dowcipy i anegdoty

14 listopada 2013 17:39 / 2 osobom podoba się ten post
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędza ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalimy.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, ze jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył...
14 listopada 2013 18:07 / 1 osobie podoba się ten post
Przychodzi króliczek do misia i mówi:
- Misiu, mam do ciebie sprawę.
- No co, mów!
- No bo wiesz... mam fortepian i muszę go wnieść na dziesiąte piętro w wieżowcu. Sam nie dam rady.
- Pomogę ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi zaje*isty kawał, taki, żebym się polał ze śmiechu.
Króliczek pomyślał chwilę i zgodził się. Misio wciąga fortepian na pierwsze piętro i mówi:
- No to teraz opowiedz mi ten kawał.
- No dobra... - i opowiedział misiowi kawał... i misio posikał się ze śmiechu. Tak samo było na 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 i na 9 piętrze.
Na 10 piętrze misio bardzo zmęczony i zasapany powiedział:
- No to teraz na koniec opowiedz mi najlepszy kawał ze wszystkich.
- Stary, jak ci opowiem, to nie tylko posikasz się ze śmiechu...
- OK, wal...
- To nie ta klatka...
14 listopada 2013 18:13 / 1 osobie podoba się ten post
http://youtu.be/b-VoXR-Hou4
 
Znalazlem Dyske.Cos pisala ze po lesie bedzie chodzic,ale co jej zrobili.
14 listopada 2013 20:30 / 4 osobom podoba się ten post

Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa muzyka...wjeżdża szampan... Na ten widok pani oniemiała z zachwytu i wykrzykuje z egzaltacją: - Proszę pana, pan nawet nie wie, jaką pan mi sprawia przyjemność!! Bo ja proszę pana, uwielbiam szampana! Kiedy mogę delektować się tym niewysłowionym bukietem smaku, gdy poczuję te bąbelki pieszczące me podniebienie, to czuję jakby nagle wszystkie kwiaty zakwitły w zimie! Powietrze przesycone jest zmysłowym aromatem, świat skrzy się feerią barw, a odgłos musującego szampana jest jak miłosny szept kochanka.... słyszy pan? To jak liryka miłosna proszę pana, gdy piję szampana czuję się piękna, lepsza! Co za poezja smaku... Cóż to za uczta dla zmysłów!! Bo po wódce to, wie pan, strasznie mi !

15 listopada 2013 10:25 / 3 osobom podoba się ten post
Na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się, jakie są dwie najważniejsze rzeczy cec***ące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią, co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje? Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.
15 listopada 2013 13:37
BaskaS

Na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się, jakie są dwie najważniejsze rzeczy cec***ące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią, co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje? Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.

a czemu ja jeszcze nie mam od ciebie zgloszenia na spotkanie zimowe.Czytaj dolnyslask.Pozdrawiam
15 listopada 2013 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
>>>>>>//>>>>>>>
Nie wiem jak wytłumaczyć mojemu synkowi fakt, że smycz i kaganiec który znalazł w sypialni nie oznacza, że kupimy mu pieska.

####
16 listopada 2013 09:29
;) dobre
16 listopada 2013 09:32
kasia63

>>>>>>//>>>>>>>
Nie wiem jak wytłumaczyć mojemu synkowi fakt, że smycz i kaganiec który znalazł w sypialni nie oznacza, że kupimy mu pieska.

####

To dowcip ? czy cos z Twojej alkowy ha ha ??
16 listopada 2013 09:42
kasia63

>>>>>>//>>>>>>>
Nie wiem jak wytłumaczyć mojemu synkowi fakt, że smycz i kaganiec który znalazł w sypialni nie oznacza, że kupimy mu pieska.

####

Synek już jest dorosły i wie  w co się bawi i z km,no tak dobrych rad nigdy zawiele:)
16 listopada 2013 09:52
ORIM

To dowcip ? czy cos z Twojej alkowy ha ha ??

Domyśl się..................
16 listopada 2013 11:25 / 8 osobom podoba się ten post
Na polance w lesie wylądowało UFO, para: on i ona. No i chciał los, na polanie w trawie nakryli na "bara-bara" ludzką parę. Kosmici popatrzyli,pokiwali głowami i pokazują, że możnaby się wymienić partnerami. Dogadali się. Ziemianka poszła z kosmitą, ten się rozebrał ze skafandra, ona na niego patrzy... krótki jakiś... pokazuje mu że króciutki, na co on jej, że nic się nie stało, zakręcił swoim lewym uchem, a interes się wydłużył jak podnośnik hydrauliczny. Na to ziemianka już pełna uznania reklamuje jednak jego grubość, że za mizerny. No to kosmita pokręcił drugim uchem i interes się zrobił szeroki. Na drugi dzień spotykają się razem, ziemianin pyta swojej ziemskiej dziewczyny: "No i jak tam było ?" Ona na to: "Super facet z tego ufoludka, no szok. A co u ciebie ?" On: "E.... ja to na jakąś zboczoną ufo-babę trafiłem. Całą noc mnie za uszy kręciła..."
16 listopada 2013 13:46 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Domyśl się..................

no to juz wiem ha ha No no nie podejrzewalem kolezanki o to
16 listopada 2013 13:52 / 3 osobom podoba się ten post

Zając mówi do niedźwiedzia:
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie . Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać - ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym - to mnie koledzy powstrzymali, ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle... Potem najeżdżałeś na moją matkę - to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić....
Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami - to nie wytrzymałem.

16 listopada 2013 13:53 / 3 osobom podoba się ten post
 Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Kobieta wstaje z fotela i mówi: - Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta! Rozbiera się do naga i pyta: - Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta? Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi: - Masz. Wyprasuj!