Dokładnie, przecież to już nie średniowiecze. I na tyranów mają sposoby. Pflege w porozumieniu z lekarzem zgłasza w takich wypadkach się do sądu, aby ustanowic prawnego opiekuna i podjąc własciwe kroki.
Dokładnie, przecież to już nie średniowiecze. I na tyranów mają sposoby. Pflege w porozumieniu z lekarzem zgłasza w takich wypadkach się do sądu, aby ustanowic prawnego opiekuna i podjąc własciwe kroki.
Nie można bo agencja z Pflege chciała tak zrobić wydarł ryja że nie wyraża zgody i koniec dyskusji było.
Właśnie. Albo nikomu nie chce się palcem ruszyć?
Moj paliatywny pdp nie miał zespołu paliatywnego . Ryłko rodzinny ustalał morfinę i krople wyciszające. Nie które bóle nie były realne. Pan Ernst trochę walczył bólem , do pewnego momentu. Potem zwiększyli mu morfinę . U niego ktoś zawsze był . Wtedy był spokojniejszy.
I coraz częściejam dość pracy w domach prywatnych gdzie rodzina pdp ma na wszystko wywalone a opiekunka dostaje w dupę. W Alterheimie czy w szpitalu ( nie znam się na 100%) widać, że nasza praca ma jakiś sens i zys bo naprawdę pomagamy naszym pdp. Tutaj nie ma z kim gadać. Koordynator niemiecki co potwierdza polski ma wywalone na to co ja mówię bo ja teraz potem kolejna a jak nie wytrzyma to kolejna i kolejna dla niej kasa a co ja to obchodzi że kekne się będą coraz gorzej tutaj czuły. Wiem że to góra kieruje kiedy nas do siebie powoła ale mam nadzieję że jej męka się szybko skończy a on zostanie sam jak palec i oby jemu nikt ręki nie podał ( sory za szczerość) ale takie mam na ten temat zdanie i możecie mnie nawet nazwac opiekunka do dupy.
Agencja nie jest stroną w tej sprawie, nie może zrobić nic w tej kwestii i pewnie nie była przekonująca, choc moze chcieli pomóc, bo dziadek to ich klient. Kasa. Pflege może zgłosic sprawę rodzinnemu i to on powinien zadziałać . Niezły pasztet tam masz. Lekarz z pogotowia może powiedziec co i jak, pomóc na daną chwilę, ale od ustawiania leków i dalszych decyzji jest rodzinny. Ciekawe czy coś wie, bo jakby chciał zareagować to dziadek by sobie mógł tylko pogadać.
Wygląda na to, że rodzinny nic nie wie, bo mógłby pomóc. Ustaliłby stan chorej, leki, może zakwalifikował jako pacjenta paliatywnego. Z paliatywnymi nie jest też tak, że od razu cały zespół angazują. Zalezy od sytuacji i co jest potrzebne. Jeżeli wystarczy sedacja i srodki przeciwbółowe, to i taką terapię może rodzinny poprowadzić.
Pflegedienst już dawno powinien zawiadomić domowego . Szkoda starszej pani i Dusi .
To jest specyficzna opieka .
Pamiętasz Wichurę? Jako pomoc domowa pracowała , aż jedna podopieczna przeprowadziła na tamtą stronę. Ale czasy potrzebowała .
Ja miałam serdeczne rodziny przy paliatywnych. To daje siłę.
Pflegedienst już dawno powinien zawiadomić domowego . Szkoda starszej pani i Dusi .
To jest specyficzna opieka .
Pamiętasz Wichurę? Jako pomoc domowa pracowała , aż jedna podopieczna przeprowadziła na tamtą stronę. Ale czasy potrzebowała .
Ja miałam serdeczne rodziny przy paliatywnych. To daje siłę.
O pięknie napisane. Daje siłę. Tutaj totalnie mnie rozwaliło na łopatki , jestem bezsilna i na siebie zła że to tak poszło w tą stronę. :-(
O pięknie napisane. Daje siłę. Tutaj totalnie mnie rozwaliło na łopatki , jestem bezsilna i na siebie zła że to tak poszło w tą stronę. :-(
I żeby było śmiesznie, to na prośbe lekarza jeszcze dziadeczka zwindowałam:-)Moje ,,gołąbeczki " zawsze razem:serce:
Dzień dobry. :chaplin: Już pobudka bo o 8.15 busik.
Wam życzę spokoju w pracy i samych super chwil.
W odliczajkach zostaje bo moje wakacje mogą być krótkie . Chce szybko wyjechać żeby na Wielkanoc być w domu.
Dziękuję za wszystko. ❤️ :najlepszego2: