No to by musiała całkiem nago leżeć :-)no tak po prawdzie


No to by musiała całkiem nago leżeć :-)no tak po prawdzie
:zaskoczenie1:toś dała czadu lepiej bym tego nie przedstawiła:hihi:
Tak nie lubię leżeć w spodniach:-),ściągam je i przykrywam ciepłym kocykiem,no każdy ma swoje przyzwyczajenia:tak: w spodniach od piżamy to co inne bo są luźne. A wstawać to lubię wcześniej ok 7,00 bo w nocy i tak źle sypiam,często się budzę,czasami pozwolę sobie poleżeć dłużej, przecież jestem w domu nic mnie nie goni a dziś muszę odczuć że mam święto "dzień matki przecież" :radosc:
Podziwiam za pogodę ducha i humor w okolicznościach przymusowej izolazji (więzienia). Niech Cię nie opuści przez te całe 2 tygodnie.:aniolki:
Dziękuję, mam nadzieję że tak będzie. Ja już dawno nauczyłam się tego, że jeśli nie mam na coś wpływu, nie mogę nic zmienić, to staram się w sytuacji, w jakiej się znajduję, dojrzeć jakieś pozytywy. Tak też i teraz do tego podchodzę. Jestem osobą bardzo aktywną, czas kiedy jestem w domu, zawsze pełen był terminów, spotkań, często musiałam z czegoś rezygnować .
Wyjeżdżając do DE zostawał mi jakieś niedokończone sprawy. Teraz będę miała czas, żeby dokończyć Fotobuch, uporządkować wszystkie papiery i zrobić kilka innych rzeczy, które średnio lubię. Ponieważ kroki wcześnie zasypiają na swoich grzędach, to nocą ,cichutko zjechałam windą do piwnicy ,przytargałam leżące tam od 3 lat wielkie ,plastikowe pudło że zdjęciami, albumami, jakimiś kartkami, drobnymi pamiątkami. W końcu mam czas, żeby to uporządkować, z niektórymi rzeczami się rozstać, bo wcześniej jakoś szkoda było. Dopiero drugi dzień kwarantanny zaczynam, więc póki co ,totalne lenistwo. Rozkoszuję się "nic nie muszeniem ":lol1:. Trzeba się chyba lekko w d...e kopnąć, bo jak za bardzo mi się to spodoba, to kwarantanna okaże się za krótka :smiech3:
Wczoraj chłopcy radarowcy zajechali ok 14,pomachałam im w mantlu badowym, a co ,niech zazdroszczą, że muszą tak jeździć i ludziom dooopę zawracać, a ja nawet ubierać się nie muszę :lol1:
Tak, tak, dla tych kwok, to Ty sama jesteś strasznym zagrożeniem i z będą z przerażeniem omijać Twoje drzwi.
Ja bym proponował delektowanie się kimś nie czymś :-)
:wspolny posilek::szampan::gwiazdki_niebo::dobranoc2: czy może :gwiazdki_niebo: :dobranoc2: a może :szampan::szampan::szampan:
Ja też czekam już na tą kwarantannę. Powiem w domu że muszę mieć .
Zamroczona cukrem.alkoholem. radością. I złym życiem .
I extra.
:moje_wakacje:
Zmartwiłaś mnie tym "złym życiem ":-(
Słodkiego, miłego życia, życzę Ci :slodki krolik:
A Ty nie wiesz, że kwarantannę w samotności się odbywa?
Ale my som dwie-ja ,ta z ostatnich miesięcy, i ta druga ja, dla której nie miałam czasu ostatnio :-)
Teraz tom drugom JA siem dekektujem .:lol1:Fajna jest, lubię ją i jakoś miło postaramy się, w te dwie Ja ,tę izolację przeżyć :radosc:
Też tak lubię, na pauzie oczywiście w DE. W domu to odpada, bo nie mieszkamy sami:-)
Dziękuję, mam nadzieję że tak będzie. Ja już dawno nauczyłam się tego, że jeśli nie mam na coś wpływu, nie mogę nic zmienić, to staram się w sytuacji, w jakiej się znajduję, dojrzeć jakieś pozytywy. Tak też i teraz do tego podchodzę. Jestem osobą bardzo aktywną, czas kiedy jestem w domu, zawsze pełen był terminów, spotkań, często musiałam z czegoś rezygnować .
Wyjeżdżając do DE zostawał mi jakieś niedokończone sprawy. Teraz będę miała czas, żeby dokończyć Fotobuch, uporządkować wszystkie papiery i zrobić kilka innych rzeczy, które średnio lubię. Ponieważ kroki wcześnie zasypiają na swoich grzędach, to nocą ,cichutko zjechałam windą do piwnicy ,przytargałam leżące tam od 3 lat wielkie ,plastikowe pudło że zdjęciami, albumami, jakimiś kartkami, drobnymi pamiątkami. W końcu mam czas, żeby to uporządkować, z niektórymi rzeczami się rozstać, bo wcześniej jakoś szkoda było. Dopiero drugi dzień kwarantanny zaczynam, więc póki co ,totalne lenistwo. Rozkoszuję się "nic nie muszeniem ":lol1:. Trzeba się chyba lekko w d...e kopnąć, bo jak za bardzo mi się to spodoba, to kwarantanna okaże się za krótka :smiech3:
Wczoraj chłopcy radarowcy zajechali ok 14,pomachałam im w mantlu badowym, a co ,niech zazdroszczą, że muszą tak jeździć i ludziom dooopę zawracać, a ja nawet ubierać się nie muszę :lol1:
Ło matko, Małgoszg, sama jestem na tej kwarantannie, jak zacznę wdrażać te Twoje sugestie, to jeszcze w samouwielbienie wpadnę, a jak tego szampańskojego popiję, to i do samogw....może dojść :smiech2: