Czy mieliście już przesuwany termin powrotu do domu?

30 listopada 2012 12:22
Jak sobie radzić w danym momencie,wprawdzie to tylko 3 dni pomyśli ktoś inny ,ale dla mnie tak oczekiwany dzień na wyjazd staje się nierealny ,płacz i w głowie pustka ,taka była moja reakcja,
30 listopada 2012 12:44
3 dni to sporo, ale dasz radę, słoneczko! Już cię tam potem mąż odpowiednio pocieszy!!!
30 listopada 2012 12:49
Problem jest z dojazdami, niektóre kobiety jadą z miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, a busy kursują tylko 2 razy na tydzień.
30 listopada 2012 14:19
uwazam ze nie trzeba sie na takie przesuniecie godzic. Ja mam taka sytuacje ze tez w zasadzie mam problem z dojazdem i zawsze ktos musi po mnie jechac minimum 25 km a czasem 100km (albo te 100km musze jechac autobusem ale jak sie wraca z Niemiec to troche ciezko bo czlowiek zawsze jak wielblad obladowany) wiec niestety tez ktos musi pode mnie plany ukladac
30 listopada 2012 16:06
No właśnie ,całą rodzinę poruszyłam ,ponieważ nie będzie miał mnie kto odebrać w zwykły dzień każdy pracuje ,urlopy się pokończyły ,a ja dojechać pociągiem muszę czekać 5 godzin ale i tak nie dojadę do celu ,i tak kogoś potrzebuję do odbioru ,Po wielkich kłótniach w zakładzie mąż załatwił wolne ,
30 listopada 2012 18:01
jak juz wszystko Sobie zalatwilas to ok, ale nastepnym razem sobie poprostu nie daj wmowic, bo ostatecznie termin Twojego powrotu tez byl wystarczajaco wczesnie ustalony
30 listopada 2012 19:12 / 1 osobie podoba się ten post
Niusia trzymaj się, mnie by chyba szlag trafił nagły w dodatku z powikłaniami:)
30 listopada 2012 21:20
Dzięki ,Alutka trzymam się ,najgorsze jest tam w środku ,co czujemy
01 grudnia 2012 09:01
... a ja bym się pocieszyła, że zarobię więcej pieniędzy! Dobrze, że nie macie teraz dostępu do zgniłych pomidorów!
01 grudnia 2012 09:45
Byle jak, jak termin sie przesuwa ale mnie sie też zdarzyło.Jakis człowiek juz psychicznie nastawiony ze do domku a tu buch niespodzianka.Ale trzy dni to niewiele więc dasz rade.Ja na szczęscie teraz bez zadnych powikłan i powoli zaczynam sie pakować.W czwartek odjazd..Na szczęscie moja zmienniczka słowna kobitka.
01 grudnia 2012 10:34
Witam dziewczyny,,mam problem z ktorym chcialam sie podzielic bo macie wieksze doswiadczenie,,jestem na umowe/zlecenie ale chce wypowiedziec umowe pisemnie z zachowaniem 2/tygodniowego okresu wypowiedzenia,,rodzinie powiedzialam juz o swoich zamiarach..czy korzystalyscie juz z wczesniejszego wypowiedzenia i czy moga byc jakies probleny??? Dziekuje z gory..
01 grudnia 2012 10:55
Jezeli w umowie masz zapisany dwutygodniowy okres wypowiedzenia to masz prawo wypowiedziec bez żadnych kosekwencji to jest zagwarantowane prawnie.
01 grudnia 2012 11:09
dziekuje Anno M/ tak mam zapisany/
01 grudnia 2012 11:59
Nie kracz.....

Punkcik..... zeby Cie szlag nie trafil!!
01 grudnia 2012 12:01
Reni.... wkurzylas sie.... dlatego wypowiadasz...