dowcipy i anegdoty

Gość wraca po weekendzie i widzi, że obok siedziby jego firmy stoi ogromny kort tenisowy, mnóstwo widzów, na parkingu same eleganckie limuzyny, Rollsy i Bentleye, a na korcie Kuzniecowa z Sereną Williams. Stanął jak wryty, po chwili wbiega do biura i wrzeszczy do wspólnika:
- Co jest grane?!
A ten, jakiś niewyraźny, mówi:
- Wiesz, złapałem złotą rybkę...
- Pożycz mi ją!
- OK, ale uważaj, trochę jest przygłucha...
Gość biegnie z rybką do domu i mówi:
- Chcę mieć górę złota!
I za chwilę ma górę błota.
Biegnie wkurzony z pretensjami do wspólnika. A ten na to:
-A co ty myślisz? Że moim życzeniem był "wielki tenis"?

Tunelem idą pesymista, optymista  i realista. Z oddali widać nikłe światełko.
 
- Nic nie widzę, ciemność- mówi pesymista
 
- Oooo, światełko w tunelu- rzecze optymista
 
- Kurczę, nadjeżdża pociąg ! - krzyczy realista  
 
A maszynista w pociągu:
 
- Cholera !! Trzech debili na torach !

Matka krzyczy na córkę:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa córka - Siedziałaś stale w domu, bo ja miałam pięć miesięcy.

Na plaży leży piękna, młoda ,naga kobieta.
Obok niej położył się facet.
Nie wie jak się za nią zabrać.
Udaje, że dostraja radio.
W pewnym momencie jego ręka ląduje na jej piersi.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna
- Szukam Francji
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.

Co to jest?

Dlugie, rozspiewane i sra po krzakach?

Pielgrzymka do Czestochowy.

Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, Staszek leży w szpitalu.
- No coś podobnego. A jeszcze wczoraj widziałem go w kawiarni z wystrzałową blondynką.
- No właśnie, jego żona też go widziała.

Kierowca widzi kobiete w rowie, zatrzymuje sie i biegnie z pomocą:
-jest pani ranna?
-nie całodobowa

Mosiek miał problem z Salci-chałupa dzieci pełna a ta by tylko nago latała!Poszedł się rabina poradzić co to z tym zrobić bo tak być nie może!Dzieci patrzą,jeszcz ekomu powiedza i wstyd na całą gminę!
Rabin mu na to mówi tak
Wez ty Mosiek, jak Salci zasnie wsadź jej między nogi 2 wielkie połcie słoniny,ja ci gwarantuje ,ze ona więcej goła po domu chodziła nie bedzie!!!Jak rabin poradził ,tak Mosiek zrobił.W nocy Salci go z wielkim płaczem budzi,szlocha az sie zanosi.Mosiek przerazony-Salci co tobie????Oj Mośku ,ja miałam taki straszny sen!!!Mnie sie sniło ,ze mnie macica wypadła i ja nic nie czułam ,ale co ja sie namordowałam ,żeby ja z powrotem wepchnąć!!!!!

- Salci ty jestes jak Mercedes

- masz na mysli moje piekne ksztalty?

- nie, lekkie prowadzenie.


Biegnie slon przez pustynie i przerazliwie sie smieje: - haaa haaaa haaaa

Przybiegl lew i pyta.

- Jakem lew i krol, mow mi szybko z czego tak sie hahasz?

- haaa, haaaa, haaaa malpe przy wytrysku rozerwalo.

Samiec mrowki wybzykal stara slonice, ta po stosunku zdechla.

Idzie do domu po szpadelek, spotyka kolege mrowka ten pyta

- i co? fajnie bylo?

- zajebisci....! sekunda jebani.... 100 lat kopania.

Skleroza i sraczka to straszliwa kombinacja !   Biegniesz....ale dokąd ??   :)))

 

75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
 
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała – najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! – pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.

 

Edytuj posty. Moderator

 

Zacznij edytować posty. Moderator

Przybiega Jasiu na stację benzynową z kanistrem:
 
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
 
- Co jest? Pali się?
 
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa...;)

Ożenisz sie ze mną ?
- Nie
- To złaź !

Przychodzi mały Jasiu do taty i pyta:
- Jak ja się znalazłem na świecie?
Tata myśli co mu powiedzieć.
- Jasiu, bocian Cię przyniósł.
- Tato, czemu Ty jesteś taki głupi?
- Jasiu, dlaczego tak brzydko mówisz?
- Bo mamy taką fajną mamę, a Ty pie***lisz bociany.