Ooooo, wyjątkowo się tu muszę zgodzic w całej rozciągłości. Szczególnie jak o tych kobietach mowa. Ten pseudofeminizm niektórym to naprawdę zamieszał nieźle pod czapką. Co do facetów, to że są pier...ci, to dodaje im tylko uroku osobistego i nie jest z nimi nigdy nudno.
Gdzie ci mężczyźni?
Andrew
Jaki pseudofeminizm i jaki facet pier...y. Nic o tym nie wiem. Ludzie chca ze soba byc, bo obydwoje tego chca. nic ich do tego nie zmusza, a jednak chca. I to sie liczy.
Knorr
Nie, nie. Chodziło mi o to, że partnerzy wówczas bardziej dbają o związek. Bardziej zabiegają o swoją połówkę.
Bez dokumentu potwierdzającego związek, jakby czują się bardziej niezależni.
Nie generalizowałabym tak. Nie wiem o jaką niezależność Ci chodzi, ale należy zawsze pamiętać o tym, że związek tworzą dwie indywidualności. Uświadomienie sobie tego jest potrzebne do jakiegokolwiek dialogu.
Malina
No i tu sie mylisz,często z dokumentem to już o związek się nie dba,jak się nie ma dokumentu to wtedy się zabiega,to tak jak w narzeczeństwie.
To Ty się mylisz.
Powtórzyłaś dokładnie to, co napisałem i twierdzisz, że się mylę.
Przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem, co napisałem. Powtarzasz dokładnie moje zdanie w temacie.
No ale tak właśnie wygląda dyskusja z Tobą.
Dyskusja pod tytułem "obracanie kota ogonem" .
Powtórzyłaś dokładnie to, co napisałem i twierdzisz, że się mylę.
Przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem, co napisałem. Powtarzasz dokładnie moje zdanie w temacie.
No ale tak właśnie wygląda dyskusja z Tobą.
Dyskusja pod tytułem "obracanie kota ogonem" .
tina 100%
Nie generalizowałabym tak. Nie wiem o jaką niezależność Ci chodzi, ale należy zawsze pamiętać o tym, że związek tworzą dwie indywidualności. Uświadomienie sobie tego jest potrzebne do jakiegokolwiek dialogu.
Ameryki nie odkryłaś tym indywiduum.
I jakiego dialogu???
Zkim i o czym???
I jakiego dialogu???
Zkim i o czym???
Knorr
To Ty się mylisz.
Powtórzyłaś dokładnie to, co napisałem i twierdzisz, że się mylę.
Przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem, co napisałem. Powtarzasz dokładnie moje zdanie w temacie.
No ale tak właśnie wygląda dyskusja z Tobą.
Dyskusja pod tytułem "obracanie kota ogonem" .
Bo widzisz, nie wypowiadasz się jednoznacznie. Tak, jakbyś był "za a nawet przeciw".
Knorr
Ameryki nie odkryłaś tym indywiduum.
I jakiego dialogu???
Zkim i o czym???
No właśnie Knorr...
Andrew
Tu duży wpływ ma tradycja katolicka i presja otoczenia. Ale przecież zwiazek partnerski nie łamie nawet żadnego z przykazań.
I tu się niestety mylisz, szóste przykazanie.Niezgodne z tym przykazaniem jest każde współżycie mężczyzny i kobiety,którzy nie są związani sakramentem małżeństwa.Taka jest zasada wg.kościoła katolickiego i jest to grzech tzw.ciężki.
Alaska
I tu się niestety mylisz, szóste przykazanie.Niezgodne z tym przykazaniem jest każde współżycie mężczyzny i kobiety,którzy nie są związani sakramentem małżeństwa.Taka jest zasada wg.kościoła katolickiego i jest to grzech tzw.ciężki.
Mówiłem o przykazaniach, a jest ich chyba 10. Zacytuj może przeciwko któremu to jest grzechem ?
Knorr
Ameryki nie odkryłaś tym indywiduum.
I jakiego dialogu???
Zkim i o czym???
Mysle, ze to Ty nie powinienes sie w tej sprawie wypowiadac, bo deklarowales, ze Ciebie zwiazki jakiekolwiek nie obchodza.
Andrew
Mówiłem o przykazaniach, a jest ich chyba 10. Zacytuj może przeciwko któremu to jest grzechem ?
Andrew
Tu duży wpływ ma tradycja katolicka i presja otoczenia. Ale przecież zwiazek partnerski nie łamie nawet żadnego z przykazań.
Zgadzam sie, ze jest presja otoczenia. Katolicyzm jest, ale w starszym pokoleniu, mlodzi go bez skrupulow lekcewaza.
Andrew
Mówiłem o przykazaniach, a jest ich chyba 10. Zacytuj może przeciwko któremu to jest grzechem ?
Nie cudzołóż. To nie tylko seks pozamałżeński ,zdrady ,ale także przedmałżeński czyli między innymi życie " na kartę rowerową" .
Andrew
Mówiłem o przykazaniach, a jest ich chyba 10. Zacytuj może przeciwko któremu to jest grzechem ?
" Nie cudzołóż "........Ja jak mi sie coś trafi to se będę cudzołożyć . Gorzej z tym trafieniem ....mi się ...tylko .
Alaska
Nie cudzołóż. To nie tylko seks pozamałżeński ,zdrady ,ale także przedmałżeński czyli między innymi życie " na kartę rowerową" .
Mylisz się miła Lasencjo, do cudzego łoża nie wchodzę, bo to nie łoże małżeńskie, a więc poniekąd puste. Ja wiem, że ojciec dyrektor by mnie za to stwierdzenie obrzucił błotem ( albo g,,em) ale juz Franciszek ma inne do tego podejście.
Andrew
Mylisz się miła Lasencjo, do cudzego łoża nie wchodzę, bo to nie łoże małżeńskie, a więc poniekąd puste. Ja wiem, że ojciec dyrektor by mnie za to stwierdzenie obrzucił błotem ( albo g,,em) ale juz Franciszek ma inne do tego podejście.
Zaden ojciec by Cie nie rozgrzeszyl. Pytanie czy Ci na tym zalezy?