Miałam to umiescic w dowcipach, ale samo życie...
Przed chwilą odniosłam mąkę do sklepu, bo była jakaś taka nie taka. Wolałam nie zaglądać co jest w środku.
A tu proszę-ludzie sobie radzą :-) Brać przykład czy nie :oczko2:
Miałam to umiescic w dowcipach, ale samo życie...
Przed chwilą odniosłam mąkę do sklepu, bo była jakaś taka nie taka. Wolałam nie zaglądać co jest w środku.
A tu proszę-ludzie sobie radzą :-) Brać przykład czy nie :oczko2:
Kiedyś w restauracji, nie najlepszej ale dobrej, w stolicy naszej, dostałam danie a w nim włos! Czarny, dlugi, więc mój na pewno mi nie wpadł. Miałam wtedy krótkie włosy. Zwróciłam uwagę kelnerowi, a on mi na to, że to nie jego tylko koleżanki pewnie bo on jest łysy ?
Wyszłam stamtąd nie płacąc za zupę, nie poprosiłam o wymianę dania, straciłam apetyt ?
Kiedyś w restauracji, nie najlepszej ale dobrej, w stolicy naszej, dostałam danie a w nim włos! Czarny, dlugi, więc mój na pewno mi nie wpadł. Miałam wtedy krótkie włosy. Zwróciłam uwagę kelnerowi, a on mi na to, że to nie jego tylko koleżanki pewnie bo on jest łysy ?
Wyszłam stamtąd nie płacąc za zupę, nie poprosiłam o wymianę dania, straciłam apetyt ?
Na włosy też mam awersję większą niż na muchę co nie znaczy żebym nie monitowala bo wiadomo mucha czystych odnóg nie ma .?
Tak i ten aparat gębowy jeszcze taki straszny :-(
A ta ślina :zaskoczenie1:
A fuj! Strzela nią jak z procy :-)
:smiech2:
A ta ślina :zaskoczenie1:
:jazda na rowerze: prawie dwie godziny. Póki pogoda sprzyja, bez opadów. Jutro też rowerek. Dziadek je kolację... Zarówno obiad, jak i kolację ma dziś wyjątkowo polską... Na obiadek zjadł wszystko, wątróbka mu smakowała, a teraz wcina kaszankę z cebulką. Kupiłem krupnioki, sztuk trzy, w tym polskim sklepie. Cenią się, cena za jeden kg ponad 6 eurasków. A na piątkowy obiad kupiłem sobie flaki po zamojsku. Dziadek zje rybkę.
Nie pytałem się, czy jakieś Polki są tutaj, opiekunki. Za zimno na jakieś
" randki" ławeczkowe:smiech2:
The Beatles śpiewa nam teraz, Alexa nam ją puszcza :piosenki::smiech3:
I tak kończy się powolutku ten dzień.
A fuj,bbłee :nerwowa kucharka:
Drogi kolego a to się kalesonki na tylek wciąga ocieplane i wtedy zimna ławka nie straszna ??
Nie spakowałem ?
??
Kupisz sobie w Kik lub Takko. :-)