Mój pierwszy wyjazd

01 stycznia 2016 18:54 / 3 osobom podoba się ten post
Malgi

Pytaj o wszystko, co Cię niepokoi...
Dziewczyny pomogą, a i ja od poniedziałku częściej tu zawitam.
O język się za bardzo nie martw,jakoś się dogadasz.Najlepiej douczać się na wyjeździe, tam wszyscy szwargoczą, więc łatwiej. Ja tam słucham tylko niemieckich programów radiowych i telewizyjnych, jak się wsłuchasz, to i nauka języka pójdzie łatwiej.

Hej,
Język trochę znam -mieszkałam  2 lata w Niemczech, tam urodziłam starszego syna, więc musiałam mówić.
To dawno było - chłop ma 25 lat
Ale test w pierwszej agencji na komunikatywny  zminusem, więc może jak wyjadę, to szybko sobie przypomnę. Taką mam nadzieję
A niepokój jest, z każdym dniem się nasila....Ale dzięki Wam chyba dam radę
01 stycznia 2016 19:09 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Hej,
Język trochę znam -mieszkałam  2 lata w Niemczech, tam urodziłam starszego syna, więc musiałam mówić.
To dawno było - chłop ma 25 lat :-(
Ale test w pierwszej agencji na komunikatywny  zminusem, więc może jak wyjadę, to szybko sobie przypomnę. Taką mam nadzieję :brawo1:
A niepokój jest, z każdym dniem się nasila....Ale dzięki Wam chyba dam radę :zawstydzony:

Zawsze jest niepokój...Jak wyjedziesz,też. Przez pierwsze dni,może godziny-zależy,jak szybko się przystosowujesz.

Dasz radę,jak każda z nas
01 stycznia 2016 19:13
basiaim

Zawsze jest niepokój...Jak wyjedziesz,też. Przez pierwsze dni,może godziny-zależy,jak szybko się przystosowujesz.

Dasz radę,jak każda z nas :-)

Mam nadzieję, tylko jeszcze ta obawa jak się trafi PDP. Ale zdeterminowana jestem, muszę, chcę, więc DAM RADĘ  !!!
01 stycznia 2016 19:17 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Mam nadzieję, tylko jeszcze ta obawa jak się trafi PDP. Ale zdeterminowana jestem, muszę, chcę, więc DAM RADĘ  !!!

Trzeba myślec pozytywnie.
Moje pierwsze miejsce też było takie,że częśc "starych wyg" pewnie by się buntowała,może i zrezygnowała....
Ja zostałam i z rodziną pdp (córką i wnuczką) mam kontakt do dziś. Wnuczka jest w moim wieku i jestem przez nią traktowana i nazywana jako "siostra".
01 stycznia 2016 19:17
Kobietka

Mam nadzieję, tylko jeszcze ta obawa jak się trafi PDP. Ale zdeterminowana jestem, muszę, chcę, więc DAM RADĘ  !!!

Na ile jedziesz?
01 stycznia 2016 19:20
basiaim

Trzeba myślec pozytywnie.
Moje pierwsze miejsce też było takie,że częśc "starych wyg" pewnie by się buntowała,może i zrezygnowała....
Ja zostałam i z rodziną pdp (córką i wnuczką) mam kontakt do dziś. Wnuczka jest w moim wieku i jestem przez nią traktowana i nazywana jako "siostra".

Tak własnie się staram, ale różnie bywa, wczoraj z końcem roku miałam takiego doła, że.....
Ale będę do Was zaglądać i czytać i będzie OK
01 stycznia 2016 19:21 / 1 osobie podoba się ten post
Gocha1981

Na ile jedziesz?

Prawdopodobnie na 2 miesiące - jak sie dowiedziałam w tej firmie. Jeszcze mam być w jednej i zobaczę co kto zaproponuje.
01 stycznia 2016 19:25 / 2 osobom podoba się ten post
Kobietka

Hej,
Język trochę znam -mieszkałam  2 lata w Niemczech, tam urodziłam starszego syna, więc musiałam mówić.
To dawno było - chłop ma 25 lat :-(
Ale test w pierwszej agencji na komunikatywny  zminusem, więc może jak wyjadę, to szybko sobie przypomnę. Taką mam nadzieję :brawo1:
A niepokój jest, z każdym dniem się nasila....Ale dzięki Wam chyba dam radę :zawstydzony:

Dasz radę, ja po 30 latach wróciłam do Niemiec i okazało się, że po kilku tygodniach klapki się w głowie odblokowały i język się rozwiązał. Daj sobie troszkę czasu. Najwazniejsze, ze nie jedziesz pierwszy raz za granicę i nie pierwszy raz do Niemiec. To Ci doda pewnosci siebie, choć odrobinę.
01 stycznia 2016 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Dasz radę, ja po 30 latach wróciłam do Niemiec i okazało się, że po kilku tygodniach klapki się w głowie odblokowały i język się rozwiązał. Daj sobie troszkę czasu. Najwazniejsze, ze nie jedziesz pierwszy raz za granicę i nie pierwszy raz do Niemiec. To Ci doda pewnosci siebie, choć odrobinę.

  taką mam nadzieję, a klapkom postaram się trochę pomóc jeszcze na miejscu
Pewności w moje możliwości to zawsze miałam za mało, ale teraz liczę na nie najgorsze oferty i nowych przyjaciół ;-)
02 stycznia 2016 09:30 / 4 osobom podoba się ten post
Kobietka

Hej,
Język trochę znam -mieszkałam  2 lata w Niemczech, tam urodziłam starszego syna, więc musiałam mówić.
To dawno było - chłop ma 25 lat :-(
Ale test w pierwszej agencji na komunikatywny  zminusem, więc może jak wyjadę, to szybko sobie przypomnę. Taką mam nadzieję :brawo1:
A niepokój jest, z każdym dniem się nasila....Ale dzięki Wam chyba dam radę :zawstydzony:

Dasz radę, a niepokój przed kazdym wyjazdem jest. Ja już chyba 50-ty raz wyjeżdżam, trzeci raz w to samo miejsce, a też niepokoję się czy wszystko będzie ok? Tylko raz trafiłam w takie miejsce, że na drugi dzień zjeżdżałam do domu. Nic na siłę i wszystko musi się zgadzać z tym co nam oferowali. Czasami warto poroozmawiać wcześniej ze zmienniczką, którą mamy zmieniać - dowiedzieć się "u źródła" o zwyczajach tam panujących i prawdziwym stanie zdrowia PDP. Jeżeli firma nie podaje namiarów do poprzedniczki, to znaczy, że najczęściej ma coś do ukrycia.
02 stycznia 2016 09:37
Malgi

Dasz radę, a niepokój przed kazdym wyjazdem jest. Ja już chyba 50-ty raz wyjeżdżam, trzeci raz w to samo miejsce, a też niepokoję się czy wszystko będzie ok? Tylko raz trafiłam w takie miejsce, że na drugi dzień zjeżdżałam do domu. Nic na siłę i wszystko musi się zgadzać z tym co nam oferowali. Czasami warto poroozmawiać wcześniej ze zmienniczką, którą mamy zmieniać - dowiedzieć się "u źródła" o zwyczajach tam panujących i prawdziwym stanie zdrowia PDP. Jeżeli firma nie podaje namiarów do poprzedniczki, to znaczy, że najczęściej ma coś do ukrycia.

Dzięki, wiem, czytam "Was" już długo i postaram się dowiedziec wszystkiego, co powinnam  zanim wyruszę.
Jeszcze jedna agencja, wybór oferty i....nowy rozdział czas zacząć
02 stycznia 2016 09:43 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Dzięki, wiem, czytam "Was" już długo i postaram się dowiedziec wszystkiego, co powinnam  zanim wyruszę.
Jeszcze jedna agencja, wybór oferty i....nowy rozdział czas zacząć :-)

dasz radę :)
ja wyjechałam z marszu, po ponad 20 latach przerwy z językiem i to szkolnym :))
i pracuję dalej:)
teraz mi trochę chrupło w kręgosłupie, ale przejdzie :)
02 stycznia 2016 09:50 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Dasz radę, a niepokój przed kazdym wyjazdem jest. Ja już chyba 50-ty raz wyjeżdżam, trzeci raz w to samo miejsce, a też niepokoję się czy wszystko będzie ok? Tylko raz trafiłam w takie miejsce, że na drugi dzień zjeżdżałam do domu. Nic na siłę i wszystko musi się zgadzać z tym co nam oferowali. Czasami warto poroozmawiać wcześniej ze zmienniczką, którą mamy zmieniać - dowiedzieć się "u źródła" o zwyczajach tam panujących i prawdziwym stanie zdrowia PDP. Jeżeli firma nie podaje namiarów do poprzedniczki, to znaczy, że najczęściej ma coś do ukrycia.

Wyjechałam 23.12 ze swojej stelli, a zmienniczka ma tam byc jutro... Na miejscu zostawilam długi list, ale w liście nie mogłam wszystkiego napisać ... Prosiłam w firmie o podanie mojego numeru telefonu  i czekam na skontaktowanie się mojej zmienniczki ze mna. Pdp z demencja i Parkinsonem, i już rzadko bywa sobą... Wypadało by coś wiedzieć o jedo stanie dla jego dobra i dla dobra osoby, która będzie się nim opiekowac... Jestem tam w sumie ok. roku i juz wypracowałam pewne mechanizmy, które mi się sprawdzają i ta wiedzą chcę sie podzielić....  Niestety nie mam z kim...  i tego własnie nie rozumiem...)))
02 stycznia 2016 12:22 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Wyjechałam 23.12 ze swojej stelli, a zmienniczka ma tam byc jutro... Na miejscu zostawilam długi list, ale w liście nie mogłam wszystkiego napisać ... Prosiłam w firmie o podanie mojego numeru telefonu  i czekam na skontaktowanie się mojej zmienniczki ze mna. Pdp z demencja i Parkinsonem, i już rzadko bywa sobą... Wypadało by coś wiedzieć o jedo stanie dla jego dobra i dla dobra osoby, która będzie się nim opiekowac... Jestem tam w sumie ok. roku i juz wypracowałam pewne mechanizmy, które mi się sprawdzają i ta wiedzą chcę sie podzielić....  Niestety nie mam z kim...  i tego własnie nie rozumiem...)))

A dlaczego z firmy nie poprosiłas numer tel do zmienniczki?  Ja zawsze tak robię,,,,,,,
02 stycznia 2016 13:53 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

A dlaczego z firmy nie poprosiłas numer tel do zmienniczki?  :-) Ja zawsze tak robię,,,,,,,

Nawet mi nie przyszło do głowy , że ten kierunek informacji mi jest potrzebny... Bo mi ta wiedza nie jest potrzebna - ja ją mam.... A teraz jest wolne  telefon wyłączony - dlatego sie dziwię ....Ostatni raz rozmawiałm z firmą przez moją własną komórkę 21.12 - więc jeszcze z DE.))))