Spokojnie i przyjemnie. Wczoraj wieczorem byłam na koncercie w kościele. Sąsiadka,kierowniczka chóru osiedlowego

przyniosła mi rozpiskę do końca marca. W każ sobotę odbywają się takie koncerty. Wczoraj chór młodzieży z wyższej szkoły muzycznej w Hamburgu śpiewał,a jako przerywniki,pan na organach pięknie grał. Nie będę się tutaj na jakąś snobkę robić i rozpisywać o artystycznych wartościach tego koncertu. Nie znam się,ale podobało mi się bardzo. Dobrze że dyrygent prowadzący ten chór opowiadał o czym śpiewają,bo nawet jednego słowa nie zrozumiałam. Jak w operze,tylko jak nie znam libretta,to z przedstawienia można się wydedukować,o co kaman. Najczęściej chodzi o miłość. Nieszczęśliwą oczywiście?. W każdym razie byłam pod wielkim wrażeniem,chór bardzo liczny,tak na oko to nawet 50 chórzystów mogło być . A pięknie tak współbrzmieli.Szczególnie jeden utwór o drzewach w lesie,podczas i po burzy mi się podobał. Czułam się jakbym tam była. Ukulturalniłam się trochę ,żeby nie mówić że odchamiłam

. Jak wróciłam to dziewczyny przy piwku 0,00% siedziały,to ja sobie buteleczkę,takiego piccolaczka, Jull Mummes czy jakoś tak,otworzyłam i też z nimi posiedziałam. No nic dyscypliny u mnie nie ma na Stelli. Każdy robi co chce. I wszyscy zadowoleni. Opiekunka też. Dziwaczka jakaś chyba,zamiast zakończyć dzień pracy i zarządzić rozejście się,to siedziała i gadała z babkami aż do 21:30!. Masakra

Dzisiaj od rana też rozpusta,śniadanie w szlafrokach,o 9tej(Pedepcia to już drugie śniadanie,wcześniej,coś ok 6tej sama sobie robiła i jadła), potem planszówka i tak do 10tej,takie rozmamłane siedziałyśmy. Ale jak odpaliłyśmy turbo doładowanie ,to raz dwa każda swoją sypialnię i siebie samą ogarnęła,babcia kimała a Gusia gotowała. Pogoda piękna,słońce ale zimno,rano śnieg na trawnikach leżał . A teraz leżę ja,pod kocykiem. No nie posłuchałam ani Pomocy Forum,ani innych opiekunek,nie poszłam na spacer,nie przewietrzyłam głowy,nie nabrałam dystansu. Co poradzę na to,że nie chciało mi się wychodzić ? Nic,zmuszać się przecież nie będę. Chciało mi się poleżeć a nawet popisać. Zaraz zrobię sobie kawkę,babci herbatkę,wypijemy zagryzając keksen i pójdziemy we dwie na spacer. Na osiedlu wszyscy się znają,niech widzą że seniorka ma opiekunkę. I niech zazdroszczą,bo niektórzy nie mają i muszą iść do Heimu "gdzie same stare ludzie są". Te ostatnie zdania to słowa mojej Pedepci?