Najczęstsze choroby seniorów

10 listopada 2012 23:10 / 2 osobom podoba się ten post
Nie lacze prac zawodowej z prywatnym!
Podopieczni maja swoje dzieci, rodziny dalsze i blizsze.... do nich nalezy zapewnienie komfortu
psychicznego, bezpieczenstwa, zrozumienia, milosci itd...
Gdy zapadlam na zdrowiu..... kochane babcie i ich rodziny, nie sklanialy sie do pomocy.
Od paru lat na chlodno, bez emocji wypelniam swoje obowiazki.....
....i niech tak pozostanie!


11 listopada 2012 12:20 / 1 osobie podoba się ten post
Popieram Cię Kiko w 100 procentach!
11 listopada 2012 12:36 / 3 osobom podoba się ten post
Moze kiedys sie naucze,wiem ze tak jest lepiej,u tej pani bylam 3 lata,i nie da sie tak na chlodno,moze jakbym miala co chwile innego podopiecznego? Pewnie musi pare ladnych lat minac,to moze tez uda mi sie calkiem chlodno podchodzic,teraz jak narazie nie potrafie,wiem,ze to nie jest do konca dobre.A tak w nawiasie wczoraj mialam tel,od syna pani ktora umarla,czesto sie ze mna kontaktuja,moze poprostu sa inni.
11 listopada 2012 13:03
Ja jak na razie tez trafiam na fajnych ludzi,fajne rodziny-a tu gdzie jestem jestem zatrudniona po to aby ich matce bylo lepiej-zeby miala towazystwo,opieke.Rodzina traktuje mnie dobrze,babcia cieplo,serdecznie-wiec ja staram sie aby i oni byli ze mnie zadowoleni i skoro wiem ze babci sprawia przyjemnosc moje towarzystwo,rozmowy,porady jakie mi udziela-to ze dzieki mnie czuje sie potrzebna,wiec ja -zarabiajac na swoja pensje-staram sie aby bylo tak jak najdluzej-po wyjezdzie,zyje swoim zyciem a tu jestem dla niej.

Sa rozne rodziny,rozni podopieczni-ja akurat teraz jestem typowo po to aby babci zapewnic bezpieczenstwo,konfotr psychiczny,nie mam tu innych obowiazkow,a z koro placa mi za to ze jestem jak ,,wnuczka,,to moge nia byc.
11 listopada 2012 13:10 / 1 osobie podoba się ten post
Myslimy bardzo podobnie
11 listopada 2012 13:19
Zauwazylam to juz wczesniej czytajac Twoje posty na rozne tematy.Moze to to ze jestesmy prawie w jednym wieku:)

moze za jakis czas nam przejdzie-albo trafimy tak ze nam sie wszystkiego odechce-a na razie jest jak jest.
11 listopada 2012 13:58
Hogatko, wspaniala z Ciebie osoba, sercem patrzysz na zycie....
11 listopada 2012 15:11 / 1 osobie podoba się ten post
Ale mi sie gluoio zrobilo,aczkolwiek,bardzo milo
11 listopada 2012 22:11 / 2 osobom podoba się ten post
ja to bym jeszcze do tych chorób impotencje dodała ale się wstydzę:(
11 listopada 2012 22:35 / 1 osobie podoba się ten post
No i postępowanie z takim chorym jest szczególnie uciążliwe:)
17 listopada 2012 12:20
http://www.arbeitlandia.eu/praca-w-opiece/295,podopieczny-z-demencja-typu-korsakow.html





to jest dobry artykuł o demencji.
17 listopada 2012 12:26
Nie chce mi tej strony odpalic

17 listopada 2012 12:41
spróbuj teraz





http://www.arbeitlandia.eu/praca-w-opiece/295,podopieczny-z-demencja-typu-korsakow.html />



17 listopada 2012 13:03
Dzieki Alutka,ciekawe.
17 listopada 2012 14:27
Ja mam kobietę po lekkim wylewie, który najbardziej uszkodził obszar odpowiadający za widzenie. No demencja swoją drogą. Aktywizuję ją, gramy, czytamy, ćwiczymy. Kosztuje mnie to sporo wysiłku, bo naprawdę momentami ręce opadają. Przychodzi tez z Altesheimu terapeutka - młoda dziewczyna i też ćwiczy z babcią ( 30 minut, w tym rozebranie sie i luźne rozmówki przed ). Ale ona robi to w pośpiechu spoglądając ciągle na zegarek, po czym podsuwa jakąś listę do podpisu i ..... już jej nie ma. A mnie to zajmuje 2-3 godziny, bo więcej nie dam rady. Przy czym babcia lubi kombinować - vide artykuł. Haha, teraz wiem co mam. Całe szczęście, że rodzina w soboty i niedziele stara się mnie odciążyć.

Jeszcze kilkanaście takich przypadków a sama będe wymagała terapeuty/ki.