Dzień dobry Opiekunkowo :-) Ja ranny ptaszek, wyspałam się .Miłej środy, 1 grudnia ...38 lat temu urodziłam mojego synka Michałka :serce:


Dzień dobry Opiekunkowo :-) Ja ranny ptaszek, wyspałam się .Miłej środy, 1 grudnia ...38 lat temu urodziłam mojego synka Michałka :serce:
Najlepszego dla Syna. Ja mojego też 38 lat temu ale miesiąc wcześniej. No, to zdrowia dla Solenizanta :radosc1::szampan:
Doberek, co za ranne ptaszki ja tu widzę. Malgi to wiadomo, Reisefiber ale Damessa? Musi też skacowana po wczorrajszym:szampan:. Jak to na emigracji, sroda minie u. s. w. Ciekawe, czy moja wstanie dziś sama czy pokrywki pójdą w ruch, obaczymy::bezradny:. Wszystkim miłego dnia a Łukowi chcę powiedzieć, że doliczyłam się pięciu palców, to tak na marginesie. No i nastał nowy, ostatni miesiąc Ja dziś trzymam kciuki za Męża, ma zabieg. Możecie też potrzymać? :serce:
Trzymam kciuki.Moj też ma zaplanowany zabieg ale 13.12....zobaczymy czy nie odwołają. :modlmy sie:
Dzień dobry Opiekunkowo :-) Ja ranny ptaszek, wyspałam się .Miłej środy, 1 grudnia ...38 lat temu urodziłam mojego synka Michałka :serce:
Aaa...(szeroko otwarta buzia), teraz zrozumiałem skąd tutaj tyle matczynej "wyrozumiałości" dla niepokornych nielatów na forum.
Dzień dobry Słoneczka. W zdrówku! Wieje.
Doberek, co za ranne ptaszki ja tu widzę. Malgi to wiadomo, Reisefiber ale Damessa? Musi też skacowana po wczorrajszym:szampan:. Jak to na emigracji, sroda minie u. s. w. Ciekawe, czy moja wstanie dziś sama czy pokrywki pójdą w ruch, obaczymy::bezradny:. Wszystkim miłego dnia a Łukowi chcę powiedzieć, że doliczyłam się pięciu palców, to tak na marginesie. No i nastał nowy, ostatni miesiąc Ja dziś trzymam kciuki za Męża, ma zabieg. Możecie też potrzymać? :serce:
Trzymam kciuki.Moj też ma zaplanowany zabieg ale 13.12....zobaczymy czy nie odwołają. :modlmy sie:
:-)
Dzień dobry ja też już na nogach :-) bo za pół godz. ma być zmienniczką :radosc: dziś jadę do domku ? po 3 mięs.Teraz biegnę się ogarnąć i będę czekać na nową panią :slodki krolik:Miłego dnia wszystkim i bez stresów ja jutro już bez obowiązków i rytuałów :radosc1: :hejka:
Nie ma co zacieszać. Trzeba pilnować by się ciastka nie poprzypalały.
Albo nie dopiekli ???
Trochę za wcześnie na wypiekanie:-)