Jak minął dzień 9

05 sierpnia 2020 20:09 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie dzień jak co dzień, u pdp byli znajomi dwie osoby i też miałam wolne ok 1,5 godz. oczywiście tzw. czuwanie kiedy pójdą.Jest duszno i choć ja lubię ciepło bardzo ciepło to jednak jak przez 4 dni tak będzie to tylko w domu ? przy zasyniętych roletach siedzieć, a jak tu spać uff , ale damy radę. Teraz czekam na 20,30 bo pdp wtedy zbiera się do łóżka i mam wolne do rana hihi. 
06 sierpnia 2020 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
Podopieczny padł po 19, nawet kolacji nie zjadł. Ja już tylko czekam, kiedy będę zasypiał i też do łóżka
06 sierpnia 2020 21:10 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie dzień zleciał. Szybko tutaj dni lecą. Obiad pdp zjedli. Nie dużo bo gorąco ale zjedli wszystko z talerzy. Jutro zupka będzie. Już śpią. Ja też już po  i czekam aż mnie sen zmorzy. Narazie gorąco, okna po otwierane, wiatrak wieje ale gorąco nadal do tego pokój na poddaszu. Spokojnego wieczoru i część czołem do jutra. 
06 sierpnia 2020 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
A ja  swoją pdp do tej pory pezetrzymałam 
Szkoda mi jej, że cały dzień w zaciemnionym domu siedzi. Po wiadomosciach chciała iść od razu do łóżka, ale zapytałam czy mogłaby mi pomóc przy podlewaniu ogródka 
No i się zgodziła. Ja podlewałam, a Ona siedziała na ławeczce. Na zakończenie przemierzyłyśmy kilka razy taras w tę i z powrotem, ładnie, pod rączkę, bez laski czy rolatora. Tak przewietrzona trochę poszła spać. 
Upały apetytu jej nie odbierają 
Jutro placki ziemniaczane i jestem pewna, że na pięciu sztukach się nie skończy.
Smalić ma do poniedziałku na pewno, teraz to nad jeziorem lub morzem cudownie byłoby się znaleźć, a nie w chałupie siedzieć. Przyjemnego wieczoru jeszcze tym,co do snu się za chwilę nie układają 
06 sierpnia 2020 21:33 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie też zleciało,była córka pdp.z mężem posiedzieli ok.godzinki i pojechali, pdp poszła spać jak zwykle ok 20,30 a ja szybko pod prysznic  i jestem już gotowa do spania,jeszcze zadzwonię do rodzinki i pójdę spać 
08 sierpnia 2020 11:08 / 2 osobom podoba się ten post
Od rana aktywnie. O 8 rano miał ktoś przyjechać do czyszczenia rynien dachowych i sprawdzić dach. Siostra pedepci przyjechała specjalnie z Dùsseldorfu, a ten...nie przyjechał. Podobno napisał maila, że będzie w następną sobotę. Tylko nikt tego maila nie otrzymał. Miałyśmy więc czas zjeść wspólnie , powoli śniadanie. Takie prawie niedzielne, leniwe 
Z różnym pieczywem, jajkami na miękko, sokiem pomarańczowym no i obowiązkowo z" marmeladą ",bez marmelady u większości Niemców śniadanie się nie liczy .
I tak przyjemnie upłynął nam poranek. 
Teraz szybkie zakupy, szybki obiad i pauza. Spokojności Wam życzę na resztę dnia 
08 sierpnia 2020 11:41 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie dzień nijaki przyjechał syn ok 10,30 i stwierdził że trzeba pdp zabrać na spacer żeby rozruszały nogi bo ja już z nią się boję chodzić,jedynie na wózku,ale do wózka musi zejść po schodach więc też się boję sama z nią,na szczęście rozumieją to i nie zmuszają mnie,tylko uważam że przy dzisiejszym skwarze to niezbyt dobre ale niech robią co chcą ich sprawa ja mam jeszcze ok 10 dni to jakoś wytrzymam 
08 sierpnia 2020 13:24 / 2 osobom podoba się ten post
Moje królestwo to chłodna kuchnia... Chyba przytacham wersalkę z góry
Tam nie idzie spać... Albo w drugim pokoju się położę... Zdrzemnę się na trochę, dziadek do 16.30 śpi... Dziś podejmę następną próbę wyjścia do ogrodu... Zobaczymy. Chociaż tam jest goręcej niż w domu, bo w salonie jeszcze wentylator "chodzi" 
08 sierpnia 2020 14:25 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Od rana aktywnie. O 8 rano miał ktoś przyjechać do czyszczenia rynien dachowych i sprawdzić dach. Siostra pedepci przyjechała specjalnie z Dùsseldorfu, a ten...nie przyjechał. Podobno napisał maila, że będzie w następną sobotę. Tylko nikt tego maila nie otrzymał. Miałyśmy więc czas zjeść wspólnie , powoli śniadanie. Takie prawie niedzielne, leniwe :-)
Z różnym pieczywem, jajkami na miękko, sokiem pomarańczowym no i obowiązkowo z" marmeladą ",bez marmelady u większości Niemców śniadanie się nie liczy :lol1:.
I tak przyjemnie upłynął nam poranek. 
Teraz szybkie zakupy, szybki obiad i pauza. Spokojności Wam życzę na resztę dnia :angel3:

Masz rację Gusia bez marmolady i jeszcze miod to u nich nie śniadanie,ja też się przyzwyczaiłam do marmolady i w domu też tak jem chociaż nie codziennie
08 sierpnia 2020 14:48 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień upalny jak pewnie u większości z Ws. Leje się i po plecach i po D..e. Fryzjer zaliczony, restauracja też. Oczywiście babka w restauracji nam humory popsuła bo jej nie smakowało to, co sams wybrała z karty. Dla mnie to szkoda kasy i czasu. Ale cóż nie moje rządy tylko jej. Dziadek się wkurwil i powiedział, że obsyatni raz z nią jedzie, ze woli być w domu. Nie dziwie mu się, bo ja też. W przerwie, kiedy bsbka była u fryzjera dziadek kupił nam lody i siedzieliśmy koło fontanny w cieniu w centrum SaarbruckenSaarbrucken a że miałam dużo czasu to jeszcze do DM i do Primark skoczyłam. Kupiłam sobie 3 koszulki po całe 2.5 euro za sztukę  miała w w planie kupić jeansy bo były w wyprzedaży po 7 euro i takie kolory i fasonu jak ja lubię ale wszystko się do tyłka klei i nici z przymierzania. Teraz dziadek i bsnks śpią obrażeni na siebie przed tv. Ja włączyłam sobie myślę pranko. Mam swoją pralkę na gorze więc nikt mnie nie kontroluje ile razy i co piorę. No mam nadzieję, że reszta dnia zleci ok potem tylko kolacje podać i czekać końca dnia. Spokojnego popołudnia Wam życze. A teraz idę po zimne piwko z lodówki, oczywiście 0%. 
08 sierpnia 2020 15:23 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Dzień upalny jak pewnie u większości z Ws. Leje się i po plecach i po D..e:smiech2:. Fryzjer zaliczony, restauracja też. Oczywiście babka w restauracji nam humory popsuła bo jej nie smakowało to, co sams wybrała z karty. Dla mnie to szkoda kasy i czasu. Ale cóż nie moje rządy tylko jej. Dziadek się wkurwil i powiedział, że obsyatni raz z nią jedzie, ze woli być w domu. Nie dziwie mu się, bo ja też. W przerwie, kiedy bsbka była u fryzjera dziadek kupił nam lody i siedzieliśmy koło fontanny w cieniu w centrum SaarbruckenSaarbrucken a że miałam dużo czasu to jeszcze do DM i do Primark skoczyłam. Kupiłam sobie 3 koszulki po całe 2.5 euro za sztukę :yahoo: miała w w planie kupić jeansy bo były w wyprzedaży po 7 euro i takie kolory i fasonu jak ja lubię ale wszystko się do tyłka klei i nici z przymierzania. Teraz dziadek i bsnks śpią obrażeni na siebie przed tv. Ja włączyłam sobie myślę pranko. Mam swoją pralkę na gorze więc nikt mnie nie kontroluje ile razy i co piorę. No mam nadzieję, że reszta dnia zleci ok potem tylko kolacje podać i czekać końca dnia. Spokojnego popołudnia Wam życze. A teraz idę po zimne piwko z lodówki, oczywiście 0%. 

Szkoda że ja nie lubię piwa bo tu w piwnicy tyle skrzynek piwa,pdp kiedyś sobie wypijała ale teraz to już jej nie daję chociaż 0 alkoholu. 
08 sierpnia 2020 16:08 / 2 osobom podoba się ten post
nincia

Szkoda że ja nie lubię piwa bo tu w piwnicy tyle skrzynek piwa,pdp kiedyś sobie wypijała ale teraz to już jej nie daję chociaż 0 alkoholu. :-)

Skoro babcia lubiła piwko, to czemu jej żałujesz? Moja też lubi, kupuję bezalkoholowe, ciemne, Feldschlősschen Malz Klassik. Słodkie, ciemne, szczególnie teraz w tę upały nie zabraniam jej tej przyjemności. Tyle że nie mieszam z jasnym tak jak lubi. A te Malz, zimne smakuje super, jak kiedyś podpiwek co mama robiła 
08 sierpnia 2020 16:43 / 3 osobom podoba się ten post
Dzieci nie kazały dawać a innego nie kupiły więc nie wiem czy lubi. Kiedyś jadła lody a dziś nie chce loda,ma trochę takie chimery, syn dziś przywiózł bułkę drożdżową i też nie chce 
08 sierpnia 2020 16:57
nincia

Dzieci nie kazały dawać a innego nie kupiły więc nie wiem czy lubi.:-( Kiedyś jadła lody a dziś nie chce loda,ma trochę takie chimery, syn dziś przywiózł bułkę drożdżową i też nie chce :bezradny:

A to kapryśnica jedna 
08 sierpnia 2020 17:10 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

A to kapryśnica jedna :oczko:

Ma takie swoje za uszami