Dziś oglądałem wypływający prom na drugą stronę Łaby...
... później pojechałem do Jorku...
Szkoda, że nie do Nowego :smiech3:
Tu zobaczyłem domy z ciekawym dachem...
... wypiłem kawę i zobaczyłem jeszcze zabytkowy wiatrak...
Wracając, będąc już tak zmęczony po 27-kilometrowej rundzie rowerem, liczyłem barany na wale :smiech2:
Tak w skrócie minął mój piękny dzień :radosc1:

