Oskarżenia o kradzież

16 maja 2017 22:01 / 5 osobom podoba się ten post
Malina

A ja wolałabym jednak zawartość walizki:-)

No z tego co zrozumiałem, to ta walizka była pusta.
Tamtej bym nie wziął. I tak nie miałbym żadnych szans na jej zatrzymanie- wiadomo, zachłanna rodzinka.
Wiem co napisałem. Byłem świadkiem niejednej, majątkowej, rodzinnej przepychanki. Lepiej być mniej bogatym, ale żyć ;-))) 
16 maja 2017 22:05
lolowa

byłam kiedyś u rodziny --- gdzie dziadek ( opiekowałam się jego żoną ) , codziennie szukał w szufladzie , w kuchni --- małych łyżeczek i ciągle się pytał -- gdzie one są , a leżały oczywiście w szufladzie ! po jakimś czasie nie wytrzymałam już tego i mu powiedziałam , że już dawno temu zabrałam je do Polski -- bo u nas nie ma małych łyżeczek , że u nas tylko pola , kapusta i biegające zające --- już nigdy więcej się nie zapytał!

Ja też nie wiem, jak na ten przykład jest w Belize. Nigdy tam nie byłem. 
21 września 2017 12:30
Współczuję;/ ja całe szczęście nie miałam nigdy takiej sytuacji i oby mi się nie przytrafiła
21 września 2017 12:47 / 3 osobom podoba się ten post
dokładnie nie przeleciałem wypowiedzi ,ale jest generalna zasada ,jeżeli PDP jest chory na demencje ,czy tym podobne dolegliwości a widzę ,że rodzina daje pieniądze PDP,mówię kategorycznie by tego nie robiła a jeżeli już to tam jakiś drobny banknot by PDP miał satysfakcje ,że coś ma przy "duszy"bo potem wynikają problemy a po co? to jest tylko jedna z ytuacji ,ale mogą być inne.Oskarżenia mogą być i w sklepie i gdzię bądz a więc zawsze musimy mieć wszystko na "pulsie" podczas zakupów i inny naszych obowiazków zwiazanych z finansami.
21 września 2017 13:28 / 2 osobom podoba się ten post
dodam jak byłem w Bonn i to dwa lata ,mój PDP domagał się pieniędzy ,był na tyle jeszcze "kumaty" ,że kiedy Jego siostrzenica mu dawała kieszonkowe nie reagowałem ,ale kiedyś ona mu chce dać pieniadze i nie ma nic ,ja do niego H....... gdzie masz pięniądze ,przecież nie byłeś ze mną nigdzie! wzruszył ramionami i ok. i od tej pory powiedziałem siostrzenicy ,że nie ma dawać mu pięniedzy a jezeli to symbolicznie i tak było przez kolejny rok.Ona wiedziała ,że mu nie wziąłem ,ale jej powiedziałem po co Tobie i mi takie sytuacje,odrzekła masz racje .W zasadzie przez te lata miałem tylko jedną taką "podbramkową" sytuacje.Dlatego nie ulegajmy emocjom ,uczuciom do PDP ,bo to jest człowiek chory .
09 listopada 2017 11:09
Niestety posądzenia o kradzież się zdarzają bo rodzina próbuje znaleźć pretekst do złożenia reklamacji firmie z którą wyjeżdżamy. Nie wiem jak wasze odczucia w tym temacie, ale z mojego doświadczenia wynika powyższa myśl.
09 listopada 2017 11:36 / 2 osobom podoba się ten post
terenia99

Niestety posądzenia o kradzież się zdarzają bo rodzina próbuje znaleźć pretekst do złożenia reklamacji firmie z którą wyjeżdżamy. Nie wiem jak wasze odczucia w tym temacie, ale z mojego doświadczenia wynika powyższa myśl.

Nigdy mnie to nie spotkało. Ale słyszałam jak podopieczni na ten temat mówili. Zawsze w takim domu czułam się nieswojo. Raz przekopywałyśmy z sąsiadką pdp cały dom w poszukiwaniu rodowej biżuterii i się nie znalazła. Prawdopodobnie moja poprzedniczka gwizdnęła.
09 listopada 2017 15:25 / 1 osobie podoba się ten post
terenia99

Niestety posądzenia o kradzież się zdarzają bo rodzina próbuje znaleźć pretekst do złożenia reklamacji firmie z którą wyjeżdżamy. Nie wiem jak wasze odczucia w tym temacie, ale z mojego doświadczenia wynika powyższa myśl.

witam-to są chyba sporadyczne wypadki -to jest chamskie zachowanie ,ale wszędzie są tacy ludzie,dlatego bądzmy przebiegli w tym temacie.
09 listopada 2017 17:24 / 9 osobom podoba się ten post
terenia99

Niestety posądzenia o kradzież się zdarzają bo rodzina próbuje znaleźć pretekst do złożenia reklamacji firmie z którą wyjeżdżamy. Nie wiem jak wasze odczucia w tym temacie, ale z mojego doświadczenia wynika powyższa myśl.

Firma nie odpowiada za drogocenne rzeczy tylko sejf albo bank. Jesli pdp nie przechowuje tam tych rzeczy, to jego ryzyko. Zaginiecie nie moze byc powodem reklamacji.Kradziez trzeba udowodnic.
Nie mozna  podejrzewac pracownika tylko dlatego, ze tam pracowal. To pomowienia.
09 listopada 2017 17:35 / 3 osobom podoba się ten post
Jak leża pieniądze , bilon na parapecie to zawsze dokładam troszkę , maja potem kwaśne miny i unikają mojego wzroku...
09 listopada 2017 17:38 / 6 osobom podoba się ten post
hawana

Firma nie odpowiada za drogocenne rzeczy tylko sejf albo bank. Jesli pdp nie przechowuje tam tych rzeczy, to jego ryzyko. Zaginiecie nie moze byc powodem reklamacji.Kradziez trzeba udowodnic.
Nie mozna  podejrzewac pracownika tylko dlatego, ze tam pracowal. To pomowienia.

Na ostatniej szteli synalek PDP wykazał sie naszwyczajną kreatywnością
Podczas sprzątania, konkretnie wycierania kurzy znalazłem pod serwetką 120euro
Nowiutkie banknociki 6 sztuk po dwudziestaku.
Wieczorem kiedy przyszedł mówię mu o tym, a on" och widocznie mamusia tam włożyła i zapomniała"
Sądził że starego wróbka na końskie gówno złapie, mamusia w ręku gotówki nie miała od kilku lat.
Oczywiście podziękował i schował do portwela.
Po jakimś czasie w miejscu gdzie wcześniej sprzątałem znowu 50 eurasków po dyszcze, oczywiście synalek to samo powiedział co wcześniej
No cóż sądził że my pewnie kusimy się na znalezione kwoty, tylko nie wiedział że to zbyt prymitywne prowokacje .
09 listopada 2017 17:38 / 7 osobom podoba się ten post
hawana

Firma nie odpowiada za drogocenne rzeczy tylko sejf albo bank. Jesli pdp nie przechowuje tam tych rzeczy, to jego ryzyko. Zaginiecie nie moze byc powodem reklamacji.Kradziez trzeba udowodnic.
Nie mozna  podejrzewac pracownika tylko dlatego, ze tam pracowal. To pomowienia.

Nie zdarzyło mi się posądzenie o kradzież,  ale w razie w poproszę o wezwanie policji. Bez policji i udowodnienia winy to są tylko pomówienia. Nie dajmy się zwariować. Demencyjni podopieczni mogą wymyślać niestworzone historie i to od nas zależy jak na to zareagujemy.
09 listopada 2017 17:42 / 3 osobom podoba się ten post
cien

Jak leża pieniądze , bilon na parapecie to zawsze dokładam troszkę , maja potem kwaśne miny i unikają mojego wzroku...

muszę spróbować w przyszłośi...
09 listopada 2017 17:47 / 7 osobom podoba się ten post
aniao

Nie zdarzyło mi się posądzenie o kradzież,  ale w razie w poproszę o wezwanie policji. Bez policji i udowodnienia winy to są tylko pomówienia. Nie dajmy się zwariować. Demencyjni podopieczni mogą wymyślać niestworzone historie i to od nas zależy jak na to zareagujemy.

Dokladnie. Denerwuja mnie takie opowiadania. Jesli rodzina mysli, to zabiera cenne rzeczy przed zatrudnieniem opiekunek.
Co opowiada pdp na ten temat slucham , ale rozumiem po swojemu. Pomagalam szukac obraczki, bo moze gdzies wpadla, ale gdybym miala szukac czegos, o co podejrzana bylaby zmienniczka, kazalabym wezwac policje.
09 listopada 2017 17:49 / 4 osobom podoba się ten post
Geronimo

Na ostatniej szteli synalek PDP wykazał sie naszwyczajną kreatywnością
Podczas sprzątania, konkretnie wycierania kurzy znalazłem pod serwetką 120euro
Nowiutkie banknociki 6 sztuk po dwudziestaku.
Wieczorem kiedy przyszedł mówię mu o tym, a on" och widocznie mamusia tam włożyła i zapomniała"
Sądził że starego wróbka na końskie gówno złapie, mamusia w ręku gotówki nie miała od kilku lat.
Oczywiście podziękował i schował do portwela.
Po jakimś czasie w miejscu gdzie wcześniej sprzątałem znowu 50 eurasków po dyszcze, oczywiście synalek to samo powiedział co wcześniej
No cóż sądził że my pewnie kusimy się na znalezione kwoty, tylko nie wiedział że to zbyt prymitywne prowokacje .

Takie prowokacje tez mnie wnerwiaja.