Maluda,szczerze współczuję


. Coś ostatnio nie trafiasz najlepiej. To,że pracy sporo,że senior późno spać chodzi można przeżyć ,ale ta ciężka i ponura atmosfera chyba najgorsza

.
Ja wczoraj popracowałam więcej niż zwykle. Środa to u nas dzień duszowania,ale dopiero ok południa.
"o wie herrlich,wie wundebar", słyszę tylko jak seniorkę po kąpieli dopieszczam

Uwielbia masowanie,kremowanie,mizianie

. Która z nas nie lubi

. A jak kąpiel to i pranie,zmiana pościeli,sprzątanie łazienki a przy tym wszystkie inne obowiązki. Dzień szybko zleciał. Wieczorem chciałam obejrzeć piłkę ręczną,Niemcy-Szwajcaria (ME) i pdp mówi,że też będzie oglądała. Pół godziny pooglądałyśmy razem bo co za różnica dla mnie,czy oglądam sama u siebie,czy z seniorką w salonie. Ale szybko przestało Ją interesować to się rozstałyśmy. Pedepcia przełączyła sobie na jakieś krimi,a ja oglądałam do końca mecz już sama. Dzisiaj Polacy grają z Norwegią .
Dzisiaj zaliczyłyśmy wizytę w salonie i zadbałyśmy o stopy pdp. To ja namówiłam Ją na te medizinische Fußpflege i miałam później wyrzuty sumienia. Liczyłam na coś więcej,wiem jak taka wizyta w Polsce wygląda. Trafiłyśmy na Polkę która tam pracuje. Przyznała mi rację,że jeśli chodzi o ich usługi to z Polską nie ma co porównywać.Na korzyść Polski,oczywiście.Pedepcia była trochę rozczarowana. Ale dobrze że tam poszłyśmy,dziewczyna nam powiedziała,że pdp nie potrzebuje medycznych behandlungów,wystarczy normalny pedicure . Poleciła nam nawet salon gdzie pracują Polki,bo robią to o wiele lepiej od Azjatek i bardziej zwracają uwagę na higienę. Następnym razem tam się wybierzemy.