Podejrzewałam, że to głównie twoja zasługa:aniolki:. Dogadaj się z nimi na stałe zlecenie, poszukajcie razem zastępstwa za ciebie i może uda ci się wypracować stałe miejsce z fajną zmienniczką. Tego ci życzę bo widzę, że lubisz podopieczną, warunki dobre więc warto nad tym pomyśleć.


Dobre warunki,hmm,dla jednego tak,dla drugiego nie do przyjęcia. Pisałam już kiedyś że miejsce specyficzne,bardziej potrzebny jest tutaj ktoś,kto nie trzyma się ściśle umowy i nie macha nią przed seniorką czy rodziną jak nasi posłowie Konstytucją,a ktoś,komu się chce i kto zgodzi się na coś,co do niego "nie należy ",komu nie będzie przeszkadzał lekki chaos,brak stałego rytmu,wszystkie dni są podobne do siebie,ale każdy inny. Ważniejszą rzeczą ,nawet najważniejszą jest tutaj Gesellschaft,wspólne wychodzenie do kawiarni czy restauracji i nie "doprowadzenie",pozostawienie samej i odebranie,tylko towarzyszenie podczas tych wyjść,spotkań z rodziną czy znajomymi. Wtedy pdp czuje się bezpiecznie,wie,że jak będzie musiała skorzystać z toalety to jest opiekunka,która w razie potrzeby pomoże (szczególnie teraz,kiedy poopatulani jesteśmy na cebulkę),że jak trzeba coś pokroić ,wytrzeć ubranie bo coś spadło czy chlapnęło ,to też jest opiekunka i nie musi nikogo obcego prosić o pomoc. No i jeszcze sporo takich nietypowych dla osób starszych nawyków czy przyzwyczajeń. A,jeszcze palenie oapierisów w domu !
Kiedy wspomnę o tym jakiejś opiekunce,to najczęściej słyszałam,chyba ciebie porąbało,miałabym siedzieć ze starymi Niemcami w jakieś knajpie i pier....ć głupoty

Jak widzisz,łatwiej jest znależć opiekunkę do kogoś "niekumatego",nie wychodzącego z domu,inkontynentnego,najlepiej bez rodziny,niż do kogoś w miarę kumatego,w miarę samodzielnego,ale mającego odwiedzającą rodzinę czy przyjaciół
