Ach, nie wiem cos mnie na marudzenie wzielo, musze sie ogarnac, Magda mnie tez na duchu podniosla, troche mi juz lepiej, wlasciwie duzo mi lepiej, masz racje Aniu, kazdy dzien tutaj przetrwany, to taki maly sukces i blizej do domu.
Ach, nie wiem cos mnie na marudzenie wzielo, musze sie ogarnac, Magda mnie tez na duchu podniosla, troche mi juz lepiej, wlasciwie duzo mi lepiej, masz racje Aniu, kazdy dzien tutaj przetrwany, to taki maly sukces i blizej do domu.
więc taka szczotka to nic nie da małe fi
Z internetem też tak mam, że tylko w Niemczech używam go ponad normę przyzwoitości. W Polsce potrafię obyć się nawet i całkowicie bez. Od sportu jestem uzależniona, bo jak zdarzy się, że nie wykonam treningu, to następuje u mnie automatyczny spadek nastroju oraz masakryczne wyrzuty sumienia. Kawa - piję jej zdecydowanie dużo za dużo - uzależnienie, jak nic. Chyba nie jest ze mną tak źle :)
Dziewczyny, tak czytam o tych Waszych ' uzależnieniach' i widze że to raczej hobby i zachciewajki są :)))
Co Ty wiesz o uzależnieniach ?
;)
Dziewczyny, tak czytam o tych Waszych ' uzależnieniach' i widze że to raczej hobby i zachciewajki są :)))
Co Ty wiesz o uzależnieniach ?
;)
A ja myslałem że ten wątek dotyczy uzależnień-. Ot naiwny. A Wam poprostüu ciurlać się chce:-) a przyjaciela do walizki kto wziął ze sobą. Wszyscy świeci,nikt sie nie przyzna,że po dłuższym pobycie to i hormony buzują i chciałoby się mięć takiegńo korzenia o którym Amdrejka wspomina. Chciał nie chąciał i od seksu też człowiek síie uzaleźnia i różnymi metodami sobie z tym radzi,wiec nic w tym dziwnego,że zmienniczka -lat 30,marzy o swym ogierze atże ten daleko to rozladowuje napiecie w zaciszu stelli,przecie młoda jest.
My to chociaz przyjaciela z walizki wyciągniemy :)A jak radza sobie panowie - opiekunowie?????Też w walizce wożą do D gumową przyjaciółkę?:)Czy zostawiaja buzujace hormony w domu?O koledze Miśku nie mówie bo on ma pania Misiowa na codzień ale np.Ty,Robercie????Tak byś bardzo chciał wiedzieć jak my rozwiązujemy problem a sam to co? Nie pochwalisz sie?:):):))
A ja myslałem że ten wątek dotyczy uzależnień-. Ot naiwny. A Wam poprostüu ciurlać się chce:-) a przyjaciela do walizki kto wziął ze sobą. Wszyscy świeci,nikt sie nie przyzna,że po dłuższym pobycie to i hormony buzują i chciałoby się mięć takiegńo korzenia o którym Amdrejka wspomina. Chciał nie chąciał i od seksu też człowiek síie uzaleźnia i różnymi metodami sobie z tym radzi,wiec nic w tym dziwnego,że zmienniczka -lat 30,marzy o swym ogierze atże ten daleko to rozladowuje napiecie w zaciszu stelli,przecie młoda jest.
Panowie to tak bez ogrodek, gdzie romantyzm:) --- marzy o swym ogierze---:(((:((
My to chociaz przyjaciela z walizki wyciągniemy :)A jak radza sobie panowie - opiekunowie?????Też w walizce wożą do D gumową przyjaciółkę?:)Czy zostawiaja buzujace hormony w domu?O koledze Miśku nie mówie bo on ma pania Misiowa na codzień ale np.Ty,Robercie????Tak byś bardzo chciał wiedzieć jak my rozwiązujemy problem a sam to co? Nie pochwalisz sie?:):):))