Nielojalna zmienniczka

27 maja 2015 22:09 / 6 osobom podoba się ten post
wiga

A ja zmieniałam dziewczyne ,która powiedziała mi ,żebym uważała na panie z Diakonii przychodzące do mycia podopiecznej .Ponieważ w domu w którym pracowała zginęła biżuteria PDP .Pierwsze pytanie do opiekunki czy nie wie co sie stało . No ,nie wiedziała ,ale obserwowała dyskretnie co robią "diakonki " i raz nakryła jedną , jak wyjmowała biżuterie ze szkatułki .Zawiadomiła syna ,syn zadzwonił do Diakoni ,oni na policje . Policja wzięła odciski palców z biżuterii ,były na niej odciski sprawcy .Sprawa była w sądzie .Koleżanka którą zmieniałam zeznawała jako świadek (miała w sądzie tłumacza ).Okazało sie ,że pani kradnąca robiła podobne rzeczy u innych podopiecznych .Nie bardzo chciało mi się w to wierzyć , niemiecka praworządność i uczciwość jest przecież powszechnie znana .Ale pytałam koordynatora i potwierdził .

Przede mną, moją Pdp opiekowała się Niemka-pomoc dochodzaca na 8 godz. Pdp lubiła ją, ale córka chciała zkończyć z nią współpracę, bez rozgłosu. Główny powód to , niestety klejące się rączki tej pani. Ona przekazywała mi wszystkie obowiązki pod nieobecność córki, która dojechała po kilku dniach. Takiego przekazywania stelli to jeszcze chyba żadna z was nie przeżyła.Ja wiedziałam co jest grane, a mój spokój i cierpliwość doprowadzał ją do szału. Miała cały czas nadzieję, że się nie sprawdzę, że nie wytrzymam. Pózniej też dowiedziałam się o innych "pomocnych" dla tego domu Niemcach.Chyba ta praworządność i uczciwość niemiecka jest mocno zdewaluowana. 
27 maja 2015 22:14 / 4 osobom podoba się ten post
Amelko, nie znam Cie, tak samo jak Ty mnie, wiec do Twojego charakteru w zadnym wypadku "nie pilam". Zasugerowalam sie Twym stwierdzeniem, ze "zapomnisz". Wsrod moich PDP nikt takich "strat" nie zapominal. Zazwyczaj te "brakujace" rzeczy byly niezbednie do zycia im potrzebne. I nie wazne czy bylby to BH, ekspres do kawy czy paczka wykalaczek. Zawsze na miejscu lezalo, a teraz nie ma. I to wystarczy by o tym mowic w nieskonczonosc i zycie innym, najczesciej niewinnym utrudniac.
27 maja 2015 22:36 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Oj, Arabrasiu i cos Ty narobila??? To nie Ty podloge szorowac mialas, ino malzonek Twoj szanowny. Pamietaj, nic ponizej poziomu stolu do Twych zadan nie nalezy:)

hm... żeby nie zniżyć się do poziomu.......tej tego no....to ja ogarniać będę tylko sufity 
27 maja 2015 22:37 / 3 osobom podoba się ten post
margaritka59

Przede mną, moją Pdp opiekowała się Niemka-pomoc dochodzaca na 8 godz. Pdp lubiła ją, ale córka chciała zkończyć z nią współpracę, bez rozgłosu. Główny powód to , niestety klejące się rączki tej pani. Ona przekazywała mi wszystkie obowiązki pod nieobecność córki, która dojechała po kilku dniach. Takiego przekazywania stelli to jeszcze chyba żadna z was nie przeżyła.Ja wiedziałam co jest grane, a mój spokój i cierpliwość doprowadzał ją do szału. Miała cały czas nadzieję, że się nie sprawdzę, że nie wytrzymam. Pózniej też dowiedziałam się o innych "pomocnych" dla tego domu Niemcach.Chyba ta praworządność i uczciwość niemiecka jest mocno zdewaluowana. 

Margeritko, praworządność naszych Sąsiadów jest zdewaluowana, ale obłuda już nie )
27 maja 2015 22:47 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Margeritko, praworządność naszych Sąsiadów jest zdewaluowana, ale obłuda już nie :-))

Żyć trzeba jakoś, czy "jakoś".
21 grudnia 2017 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
MalPie64

No tutaj się nie zgodzę, bo dwie Panie które mnie zastępywały piły na zleceniu i to wcale nie małe ilości, gdzie bardziej traktowały wyjazd jako odskocznię od Polski. Mogłabym się rozpisać, ale nie widzę sensu. Wydaje mi się, że to normalnie, kiedy jesteśmy stałymi opiekunki to chcemy, aby nasza podopieczna miała zapewnine bezpieczeństwo i wcalenie nie mówię tutaj o opiekunce idealnej.


Dyskusja w "nielojalna zmienniczka". https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/48/wygadaj-sie/nielojalna-zmienniczka/page/36


 

Witam. Nawet wiem, o czym napisałaś, ponieważ sam to "przerabiałem" już i to wielokrotnie.
Potwierdzam, krótkie zastępstwa traktowane są jako odskocznia, czyli odpoczynek od licznych obowiązków w Polsce. A myślenie typu, "przyjedzie stały opiekun, to sobie na nowo wszystko porobi", jest niemal nagminnym. 
 
21 grudnia 2017 22:40 / 7 osobom podoba się ten post
Knorr

Witam. Nawet wiem, o czym napisałaś, ponieważ sam to "przerabiałem" już i to wielokrotnie.
Potwierdzam, krótkie zastępstwa traktowane są jako odskocznia, czyli odpoczynek od licznych obowiązków w Polsce. A myślenie typu, "przyjedzie stały opiekun, to sobie na nowo wszystko porobi", jest niemal nagminnym. 
 

Co Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy...  Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :) 
21 grudnia 2017 23:19 / 2 osobom podoba się ten post
ryba

Co Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy... :dwa piwa::-) Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :) 

A jak przy granicy to jeszcze inne kraje. 
21 grudnia 2017 23:24
MeryKy

A jak przy granicy to jeszcze inne kraje. :radosc:

No:)Byłam już pare kilometrów od Francji, Holandii, Szwajcarii...ale czasu nie starczyło
22 grudnia 2017 07:17 / 3 osobom podoba się ten post
ryba

Co Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy... :dwa piwa::-) Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :) 

Ja ze stałej jestem prawie skoczkiem, drugi raz wróciła do PDP, ale tak to che zmieniać, po tylu latach pracy, łatwiej jest mi psychicznie, nie czuje takiej odpowiedzialności, wychodzenia i jade do domu. A le nie pije, racaej nie znaczne.
22 grudnia 2017 10:16 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja ze stałej jestem prawie skoczkiem, drugi raz wróciła do PDP, ale tak to che zmieniać, po tylu latach pracy, łatwiej jest mi psychicznie, nie czuje takiej odpowiedzialności, wychodzenia i jade do domu. A le nie pije, racaej nie znaczne.

Ja jestem skoczkiem ekspresowym:) Krótkie zlecenia(najkrótsze 9 dni, srednio ok.3 tygodni, czesto "na wczoraj"). Troche zaczeła mnie juz meczyc jazda, staram sie wybierac cos chociaż odrobine bliżej( zamiast 23 godzin jazdy, "tylko" 19, hi, hi). Musze zacząc szukac zleceń w Kolonii, od stycznia bedzie połączenie lotnicze z Szyman...
22 grudnia 2017 10:49 / 3 osobom podoba się ten post
ryba

Ja jestem skoczkiem ekspresowym:) Krótkie zlecenia(najkrótsze 9 dni, srednio ok.3 tygodni, czesto "na wczoraj"). Troche zaczeła mnie juz meczyc jazda, staram sie wybierac cos chociaż odrobine bliżej( zamiast 23 godzin jazdy, "tylko" 19, hi, hi). Musze zacząc szukac zleceń w Kolonii, od stycznia bedzie połączenie lotnicze z Szyman...:agent::-)

Ja jeszcze na dwa miesiące się pisze, teraz prawie 3, staram się jeździć pociągiem, i bliżej domu, dlatego Niemcy północne.
22 grudnia 2017 10:56 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Co Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy... :dwa piwa::-) Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :) 

Spokojnie, myśle, że nikt nikogo nie chce urazić :) 
Pisałam ze swojego doświadczenia, akurat teraz miałam takie przypadki wcześniej nie :)
Miłego dnia 
22 grudnia 2017 15:46 / 7 osobom podoba się ten post
Knorr

Witam. Nawet wiem, o czym napisałaś, ponieważ sam to "przerabiałem" już i to wielokrotnie.
Potwierdzam, krótkie zastępstwa traktowane są jako odskocznia, czyli odpoczynek od licznych obowiązków w Polsce. A myślenie typu, "przyjedzie stały opiekun, to sobie na nowo wszystko porobi", jest niemal nagminnym. 
 

Jaka odskocznia? Mam tylko krotkie zlecenia. Wpadam do domu na krotko i dalej wio. Wychodzi na to , ze wcale nie pracuje malo, do tego na wysokich obrotach. Ale to moj swiadomy wybor.
A Ty chyba malo widziales. Te stale opiekunki potrafia zrobic z porzadnego domu obore, bo dobrze znaja podopiecznych i wiedza, gdzie starsi ludzie nie zagladaja, albo czego nie widza, albo jak sie podlizac i nie robic nic.
22 grudnia 2017 16:10 / 8 osobom podoba się ten post
ryba

Co Ty piszesz?? Owszem , może sie tak czasami zdażyc...ale,żeby tak generalizowac??!!Ja i wiele innych osób pracuje jako tzw. skoczek i wierz mi nie traktujemy tego jako odskocznie, a na pewno nie pijemy... :dwa piwa::-) Czesto są to bardzo trudne zlecenia, bo...."stała" ma już dośc, a firma ma problemy ze znalezieniem zmienniczki, "cieżki" pdp, zdazenia losowe. Wcale nie jest to łatwiejsze niż " zasiedziałe" miejsce, wprost odwrotnie, stres, niewiadoma, ale...jakie zdobywa sie doświadzczenie( różne jednostki chorobowe, różne charaktery i ile sie pozna niemieckich landów) :) 

Z mojej perspektywy tez to tak wlasnie wyglada. Jechalam ekspresowo, bo stala opiekunka odmowila pracy z powodow zdrowotnych(pdp po pobycie szpitalu i konieczny transfer), albo doswiadczona opiekunka, ale pozwolila sobie na zbyt wiele i koordynator podziekowal jej za wspolprace.
A zwykly brak akceptacji ze strony pdp to chyba u mnie najczestszy przypadek. 
W ten sposob laduje u marudzacych, niecierpliwych pdp, a raz zdarzyla mi sie agresywna.
Jedna na 16 sztuk to jednak malo. Jest sie z czego cieszyc