MleczkoNie staraj się Gusiu i nie cierp .Wał do doktora niech Ci pomoże . :przytula:
Na tym się chyba skończy,dzisiaj było juź za późno.

. Bardzo nieprzyjemny stan. I wkurzający. Dziewczyny przejęte,Giselę wysłałam do domu,obiecałam że jak coś,to będę dzwonić. Babcia już chciała mi kolację szykować,jednak wolę zjeść to,co sama przygotuję. Zrobiłam na szybko kanapki,herbatę a od razu po kolacji do łóżka,na elektryczną poduszkę,pod kocyk i kołderkę jeszcze. Wcale nie jest mi za gorąco,na szczęście temperatury nie mam. Pedepcię uspokoiłam małym kłamstewkiem że już mi lepiej,i najchętniej poleźałabym w spokoju. Przykro mi,że nie bardzo jestem dzisiaj towarzyska. Seniorka rozumie,jest jej sehr leid

,ale co z tego,kiedy za chwilę nie pamięta i zagląda do mnie ,i pyta i pyta,i pyta... . Wiem,że ma dobre intencje,ale akurat dzisiaj ta troska trochę irytuje. Wysłałam Ją też do łóźka, mówiąc że musi się wyspać,bo przecież mogę w nocy,potrzebować Jej pomocy?. Przed 21szą nawet zgasiła światło. Mam nadzieję,że uda mi się trochę pospać.