Mój pierwszy wyjazd

17 grudnia 2012 17:40 / 1 osobie podoba się ten post
LenaLena= gratulacje pisane wielkimi literami !!! powodzenia zycze i tak trzymaj :)



kasia1970=a co sie stalo? jak to wczesniej potrzebowali opiekunke a po miesiacu juz nie ?
17 grudnia 2012 17:50
no widzisz sie dowiedzialam dzisiaj , rozmawialam z agencja ponoc wszystko ok ale srwierdzila rodzina ze poradza sobie bezemnie / mysle ze na tyle dobrze ta jedna z podopiecznych sie poczula po zawale serca ze dadza rade a w styczniu i tak do hajmu ida zawsze to troche kasy w kieszenii maja nie
03 czerwca 2013 15:07
Witam wszystkich serdecznie. Znalazłam to forum przypadkowo i postanowiłam napisać w związku z tym, że już niedługo, a dokładnie za 2 tygodnie wyjeżdżam jako opiekunka do osoby starszej w Niemczech. Dosyć szybko znalazłam tą pracę, choć wiele razy słyszałam, że mam niewielkie szanse, ponieważ mam tylko 22 lata. W Polsce skończyłam kurs opiekuna medycznego. Mam jakieś doświadczenie, jednak nie jest ono zbyt długie, ponieważ miałam przez miesiąc praktyki w domu opiekuńczo rehabilitacyjnym jak i również kiedyś opiekowałam się moją chorą babcią. Jeżeli chodzi o język niemiecki to uczyłam się go przez 3 lata w liceum, które skończyłam już jakiś czas temu i miałam długą przerwę, choć sama przed wyjazdem próbuję sobie poprzypominać co nieco. Narazie wyjeżdżam tylko na miesiąc w zastępstwo, a później zobaczymy. Cieszę się, że znalazłam tą pracę i jestem podekscytowana, ale równocześnie trochę się stresuję jak to będzie. Nigdy wcześniej nie byłam w Niemczech, nie miałam okazji rozmawiać po niemiecku z nikim innym niż mój nauczyciel w liceum. Czy mogłybyście mi powiedzieć o swoich wspomnieniach dotyczących pierwszego wyjazdu? Jak to wyglądało? Byłyście zdenerwowane? Jak sobie radziłyście w pierwszych dniach i jak przełamałyście lody z podopiecznym? Osoba którą będę się opiekować jest wiekowa ponieważ ma ponad 90 lat, jednak nie jest leżąca i ciężko chora. Jeżeli miałybyście dla mnie jakieś rady ja chętnie wysłucham wszystkich. :) Tym czasem dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie. :)
03 czerwca 2013 15:39
Witam misiabela .Bardzo Sie Ciesze,ze wyjezdzasz do pracy do DE.
Tylko tyle,ze te tematy o ktorych Piszesz byly juz poruszane na forum,uhuhuuuuuuu milion razy.
Wejdz w tematy forum a wszystkiego sie dowiesz.Napewno beda Ci pomocne.:)
03 czerwca 2013 15:39
Witam misiabela . Mój pierwszy wyjazd mam za sobą i też bardzo się stersowałam , moja znajomość języka była wręcz znikoma - mimo iż byłam po kursie niemieckiego , najwięcej nauczyłam się na miejscu . Miejsce pracy miałam ok . Właśnie zjechałam z drugiego wyjazdu . Napisz mi na email z jakiej firmy dostałąś propozycję wyjazdu , bo moja agencja jest do kitu i szukam czegoś nowego ..
03 czerwca 2013 15:48
Misiabela rozumiem Cię w pełni. Ja już jutro jadę na pierwszy wyjazd. Ciekawa jestem jaka będzie moja podopieczna,czy nie będzie agresywna...czy się dogadam. Ja niemiecki mam słaby,w sumie poruszam się tylko w czasie teraźniejszym. Pracowałam w Dmu Pomocy Spłecznej,więc pracy się nie boję.
Ach no i jeszcze nie będe miała internetu:(
03 czerwca 2013 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
kasia75

Misiabela rozumiem Cię w pełni. Ja już jutro jadę na pierwszy wyjazd. Ciekawa jestem jaka będzie moja podopieczna,czy nie będzie agresywna...czy się dogadam. Ja niemiecki mam słaby,w sumie poruszam się tylko w czasie teraźniejszym. Pracowałam w Dmu Pomocy Spłecznej,więc pracy się nie boję.
Ach no i jeszcze nie będe miała internetu:(

...nie obawiaj sie niczego... jesli masz doswiadczenie w opiece nad niepelnosprawnymi... schorowanymi ludzmi... dasz rade!!! Jezyk bedzie dodatkowym atutem... przy nastepnym wyjezdzie:)))
03 czerwca 2013 16:21
Witaj andrejko... skopiowalam twoj wpis... i bedzie jak znalazl... moze sie przyda jeszcze... kiedys:)))
03 czerwca 2013 16:22
Dziekuje Andrea,bo ja juz nie mam sily:)
03 czerwca 2013 16:25
He,he,he......:)
03 czerwca 2013 16:30
BEA

He,he,he......:)

...adrejka ma dzisiaj doby dzien:)))
03 czerwca 2013 16:33 / 1 osobie podoba się ten post
Wszystkie kiedys Mialysmy ten pierwszy raz....tylko kojazyc z praca a nie tam zaraz nie wiadomo co,ha,ha.
I ciagniemy ten wozek przez pare lat.Dasz rade spokojnie dziewczyno.Zycze Ci tego.Pozytywne nastawienie i pomalu aby do przodu :)
03 czerwca 2013 18:10 / 1 osobie podoba się ten post
Mój pierwszy wyjazd był bardzo trudny.Podopieczna z demencją,niesympatyczna, skłócona z rodziną i sąsiadami.Jesień, dom na wsi, ciągle padało,w domu zimno,babcia skąpa do bólu. Na początku podopieczna była spokojna ale powoli się rozkręciła i mocno dała mi w kość.Dzwoniłam do firmy, ale dowiedziałam się tylko, że powinnam wytrzymać.Siedziałam tam jak głupia 3 miesiące,Boże Narodzenie tam spędziłam, schudłam 10 kg,rodzina przestraszyła się jak wysiadłam z busa.Już tam nie wróciłam,ale jakiś uraz mi został.Babcia była agresywna,słownie i fizycznie.Koszmar.Na swoje usprawiedliwienie mam to,że jeszcze wtedy nie było tego forum:)Nikomu nie zyczę pracy z takim człowiekiem.
03 czerwca 2013 18:16
Ale takie posty tylko pokazują, że nie wszyscy czytają regulamin, bo tam jak byk stoi - przed założeniem nowego tematu zobacz czy taki lub podobny nie istnieje! Przyznam się szczerze, że też przed pisaniem na forum go nie przeczytałam, lecz potem się poprawiłam!
03 czerwca 2013 18:23 / 1 osobie podoba się ten post
cześć Misiabela:)
Mój 1x był dosyć sympatyczny,w sensie pobytu.Niemiecki gorzej niż kulawy wtedy,doświadczenie duże ale i tak miałam stracha na maxa:)Wysiadłam z busa pod chałupą,późna noc,zapaliłam i myślę -głupia babo coś ty zrobiła???Ja chcę do mamy!!!AAAAA.Rzeczywistość okazała się do przyjecia.W 6 tyg nauczyłam sie dzieki mężowi podopiecznej b porzadnie języka-codziennie po śniadaniu siadał i "tresował" mnie z niemieckiego:)-1,5godziny!!!Mówił,ze to nie po to ,żebym ja sie naumiała tylko żeby on nie był jak żona:):):)wypadło mi tam Boże Narodzenie - dostałam prezenty ,czego sie zupełnie nie spodziewałam.Babka była leżąca w zasadzie i nieznośna w swojej demencji ale do przełkniecia.Kasa tez jak na pierwszy raz przyzwoita .Wracałam zadowolona ale i chudsza o 6kg/stres/I Ty sobie poradzisz ,choc osobiscie uważam ,ze to trudna praca dla tak młodych dziewczyn.Życzę Ci powodzenia i duuuuużo cierpliwości:):):):)