Jak minął dzień 14

23 czerwca 2023 20:56 / 5 osobom podoba się ten post
Maluda

Minął i dobrze,bez zbytnich zawirowań.Trochę tylko musiałam wytłumaczyć pdp dlaczego nie chcę iść jutro z Nimi na obiad?!Po prostu wolę być te dwie godzinki sama, ugotuję sobie ukochaną pomidorową,posłucham muzyki.Mam jeszcze kilka książek, może uda mi się którąś zacząć?Grunt,ze ja juz po 20 tej u siebie . Jeszcze prysznic i tak zleeciał kolejny dzień.

Rozmawiaj z nią jak najwięcej .Tylko w rozmowie dowiesz się co lubi jeść, jakie ma zwyczaje, co ja drażni . To Twoja praca,więc trzeba trochę swoje ambicje utemperować . Czy pdp jest zapominalska,  pisze delikatnie
23 czerwca 2023 21:03 / 6 osobom podoba się ten post
Mleczko

Rozmawiaj z nią jak najwięcej .Tylko w rozmowie dowiesz się co lubi jeść, jakie ma zwyczaje, co ja drażni . To Twoja praca,więc trzeba trochę swoje ambicje utemperować . Czy pdp jest zapominalska,  pisze delikatnie:-)

Mleczko,rozmawiamy ,bo Ona pomimo swoich 95lat nie ma demencji.Wzięłam sobie na wstrzymanie,bo sama bym wysiadła psychicznie.Lubi gdy jestem z Nią, zresztą muszę,bo chodzi o rollatorze i trzeba Ją asekurować.Marudze tylko i to sobie, kiedy trzeba godzinę pospacerowac.Kondycji mozna Jej pozazdrościc a ja niestety -problemy z kręgosłupem i kolanem.Dobra,nie mam zamiaru się żalić,bo wiedzialam do kogo jadę.
23 czerwca 2023 21:50 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Coś ostatnio wspominałem, że koleżance robiłem rok temu fotkę i że wyszła ona nie tak, jak trzeba. Czy to wina aparatu, czy co... W każdym bądź razie odtworzyłem w wyobraźni swojej. (chorej ?) sobie to, co widziałem w aparacie....
 

 
No i już po mnie ?
 
:ucieka::strach przed noca:

Ojej,Luke, nie chowaj się. Takie schöne hintern ,jak tu się nie cieszyć .
 
23 czerwca 2023 21:55 / 4 osobom podoba się ten post
Maluda

Minął i dobrze,bez zbytnich zawirowań.Trochę tylko musiałam wytłumaczyć pdp dlaczego nie chcę iść jutro z Nimi na obiad?!Po prostu wolę być te dwie godzinki sama, ugotuję sobie ukochaną pomidorową,posłucham muzyki.Mam jeszcze kilka książek, może uda mi się którąś zacząć?Grunt,ze ja juz po 20 tej u siebie . Jeszcze prysznic i tak zleeciał kolejny dzień.

Już wczoraj mówiłam,że jutro będzie lepszy dzień. I dzisiaj też to samo Ci powiem. Trochę dystansu,kilka głębokich oddechów jak nerw szarpie,uśmiech miły na twarz nawet jak się w środku gotujesz i zobaczysz że dobrze będzie.
23 czerwca 2023 22:11 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Ojej,Luke, nie chowaj się. Takie schöne hintern ,jak tu się nie cieszyć :smiech3:.
 

A czy ta waga najsampierw pod łóżkiem była?☺️I dobrej nocy jutro i pojutrze laba 
23 czerwca 2023 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
mariakoc

Bardzo mi przykro... trzymaj się  ...

Zorro był jednym z kotów , które odwiedzały inne domostwa. Oprócz niego pojawia się spory kocurek o srebrno-białym umaszczeniu i też juz dość wiekowa ruda kotka-wiecznie głodna. Ta jak się pojawi to chodzi za nami krok w krok.
A Zorro? Niestety, nie było sensu prowadzić terapii uporczywej  Przeżylismy to wszyscy, ale najbardziej jego pan już w sedziwym wieku . 
23 czerwca 2023 23:33 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Zorro był jednym z kotów , które odwiedzały inne domostwa. Oprócz niego pojawia się spory kocurek o srebrno-białym umaszczeniu i też juz dość wiekowa ruda kotka-wiecznie głodna. Ta jak się pojawi to chodzi za nami krok w krok.
A Zorro? Niestety, nie było sensu prowadzić terapii uporczywej :-( Przeżylismy to wszyscy, ale najbardziej jego pan już w sedziwym wieku . 

A moj przyjaciel ,dostojny ,piękny Bengal,odszedł nagle i niespodziewanie. Zginął pod kołami samochodu?. Tym bardziej bolesne dla jego właścicielki,bo to już jej drugi kot,który w ten sposób zakończył życie 
24 czerwca 2023 09:21 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

Italy :-) Wcześniej nie znałam a teraz w Pl poznałam :-)Tak to bywa..

Tej samej marki w niem Kaufie jest żel pod prysznic.Cały niebieski. Pachnie b.oryginalnie, dość ciężko, jak stare perfumy. Mam i też polecam.  A to nie jest grecka marka? 
24 czerwca 2023 12:28 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

A moj przyjaciel ,dostojny ,piękny Bengal,odszedł nagle i niespodziewanie. Zginął pod kołami samochodu?. Tym bardziej bolesne dla jego właścicielki,bo to już jej drugi kot,który w ten sposób zakończył życie :-(

Koteły jako drapieżniki na ogół są czujne i uważne, ale jak dostają tzw." kociej szajby"( jak jedno dziecko określiło bawiącego się kota ), to tracą orientację i wtedy łatwo obrywają. 
Szkoda kociaka, sporo ich ginie pod kołami samochodów 
24 czerwca 2023 14:00 / 3 osobom podoba się ten post
Leżę i będę leżała aż do wyjazdu do pracy 
Znów gorąco . Wróciłam z zakupów. Najważniejsze, ze  kupilam sobie  sandałki na koturnie z korka . Będę wyższa . Zjadłam pół kg truskawek bardzo słodkich ,przygotowałam obiad i oglądam tv .Źle się dzieje w  Rosji , źle się dzieje w Polsce . Ogólnie źle się dzieje na świecie
Czy musi dojść do wielkiego nieszczęścia ,żeby ludzie się opamiętali ?
24 czerwca 2023 15:25 / 6 osobom podoba się ten post
Od kilku dobrych godzin jestem w Lüneberg i jestem nim zauroczona. Wąskie uliczki,zadbane,ukwiecone kamienice,zabytkowa architektura. Klimat jaki lubię,knajpki,kafejki,rynek w centrum przed pięknym ratuszem. A na straganach same smakowitości i piękności . Dobrze że nie ma takiego targu w pobliżu zamieszkania mojej podopiecznej,hausgeldów by zabrakło ,ale za to jakie wege specjały można by było wymyślać . Zwiedziłam kościół sw.Jana, chciałam wejść na wieżę ciśnień ale tam  jest jeszcze przyjęcie weselne, dopiero od 16tej można zwiedzać. Coś pecha mamj,do muzeum Prus wschodnich dzisiaj tylko grupy,w sali bankietowej w ratuszu,normalnie dostępnej do zwiedzania,kolejne wesele. Ale co sobie pooglądałam z zewnątrz,to moje. W nogach już prawie 8km,teraz w końcu usiadłam i czekam na jedzonko,bo zglodnialam trochę. Nie wiem czy po jedzeniu będzie mi się chciało tę wieżę ciśnień zwiedzać. Gorąco, weszłam do Kartstadu do przymierzalni i trochę się rozebrałam.Zawsze w plecaku mam jakieś rzeczy na ciepło,na chłodniej i cienką kurcialkę,gdyby mocno chłodno się zrobiło. I dźwigam to wszystko jak wielbłąd na grzbiecie. Oby mi garb nie wyrósł. Przyjemnego popołudnia życzę 
24 czerwca 2023 16:56 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Od kilku dobrych godzin jestem w Lüneberg i jestem nim zauroczona. Wąskie uliczki,zadbane,ukwiecone kamienice,zabytkowa architektura. Klimat jaki lubię,knajpki,kafejki,rynek w centrum przed pięknym ratuszem. A na straganach same smakowitości i piękności :-). Dobrze że nie ma takiego targu w pobliżu zamieszkania mojej podopiecznej,hausgeldów by zabrakło ,ale za to jakie wege specjały można by było wymyślać :lol1:. Zwiedziłam kościół sw.Jana, chciałam wejść na wieżę ciśnień ale tam  jest jeszcze przyjęcie weselne, dopiero od 16tej można zwiedzać. Coś pecha mamj,do muzeum Prus wschodnich dzisiaj tylko grupy,w sali bankietowej w ratuszu,normalnie dostępnej do zwiedzania,kolejne wesele. Ale co sobie pooglądałam z zewnątrz,to moje. W nogach już prawie 8km,teraz w końcu usiadłam i czekam na jedzonko,bo zglodnialam trochę. Nie wiem czy po jedzeniu będzie mi się chciało tę wieżę ciśnień zwiedzać. Gorąco, weszłam do Kartstadu do przymierzalni i trochę się rozebrałam.:-)Zawsze w plecaku mam jakieś rzeczy na ciepło,na chłodniej i cienką kurcialkę,gdyby mocno chłodno się zrobiło. I dźwigam to wszystko jak wielbłąd na grzbiecie. Oby mi garb nie wyrósł. Przyjemnego popołudnia życzę :angel3:

Mam nadzieję , że wstawisz fotki 
24 czerwca 2023 22:15 / 4 osobom podoba się ten post
Wróciłam,jak zawsze zmęczona ale zadowolona. No niestety,tak jak myślałam,po jedzeniu nie miałam siły wdrapywać się na taras widokowy wieży ciśnień. Trochę szkoda,ale nie da się wszystkiego w jeden dzień zobaczyć ,w tym uroczym miasteczku Lueneburg. Inaczej,pewnie się da,tylko jakim kosztem. Pewnie padłabym i jutro nie wstała ,a przecież przede mną normalny dzień pracy. Zrobiłam dzisiaj prawie 20 tys kroków i 13 km. Jak na babkę piątki wnuków to całkiem dobre osiągnięcie i nie ma co przeginać Żałuję też, że zbyt późno doczytałam w necie o Kurpark ,z tężniami,ładnymi widokami itd. Byłam już za daleko od niego ,żeby mi się chciało wracać. Nie nastawiałam się na chodzenie po muzeach. No nie wiem skąd to mi się bierze,ale muzea lubię odwiedzać i zwiedzać w brzydką pogodę . Jak słońce ,to żal mi jest w grubych murach się chować. Kto wie,może będę jeszcze miała okazję kiedyś zajrzeć do Deutsches Salzmuseum? Jak już wcześniej wspomniałam,pechowo trafiłam,bo jak dotarłam do Ostpreussisches Landesmuseum,to przez najbliższe 4 godziny był zarezerwowany wstęp dla grup wycieczkowych. Tam chciałam zajrzeć mimo słońca,w końcu na terenach dawnych Prus Wschodnich się urodziłam i mieszkam do dzisiaj. Zapisane-do obejrzenia na później?.
oczywiście przysiadłam na kawę mrożoną przy tarasie Rote Rosen,jak zawsze miałam ochotę na coś azjatyckiego ,ale w kaźdej orientalnej knajpce miejsca na zewnątrz pozajmowane ,albo wolny jakiś maleńki,chybocący się stoliczek,to wzięłam sobie pudełko nudli z krewetkami i zjadłam na ławce nad rzeką. No i odkryłam fajną restauracyjkę Schallander,z miejscami również na wodzie,z widokiem na najstarszego,drewnianego żurawia,musiałam więc zajść na coś małego,bo byłam najedzona. Trzem różnym dipom a do nich chleb wypiekany na miejscu,dałam jeszcze radę. Pospacerowałam nad rzeką Ilmenau,pogapiłam się na nowożeńców którzy się często i gęsto fotografowali (wszyscy wyjątkowo piękni i młodzi ?) i trzeba było wracać na dworzec. 
Fotki wrzucę jak leci,bez jakiegoś porządkowania,bo piszę na tablecie a zdjęcia mam w telefonie i nie chce mi się za bardzo z nimi bawić. Coś mi się w smartku Opiekunki 24 bardzo skurczyły,literki malutkie a zmienić tego nie umiem?
 
 
24 czerwca 2023 22:47 / 4 osobom podoba się ten post
24 czerwca 2023 22:49 / 2 osobom podoba się ten post