Zdradź więc proszę tę tajemnicę. Na wyjeździe opiekunki czasami narzekają,że oszczędzać bardzo muszą,to się pewnie ucieszą. Ja też się ucieszę :-)
Zdradź więc proszę tę tajemnicę. Na wyjeździe opiekunki czasami narzekają,że oszczędzać bardzo muszą,to się pewnie ucieszą. Ja też się ucieszę :-)
Kładziesz na desce wątróbkę na plaskato:-) przykrywadz dłonią i ostrym nożem kroisz jak najcieńsze plastry ( gr. pergamin) pod dłonią . To chyba w poprzek takim ruchem zaznaczając okręg . Plastry im cieńsze tym lepiej .Po poruszeniu mąka kładziesz na rozgrzany smalec !!! na patelni .Obserwuj jak wątróbka puchnie :-) .Trzeba to robić migiem ( nie samolot) ,.bo cieniutkie plastry .Raz, dwa i do garnuszka .Potem parę kropli , pare dosłownie , przykryć pokrywką i Ende . Nie zapomni o cebulce, która ja smażę oddzielnie i kładę na wierzchu przed przykryciem .Solić na talerzu . Smacznego :mniam:
Spróbuj kiedyś ,oprócz cebulki i jabłka,dodać trochę śmietany i majeranku. Ale pewnie się powtarzam,chyba już o tym pisałam
Kładziesz na desce wątróbkę na plaskato:-) przykrywadz dłonią i ostrym nożem kroisz jak najcieńsze plastry ( gr. pergamin) pod dłonią . To chyba w poprzek takim ruchem zaznaczając okręg . Plastry im cieńsze tym lepiej .Po poruszeniu mąka kładziesz na rozgrzany smalec !!! na patelni .Obserwuj jak wątróbka puchnie :-) .Trzeba to robić migiem ( nie samolot) ,.bo cieniutkie plastry .Raz, dwa i do garnuszka .Potem parę kropli , pare dosłownie , przykryć pokrywką i Ende . Nie zapomni o cebulce, która ja smażę oddzielnie i kładę na wierzchu przed przykryciem .Solić na talerzu . Smacznego :mniam: