Najczęstsze choroby seniorów

14 stycznia 2014 18:36
Witam kolezanki-opiekunki,ja do Was z zapytaniem czy ktoras opiekuje sie,albo opiekowala ze stwardnieniem rozsianym? Mam 50 letnia podopieczna,jest CIEZKIM czlowiekiem,ciagle narzeka,biadoli o bolach,poceniu sie,goraco jej itp.Jestem tu juz pol roku,i o dziwo - zadnej wizyty lekarskiej w domu ani w przychodni.A moze MS to choroba,krora przebiega ot tak sobie, i nie potrzeba konsultacji lekarskich.Nie bierze zadnych lekarstw,tylko witaminy w ilosci 15 tabletek dziennie.Nie wiem co to za witaminy (nazwe znam)- zakupione w drogerii w Holandii.Na dodatek pali papierosy,tzn ja musze podpalac i trzymac jej w ustach,a ona ciagnie i wypuszcza dym.Dla osoby niepalacej to jest straszne.Sama nic nie zrobi,wszystkie pokarmy podawac do ust,popija slomka.Rece wogole niesprawne,nogi w 90 procentach.Czy moze ktoras z Was opiekuje sie z podobna choroba? Bede wdzieczna za podpowiedzi.Pozdrawiam.ingrid
14 stycznia 2014 18:59
Ingrid,miałam też taka 50-cio letnia z MS.Rece sprawne,jedna noga w dużym przykurczu.U mnie był Pflegedienst-ubierali jej skarpety i rozkładali tabletki.Ona nawet plastry z morfina miała.Paliła tez dużo.Wszystko ja bolało przy dotykaniu tej chorej nogi.Charakter taki raczej jak ta twoja.Ale to chyba nie wynik choroby a rozgoryczenia,bo to młode babki a już po nich.
Szefa też kiedyś miałam z tą chorobą-facet miał ledwo 22 lata jak zachorowal i po roku już go nie było,poszło błyskawicznie.Rodzina wszystko robiła,sterydami go szprycowali,nic to nie dało.
Tego wyleczyć się nie da i sa różne odmiany(mniej lub bardziej agresywne).
A czemu nie zmykasz jeśli ten dym ci szkodzi?I jeszcze obowiązek karmienia itd.-dużo pracy tam jest takiej,ktorą niezbyt lubie.
20 stycznia 2014 11:53
Witam wszystkich!!! Jadę chyba do dziadka po tracheotomi i bardzo sie boje,bo nie mam zielonego pojecia o tej chorobie-wiem,wiem :wujek google: ale ja bym chciala tak po ludzku.jak sie opiekowac takim chorym,najważniejsze to co z jedzeniem,może jakieś rady od bardziej doswiadczonych,jade tam jako pierwsza wiec znikąd pomocy,,prosze,,,,
20 stycznia 2014 12:09 / 2 osobom podoba się ten post
iwunia

Witam wszystkich!!! Jadę chyba do dziadka po tracheotomi i bardzo sie boje,bo nie mam zielonego pojecia o tej chorobie-wiem,wiem :wujek google: ale ja bym chciala tak po ludzku.jak sie opiekowac takim chorym,najważniejsze to co z jedzeniem,może jakieś rady od bardziej doswiadczonych,jade tam jako pierwsza wiec znikąd pomocy,,prosze,,,,

Wszystko zależy od tego czy PDP jeszcze ma rurkę w krtani czy jest długo po zabiegu i rurka jest już usunięta.Jesli jest swieżo po zabiegu dieta raczej papkowata/zmiksowana.Nalezy unikac ostrego i kwaśnego jedzenia,także bardzo gorącego i bardzo zimnego.Tzn.np.zupa na obiad -nie wrzatek prosto z gara. Mieso albo mielone ,albo b drobno pokrojone,Pieczywo bez skórki.Pacjenci,którzy juz sa długo po zabiegu i maja wyciągnieta rurke zwykle wracaja do normalnego jedzenia.Pamietaj o jednej najwazniejszej rzeczy -nigdy,przenigdy sama nie wyciągaj rurki !!!!!!!!!!Chocby Cie PDP na kolanach prosił!!!!!Jeśli będzie kumaty i przeszkolony rurke do czyszczenia będzie wyciągał i wkłądał sam ,jesli nie robi to PFL. albo lekarz czy osoba z otoczenia przeszkolona -nieumiejętne wkładanie a raczej niemożnośc włożenia rurki z powrotem może się zakończyc uduszeniem i zgonem!!!!
20 stycznia 2014 12:17 / 2 osobom podoba się ten post
iwunia

Witam wszystkich!!! Jadę chyba do dziadka po tracheotomi i bardzo sie boje,bo nie mam zielonego pojecia o tej chorobie-wiem,wiem :wujek google: ale ja bym chciala tak po ludzku.jak sie opiekowac takim chorym,najważniejsze to co z jedzeniem,może jakieś rady od bardziej doswiadczonych,jade tam jako pierwsza wiec znikąd pomocy,,prosze,,,,

Iwunia - jeśli będziesz miała konkretne pytania czy wątpliwosci mogę zapytać siostry - jest pulmonologiem . A mam z nią kontakt prawie codziennie.
20 stycznia 2014 12:51
kasia63

Wszystko zależy od tego czy PDP jeszcze ma rurkę w krtani czy jest długo po zabiegu i rurka jest już usunięta.Jesli jest swieżo po zabiegu dieta raczej papkowata/zmiksowana.Nalezy unikac ostrego i kwaśnego jedzenia,także bardzo gorącego i bardzo zimnego.Tzn.np.zupa na obiad -nie wrzatek prosto z gara. Mieso albo mielone ,albo b drobno pokrojone,Pieczywo bez skórki.Pacjenci,którzy juz sa długo po zabiegu i maja wyciągnieta rurke zwykle wracaja do normalnego jedzenia.Pamietaj o jednej najwazniejszej rzeczy -nigdy,przenigdy sama nie wyciągaj rurki !!!!!!!!!!Chocby Cie PDP na kolanach prosił!!!!!Jeśli będzie kumaty i przeszkolony rurke do czyszczenia będzie wyciągał i wkłądał sam ,jesli nie robi to PFL. albo lekarz czy osoba z otoczenia przeszkolona -nieumiejętne wkładanie a raczej niemożnośc włożenia rurki z powrotem może się zakończyc uduszeniem i zgonem!!!!

Kasiu kochana-narazie za dużo nie wiem o dziadku tylko tyle,że jest po tej tracheomotomii,dziś mi dzwonili z oferta,tylko,że ja muszę wiedzieć coś na temat chorób z którymi musze się zmagać,bo wykształcenia medycznego nie mam,więc zanim wyjadę szukam wszystkiego co może mi pomóc w razie W,dziękuje ci narazie za te wazne wiadomości i nieomieszkam pytać dalej jak już będe cos wiedziala wiecej na temat PDP,dzieki
20 stycznia 2014 12:53
mozah aM

Iwunia - jeśli będziesz miała konkretne pytania czy wątpliwosci mogę zapytać siostry - jest pulmonologiem . A mam z nią kontakt prawie codziennie.

Dzięki Mozah za szybką odp,na ciebie również mogę zawsze liczyć-jakby co to wiem gdzie pytac,narazie czekam za tel.czy zostałam zaakceptowana ..pozdr..
28 kwietnia 2014 06:54
W artykule jest podpis lekarz internista ."Autor " napisal wiele dolegliwosci jakie maja Nasi podopieczni, a ja dopisze jeszcze jedna -pecherzyca.Taka choroba " dolaczyla " do mojej podopiecznej.
Chorobe stwierdzono po badaniu krwi  , na dzien dzisiejszy pecherze wodne sa na stopach ,jedne "pekaja "drugie  tworza  sie obok . Podopieczna dostala "plastry" - INADINE PVP ( z jodyna) . Kortyzon 20mg  dziennie.Dziewczyny z Pflege( CzK) robia to .
 
Poprosilabym zawodowego punktu ( pielegniarki) jakie nastepstwa moga wystapic ?? .
 
 
 
28 kwietnia 2014 10:20 / 1 osobie podoba się ten post
Częstą dolegliwościa i bardzo stresująca PDP sa skoki ciśnienia,bez powodu.Tzn.nam sie zdaje ,że bez a stary człowiek wszystkim się stresuje-a to pogoda nie taka ,a to była kupa albo nie,a to list w skrzynce-byle pierdoła i juz RR skacze góra -dół.Przerabiamy to właśnie z babuszką.Np.rano po porannej toalecie ,dla niej meczącej ma 160/100 a za 15 min po śniadaniu 120/80...ma oczywiście leki,ale jak się ma 93 lata to nie zawsze leki skutkują.Lekarz oczywiście zupełnie się tym nie przejął-tak ma być mówi.....Na moje sugestie ,że może by inaczej dawki ustawić też nie zareagował...Tak więc mamy od jakichś 3 tygodni ciśnieniowa huśtawkę...Jedyne co samowolnie zrobilam bez wiedzy PDP to zmieniłam kawe na bezkofeinową:)Chociaż tyle....
28 kwietnia 2014 10:33
Ja mam ostatnio tyle szczęścia,że trafiam na dość skrupulatnych lekarzy,no i współpraca jakoś sie układa.Na ostatniej szteli miałam Pdp własnie z takimi skokami.Lekarz zawsze słuchał moich informacji,no i babcia miała cisnienie wyregulowane,na tyle,na ile to było możliwe w jej stanie.Dzisiaj z aktualna Pdp idziemy do lekarza,doktorek jeszcze dokładniejszy.Teraz leczy owrzodzenie podudzi,które nie było leczone przez rok,bo rodzina z babcia do lekarza nie chodziła.No i teraz chodzimy na zmiane opatrunków i lekarz zawsze rane ogląda,przepisał tez podkolanówki kompresyjne.
08 lutego 2015 21:22 / 1 osobie podoba się ten post
Czesc,
 
Tak wlasnie pomyslalam, ze moze ktora z Was miala podobny przypadek. Mam podopiecznego po udarze, jest w ciezkim stanie, ale moj najwiekszy problem to jego biegunka, sluchajcie "madre glowy" nie potrafia zlikwidowac od 3,5 miesiaca biegunki. Karmiony jest przez PEG-a, przeczytalam i przeszukalam troche net, ale to co pisza nie przynosi rezultatow, dlatego pomyslalam o forum. Badania mial zrobione w szpitalu wirusy i bakterie odpadaja.....
a mnie opadaja juz rece z niemocy.....
08 lutego 2015 22:27 / 1 osobie podoba się ten post
jednataka

Czesc,
 
Tak wlasnie pomyslalam, ze moze ktora z Was miala podobny przypadek. Mam podopiecznego po udarze, jest w ciezkim stanie, ale moj najwiekszy problem to jego biegunka, sluchajcie "madre glowy" nie potrafia zlikwidowac od 3,5 miesiaca biegunki. Karmiony jest przez PEG-a, przeczytalam i przeszukalam troche net, ale to co pisza nie przynosi rezultatow, dlatego pomyslalam o forum. Badania mial zrobione w szpitalu wirusy i bakterie odpadaja.....
a mnie opadaja juz rece z niemocy.....

Z biegunka u pdp spotkalam sie raz i trwalo to ok 4 miesiecy.Nic nie pomagalo,zadne tabletki nie byly wstanie zatrzymac tego ,dochodzilo,ze przebieralam po 10-15 razy na dzien (((
08 lutego 2015 22:31
Tez miałam taką pdp, miała coś nie tak z przewodem pokarmowym i niewyleczoną wypisywali ją ze szpitala do domu :(. Koszmar. Dobrze, że krótko tam byłam, choć kobieta była w porządku.
08 lutego 2015 22:31
jednataka

Czesc,
 
Tak wlasnie pomyslalam, ze moze ktora z Was miala podobny przypadek. Mam podopiecznego po udarze, jest w ciezkim stanie, ale moj najwiekszy problem to jego biegunka, sluchajcie "madre glowy" nie potrafia zlikwidowac od 3,5 miesiaca biegunki. Karmiony jest przez PEG-a, przeczytalam i przeszukalam troche net, ale to co pisza nie przynosi rezultatow, dlatego pomyslalam o forum. Badania mial zrobione w szpitalu wirusy i bakterie odpadaja.....
a mnie opadaja juz rece z niemocy.....

Hmmmm ja taka madra nie jestem   ale wiem ze mozna herbate z jakiegos ziela parzyc wiem jak wyglada ale zabij zapomniałam nazwe Margolcia mi kiedys podpowiedziała gdyby nornalnie jadł to tez inacze ale dziwne ze nic nie przepisali na powstrzymanie przeciez sa leki na biegunke moj pdp ostatnio takowe dostał ale on połyka wiec moze jakies kropelki lub rzpuszczalne moze Tina cos podpowie ona ma tez duza wiedze!!
08 lutego 2015 22:36 / 1 osobie podoba się ten post
Moj tez jadl normalnie jesli mozna tak powiedziec ( porcje jak dla ptaszka), gotowalam mu nawet marchwianke jak dla dzieci,dwa rodzaje tabletek mial i nic.Poprostu u mojego pdp organizm czyscil sie przed smiercia ((