Zakupy

13 lutego 2014 09:29
dorotee

Właśnie przez te rozmiary chciałabym tam się udać, ale autobusem ode mnie to potrzebuję ok 4h:) niestety

Na pewno mają stronkę w necie-pooglądaj sobie ,może nie ma po co jechać........
13 lutego 2014 09:48
dorotee

Właśnie przez te rozmiary chciałabym tam się udać, ale autobusem ode mnie to potrzebuję ok 4h:) niestety

zobaczę i CI opowiem czy masz czego żałować , z tego co widziałam na ch stronię , to może jakieś poejdyncze rzeczy mi się podobały .Ale cóż dowiozą mnie bo sama chce coś kupic dla siostry to jadę :) nie mam specjalnie zamiaru kupowac ale popatrzeć mogę .  W następną sobotę wybierasz się do B.Zw? Bo jakby była fajna pogoda to może też bym się ruszyła , a jak nie to do OLDENDNURGA po sklepach :)
13 lutego 2014 09:50
kasia63

Weszłam kiedy do Ulli P.w PL -  chodzę ,chodzę ,same szmaciochy paskudne ,chałaty takie od 50 w górę,naprawdę nic ciekawego-pani podchodzi i pyta w czym pomóc ,a ja mówię ,że nic tu poza workami z ładnymi guzikami nie macie!!!!!!!Jedyna rzecz jak mi sie podoba to  letni kapelusz na manekinie:):):) A ona na to-to prosze kupić kapelusz:):)

Ale to mi sie koleżanka narazila:) Ulla Poppken to mój ulubiony sklep:) nawet kartę stalego klienta tam mam , rabat na urodziny 25 % chyba, potrzebuję jednak ciagle większe rozmiary, żadne worki:)
13 lutego 2014 09:53 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Ale to mi sie koleżanka narazila:) Ulla Poppken to mój ulubiony sklep:) nawet kartę stalego klienta tam mam , rabat na urodziny 25 % chyba, potrzebuję jednak ciagle większe rozmiary, żadne worki:)

Kiedy tam naprawdę nie dosyć że bardzo brzydkie były ciuchy to jeszcze większośc ze sztucznych materiałów-a fuj:)O wzorach i kolorach nie wspomnę-jak dla babiny z zatęchłej wiochy mongolskiej.......
13 lutego 2014 09:56
kasia63

Kiedy tam naprawdę nie dosyć że bardzo brzydkie były ciuchy to jeszcze większośc ze sztucznych materiałów-a fuj:)O wzorach i kolorach nie wspomnę-jak dla babiny z zatęchłej wiochy mongolskiej.......

Hej ja w sobotę tam zaszalałam:) dodatkowy rabat na przecenione ciuchy, ja tylko moge bawełnę, w Pl nie mam sklepu, powinny to być te same rzeczy właściwie, trochę drogo, 30 euro za zwykłą bluzę:) spodnie ok 50 , w Takko mam taniej:)
13 lutego 2014 12:26 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Kiedy tam naprawdę nie dosyć że bardzo brzydkie były ciuchy to jeszcze większośc ze sztucznych materiałów-a fuj:)O wzorach i kolorach nie wspomnę-jak dla babiny z zatęchłej wiochy mongolskiej.......

A to może Kasiu zależy gdzie.W niemiecki miescie,gdzie pracowałam ostatnio,miałam ten sklep niedaleko i mieli rozmiarówkę od 42 wzwyż,no i spory wybór.Kupowałam tam spodnie jeansowe dla mamy i takie eleganckie wyjściowe,no i taką bluzokoszulę flanelową w kratkę,ładną i ciepłą,stylizowaną trochę na męską.To mój syn nie wiedząc o tym,wyciągnął mi ją z torby i zaczął przymierzać,ale był trochę zdziwiony,bo rekawy były za krótkie,no i zawiedziony,bo koszula mu się spodobała.A to była koszula dla babci,która jest do dzisiaj jej ulubioną:).
13 lutego 2014 15:21
Właśnie, to ze ta sama firma, nie znaczy że ten sam towar. Przekonałam się na Charles Vogele. W Bielsku Białej są np dwa, w jednym super ciuchy, a w drugim badziewie, nie wiem od czego to zależy?
13 lutego 2014 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ja to się chyba zacznę bać wchodzić do sklepów, zwłaszcza do obuwniczych ;-))) Zakupoholiczka nie jestem ale zawsze muszę na jakąś promocje wdepnąć. No i jak tu nie kupić ???
13 lutego 2014 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
No wlasnie ja to teraz wdepnęłam. Mieszkam w samym rynku obok Ratusza,dookoła mnóstwo sklepów,ale na szczęscie cholernie drogo hi,hi .Nie byłabym sobą jakbym nie sprawdziła he,he.Ale na pocieszenie oka chociaż można popatrzeć...
13 lutego 2014 20:55
ivanilia40

No wlasnie ja to teraz wdepnęłam. Mieszkam w samym rynku obok Ratusza,dookoła mnóstwo sklepów,ale na szczęscie cholernie drogo hi,hi .Nie byłabym sobą jakbym nie sprawdziła he,he.Ale na pocieszenie oka chociaż można popatrzeć...

A gdzie wylądowałaś, bo coś mmi chyba uciekło  ;-)))
13 lutego 2014 20:58
Mycha

A gdzie wylądowałaś, bo coś mmi chyba uciekło  ;-)))

Jestem w Altstatten,blisko Bodensee i bardzo blisko granicy z Austrią.Nawet telefon czasem gubi Orange Ch i włazi jakieś austriackie swiństwo:)
13 lutego 2014 20:59 / 1 osobie podoba się ten post
Poczekam,poczekam mam bardzo dużo czasu :):):)
13 lutego 2014 21:12
ivanilia40

Poczekam,poczekam mam bardzo dużo czasu :):):)

Czym jechałaś, autobusem ??? Jeżeli tak, to jak długo ??
 
Zmienimy wątek, idziemy do "Na wyjezdzie" bo oberwiemy !!!
13 lutego 2014 21:15
Mycha

Czym jechałaś, autobusem ??? Jeżeli tak, to jak długo ??
 
Zmienimy wątek, idziemy do "Na wyjezdzie" bo oberwiemy !!!

Matko kochana,jechałam tak długo,że nad ranem już zaczynałam fiksować hi,hi
Jechałam ponad 25 godzin Sindbadem,zgnieciona w harmonijkę bo ciasno jak cholera.Jeszcze pasażerka siedząca za mną burzyła się ,że odchyliłam oparcie i jej jest teraz ciasno he,he. No masakra jakaś była,a autokar full pełny,Madzia miała rację...
13 lutego 2014 21:16 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No wlasnie ja to teraz wdepnęłam. Mieszkam w samym rynku obok Ratusza,dookoła mnóstwo sklepów,ale na szczęscie cholernie drogo hi,hi .Nie byłabym sobą jakbym nie sprawdziła he,he.Ale na pocieszenie oka chociaż można popatrzeć...

Witaj Ivanilka, jakoś szybko zamieniłaś polskie galerie na szwajcarskie sklepy, albo tylko mam takie wrażenie ? :)
Ja dziś zaszalałam przypadkiem. Na nowym rowerze, na szybko wybrałam się przed obiadem do mniasta i okazało się, że trafiłam na markt z 5 polskimi (śląskimi) wozami. Nawet barszczyk czerwony instant, majonez kętrzyński i batoniki Pawełek kupiłam.
A i Angorę, z rozwodem Jaruzelskich na okładce ;)
Sorki PDP wędruje.../...