dowcipy i anegdoty

14 lutego 2014 19:12
Trzej bracia: Lech, Czech i Rus przedzierali się przez puszczę szukając miejsca, gdzie mogliby się osiedlić. Nagle zobaczyli wzgórze, na którym na starym samotnym dębie w gnieździe siedział orzeł. Wtedy Lech powiedział:
- "Tego orła białego przyjmuję za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduję gród swój i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę".
Pozostali bracia poszli dalej szukać miejsca dla swoich poddanych. Czech podążył na południe, a Rus na wschód. Czech założył u zbiegu rzek Weltawy i Berounki, swoją stolice, która dała początek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...
14 lutego 2014 19:14 / 2 osobom podoba się ten post
Polak spotyka się ze Szkotem w Paryżu. Rozmawiają i nagle Szkot mówi:
- A Ty wiesz, że ja tu już od 4 dni jadam najlepsze potrawy w najdroższych restauracjach i nic nie płacę?
- Jak to?! - wykrzyknął Polak.
- Mam na to super sposób. - mówi Szkot
- Wchodzę do ekskluzywnej restauracji. Zamawiam przystawki, najdroższą z możliwych zup, potem drugie danie... Oczywiście najlepsze wino, a na koniec deser i kawę. Zjadam to wszystko, a potem powoli pije kawę. Pije ja tak wolno, aż wszyscy kelnerzy już pójdą do domu oprócz głównego kelnera. Gdy ten podchodzi i prosi o zapłatę rachunku, to ja mu mówię, że już zapłaciłem innemu kelnerowi. Główny kelner wtedy przeprasza, a ja idę do domu. Polakowi bardzo spodobał się ten sposób i uprosił Szkota, żeby ten wybrał się z nim dziś wieczorem na kolacje. No więc panowie spotkali się wieczorkiem w umówionej restauracji i kolejno zamawiali najlepsze potrawy. Kiedy rachunek urósł do kwoty 2 000 franków oboje zamówili kawę. Oczywiście, pili ją tak wolno, aż w lokalu został tylko główny kelner. I kiedy skończyli pic kawę, ten upomniał się o zapłatę rachunku.
- Ale my już zapłaciliśmy innemu kelnerowi... - zaczął tłumaczyć się Szkot.
- Właśnie, właśnie! - wtórował mu Polak - I do tej pory jeszcze nie dostaliśmy reszty!
15 lutego 2014 08:24 / 2 osobom podoba się ten post
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał i widzi jak jego adiutant czyści
jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał tako rzecze do
niego:
- Bo widzisz, dzisiejsza młodzież w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik
całego mnie zarzygał....
- Rzeczywiście panie generale! całkiem go po.......ło! Nawet panu w spodnie
nasrał!
15 lutego 2014 13:20 / 3 osobom podoba się ten post
Kamil Stoch stoi przed kioskiem:
- Poproszę "Przegląd Sportowy"
- Już podaję... Dwa złote proszę.
- Kurczę... Justyna, pożyczysz?
15 lutego 2014 14:09 / 2 osobom podoba się ten post
Lili

Kamil Stoch stoi przed kioskiem:
- Poproszę "Przegląd Sportowy"
- Już podaję... Dwa złote proszę.
- Kurczę... Justyna, pożyczysz?

to bylo tak:dwa zlote a Stoch ;chwileczke skocze po drugie
15 lutego 2014 20:57 / 2 osobom podoba się ten post
Anusia02

to bylo tak:dwa zlote a Stoch ;chwileczke skocze po drugie

No i skoczył :)))))))))))))))))))))))))))
15 lutego 2014 21:12
Lili

No i skoczył :)))))))))))))))))))))))))))

on nie hehehe ale za to ten drugi na łyzwach  hehehehehe
15 lutego 2014 21:14
Lili a jednak Stoch skoczyl po drugie hehehehee
16 lutego 2014 16:31 / 7 osobom podoba się ten post
Jaka jest różnica między żoną, a kochanką?
- 30 kg.
A między mężem, a kochankiem?
- 30 minut.
16 lutego 2014 16:32 / 5 osobom podoba się ten post

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się:
- Głęboka?!
Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi:
- Ja ci dam do jajec!

16 lutego 2014 16:32 / 6 osobom podoba się ten post
Przychodzi Baca do spowiedzi, zaczyna się spowiadać i mówi:
- Proszę księdza ukradłem łańcuch.
Ksiądz pyta:
- Jaki?
Na to baca:
- Taki zwykły, trzy metrowy.
- A co było na końcu tego łańcucha?
- Krowa...
16 lutego 2014 16:33 / 12 osobom podoba się ten post
Goła kobieta na ulicy zatrzymuje taxi, wsiada i podaje swój adres domowy.
Kierowca cały czas zerka w lusterko i przygląda się.
-Co gołej baby Pan nie widział?, pyta Ona.
-Widziałem, widziałem, tylko zastanawiam się się skąd Pani wyciągnie pieniądze za ten kurs...
16 lutego 2014 20:40 / 4 osobom podoba się ten post

- Tata jak przyszedłem na świat?
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę na chatroomie.
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla.
- Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w opcjach "ustawienia".
- Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Więc nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy".
17 lutego 2014 18:35 / 2 osobom podoba się ten post
Blond dziewczyna wraca ze szkoły do domu. Biegnie do swojej mamy i dumnie opowiada jej o swoich szkolnych sukcesach:
- Mamo! Dziś w szkole uczyłam się liczyć, inne dziewczynki potrafiły tylko do 5 a ja, posłuchaj....: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10! Czyż to nie świetnie?
- Tak skarbie, to wspaniale.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką?
- Oczywiście kochanie, dlatego, że jesteś blondynką.
Następnego dnia po powrocie ze szkoły, blond dziewczę znów biegnie do mamy:
- Mamo, mamo! Dziś uczyłam się abecadła! Inne dziewczynki potrafiły tylko do D albo E a ja, posłuchaj.....: A, B, C, D, E, F, G, H, I, J, K, L! Super prawda?!
- Doskonale kochanie!
- Czy to dlatego, że jestem blondynką?
- Oczywiście kochanie, dlatego, że jesteś blondynką.
Następnego dnia blond dziewczyna przychodzi ze szkoły zapłakana:
- Mamo, mamo dziś byłyśmy ze szkołą na pływalni, żadna z dziewczynek nie miała piersi, a spójrz na mnie!
I pokazuje swój biust, na oko duża czwórka...
- Czy to dlatego, że jestem blondynką?
- Nie kochanie, dlatego, że masz 23 latka.
17 lutego 2014 20:31 / 4 osobom podoba się ten post
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
- To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku.