Oskarżenia o kradzież

09 listopada 2017 17:53 / 6 osobom podoba się ten post
Sama prowokacja , podkładania pieniędzy jest dla mnie obrażające
09 listopada 2017 17:59 / 3 osobom podoba się ten post
cien

Sama prowokacja , podkładania pieniędzy jest dla mnie obrażające

Dokladnie.
09 listopada 2017 18:06 / 10 osobom podoba się ten post
Na drugiej mojej stelli wiecznie walał się portfel mojej pdp, czułam się z tym głupio i dlatego zaczęłam obok kłaść mój własny portfel... A na przedostatniej stelli w czasie mojego pierwszego tam pobytu (byłam tam 4 razy) moja pdp spała z własną torebką.., jeszcze kazała mi sobie ją podawać do łóżka z rollatorka ...
09 listopada 2017 18:09 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Na drugiej mojej stelli wiecznie walał się portfel mojej pdp, czułam się z tym głupio i dlatego zaczęłam obok kłaść mój własny portfel... :-) A na przedostatniej stelli w czasie mojego pierwszego tam pobytu (byłam tam 4 razy) moja pdp spała z własną torebką.., jeszcze kazała mi sobie ją podawać do łóżka z rollatorka ...:lol2:

09 listopada 2017 18:11 / 8 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Na drugiej mojej stelli wiecznie walał się portfel mojej pdp, czułam się z tym głupio i dlatego zaczęłam obok kłaść mój własny portfel... :-) A na przedostatniej stelli w czasie mojego pierwszego tam pobytu (byłam tam 4 razy) moja pdp spała z własną torebką.., jeszcze kazała mi sobie ją podawać do łóżka z rollatorka ...:lol2:

Ja tak miałam w dwóch miejscach, ale mnie to nie rusza. Demencyjni podopieczni mają swoje prawa. Ja się złoszczę na dzieci, które wiedząc, że mama nie ogarnia rzeczywistości dają pieniądze. A co do "kradzieży", to moja koleżanka w Polsce regularnie "okrada" ojca, którego praktycznie utrzymuje. Choroba to choroba i trzeba się z tym pogodzić.
09 listopada 2017 18:17 / 4 osobom podoba się ten post
aniao

Ja tak miałam w dwóch miejscach, ale mnie to nie rusza. Demencyjni podopieczni mają swoje prawa. Ja się złoszczę na dzieci, które wiedząc, że mama nie ogarnia rzeczywistości dają pieniądze. A co do "kradzieży", to moja koleżanka w Polsce regularnie "okrada" ojca, którego praktycznie utrzymuje. Choroba to choroba i trzeba się z tym pogodzić.

To nie była demencyjna pdp.., główka pracowała aż za dobrze...
09 listopada 2017 20:03 / 8 osobom podoba się ten post
terenia99

Niestety posądzenia o kradzież się zdarzają bo rodzina próbuje znaleźć pretekst do złożenia reklamacji firmie z którą wyjeżdżamy. Nie wiem jak wasze odczucia w tym temacie, ale z mojego doświadczenia wynika powyższa myśl.

Mnie szczuto kwotą 5E, położono ten banknot na korytarzu i tak sobie leżał około 2 tygodni, co do oskarżeń o kradzież, to fakt nie raz rodzina w ramach reklamacji szuka pretekstu żeby pozbyć się opiekunki, ale to jest bardzo błędne koło. Ja byłam w takiej rodzinie, gdzie kobieta oskarżała wszystkie opiekunki, że są złodziejkami, bo zauważyła że ten argument robi wrażenie na córce, ale córka nie zdawała sobie sprawy, że jej matka tak się zachowywała nie bez powodu, po prostu nie chciała żeby ktoś nowy do niej przyjeżdżał- nie akceptowała  w ogóle obcokrajowców i o tym mówiła wprost opiekunce, ale córka jakoś tego chyba do dnia dzisiejszego nie umie zrozumieć, ponieważ  w jej otoczeniu ona zawsze zachowywała się poprawnie, w momencie gdy córka znikała z horyzontu i opiekunka zostawła z nią sama zaczynały się ciągłe przytyki i wyzwiska od złodzieja i nie tylko. Chcę nadmienić, że kobieta ta robiła to z premedytacją, tłumaczono to jej ciężkim charakterem, a prawda jest taka, że ona chciała mieszkać w swoim domu z córą a nie obcą kobietą i to jeszcze nie Niemką.
09 listopada 2017 20:10 / 7 osobom podoba się ten post
Ja nigdy nie miałam takiej sytuacji i nigdy nie byłam w rodzinie, w której posądzano by opiekunkę o takie rzeczy. Tyle, że ja rzadko pracowałam na tzw. skoczka , więc tych rodzin aż tak wiele nie miałam. W tej rodzinie jestem 2,5 roku. Zbieram rachunki i je oddaję, ale nikt ich nawet nie sprawdza. Jak gdzieś wychodzimy, to Babcia prosi, abym wzięła jej portfel, aby nie musiała zabierać torebki. Tak samo znam PIN do konta, ale powiedziałam, ze nie będę wybierać, chyba tylko w asyście Babci, z racji tego, że ona nie umie obsługiwać bankomatu. Jestem tutaj ostatni raz i tak sobie myślę, że przy następnych zlecaniach będę ostrożniejsza, aby nie było takich sytuacji, o jakich piszecie, bo tak czytam i aż trudno uwierzyć, jak łatwo można kogoś oskarżyć.
09 listopada 2017 20:16 / 4 osobom podoba się ten post
hawana

Dokladnie. Denerwuja mnie takie opowiadania. Jesli rodzina mysli, to zabiera cenne rzeczy przed zatrudnieniem opiekunek.
Co opowiada pdp na ten temat slucham , ale rozumiem po swojemu. Pomagalam szukac obraczki, bo moze gdzies wpadla, ale gdybym miala szukac czegos, o co podejrzana bylaby zmienniczka, kazalabym wezwac policje.

Miałam też taki przypadek, ze moja poprzedniczka wyjechała z małym dywanikiem. Przy mnie dziękowała za niego podopiecznemu. Podopieczny z rolatorkiem chodził po domu i ten dywanik zawadzał. Ja widziałam tylko rulon. Czy był warty żeby brać go do Polski tego nie wiem. W tym samym dniu kiedy zmienniczka wyjezdżała, ze szpitala przyjechała podopieczna. Nie wiedziała że mąż ten dywan podarował.
Po 2 tygodniach przyszła Putzfrau i mi oznajmia, że moja poprzedniczka dywan ukradła oooo i co wy na to? 
09 listopada 2017 20:18 / 3 osobom podoba się ten post
Nie wiadomo, jak naprawdę było, ja dlatego takich prezentów bym nie przyjmowała, jeżeli jesteśmy u kogoś kto się zapomina to potem takie nieporozumienia wychodzą, gra nie warta świeczki.
09 listopada 2017 20:21 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Miałam też taki przypadek, ze moja poprzedniczka wyjechała z małym dywanikiem. Przy mnie dziękowała za niego podopiecznemu. Podopieczny z rolatorkiem chodził po domu i ten dywanik zawadzał. Ja widziałam tylko rulon. Czy był warty żeby brać go do Polski tego nie wiem. W tym samym dniu kiedy zmienniczka wyjezdżała, ze szpitala przyjechała podopieczna. Nie wiedziała że mąż ten dywan podarował.
Po 2 tygodniach przyszła Putzfrau i mi oznajmia, że moja poprzedniczka dywan ukradła oooo i co wy na to? :rozmysla:

A co ma Putzfrau do dywana. Ona jest od zmywania, a nie od oceniania.
09 listopada 2017 20:23 / 4 osobom podoba się ten post
Knorr

A co ma Putzfrau do dywana. Ona jest od zmywania, a nie od oceniania.

Dywan zniknął z domu i mi o tym powiedziała, że zmienniczka ukradła. Inaczej bym się o tym nie dowiedziała. Tego samego zdania była podopieczna sle mi o tym nie powiedziała.
09 listopada 2017 20:33 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Dywan zniknął z domu i mi o tym powiedziała, że zmienniczka ukradła. Inaczej bym się o tym nie dowiedziała. Tego samego zdania była podopieczna sle mi o tym nie powiedziała.

Być może sprzątaczka i opiekunka nie lubiły sie zanadto. Trzeba więc było wymyśleć jakąś zemstę, za plecami opiekunki, rzecz jasna. 
Jeśli Ty dowiedziłaś się o tym od sprzątaczki, pdp na pewno także. 
09 listopada 2017 20:41 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Być może sprzątaczka i opiekunka nie lubiły sie zanadto. Trzeba więc było wymyśleć jakąś zemstę, za plecami opiekunki, rzecz jasna. 
Jeśli Ty dowiedziłaś się o tym od sprzątaczki, pdp na pewno także. 

Być może? Ale sprawę załatwiłam. Podopieczny przyznał, ze dywan podarował pod nieobecność żony.
09 listopada 2017 22:12 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Być może? Ale sprawę załatwiłam. Podopieczny przyznał, ze dywan podarował pod nieobecność żony.