Jak wygląda wasz dzień wymiany?

25 lutego 2013 17:42 / 1 osobie podoba się ten post
Na przykład przyjeżdzanie rano do pracy,do domu podopiecznego,zastajecie w domu zmienniczkę.Czy w dniu przyjazdu wykonujecie już swoje obowiązki?Dzielicie się nimi ze zmienniczką? Czy macie płacone za ten dzień?
Dzisiaj dostałam z firmy druk A1 i napisane jest w nim że zaczynałam pracę dzień pózniej a nie w dniu przyjazdu.Jak jest u was?
25 lutego 2013 17:53
ja miałam liczone od wejścia do busa, chociaż moja podopieczna przyszła ze szpitala dopiero następnego dnia. nie miałam zmiany bo jestem tu jako pierwsza, ale pierwsze popołudnie przeleżałam do góry brzuchem...
25 lutego 2013 18:50
Ja też miałam płacone od nastepnego dnia po przyjeżdzie , a moja zmienniczka odjechała w dniu mojego przyjazdu wieczorem. Do tego czasu czyli jakieś 8 godzin , przygladałam sie co robi i opowiedziała mi wszystko o podopiecznej . Tak naprawde to zaczełam prace juz dzien wczesniej , a nie miałam za to zapłacone . No cóż , życie.
25 lutego 2013 18:50
Ja mam wyjazdy zawsze na noc,wiec jak przyjezdzam rano do DE to mam liczony juz dzien pracy.Do PL zawsze wyjezdzam wieczorem wiec i ten dzien liczony normalnie i nie wazne czy jestem ze zmienniczka te pare godzin czy nie.Jak jechalam na zastepstwo to na miejscu opiekunka pokazywala mi co i jak i to byla normalna praca nas obu,czyli normalny dzien pracy.
25 lutego 2013 23:15
Ja mam płacone od dnia przyjazdu do dnia wyjazdu bez wzgledu na to czy jest zminniczka czy jej nie ma.Innej umowy bym nie podpisała bo jak by się w drodze zdażył jakiś wypadek to kto by za to płacił?
26 lutego 2013 00:00
U mnie ja mam liczone pół dnia i zminniczka pół dnia
26 lutego 2013 05:41
Ja przyjezdzam rano a zmienniczka wyjezdza po poludniu,nie ma nic takiego do roboty w tym dniu,mamay placone po pol dniowki za dzien orzyjazdu i wyjazdu.
26 lutego 2013 10:57
Przyjeżdzam ok 18 -to nie jest mój dzień pracy,zmienniczka wyjezdża rano nastepnego dnia i od tego dnia ja zaczynam swoja prace,kiedy sie zmieniamy ,zmienniczka też zjawia sie wieczorem i zaczyna prace nastepnego dnia-mamy płacone od tego nowego dnia.
26 lutego 2013 11:27
Jeżeli przyjeżdża nowa osoba ,którą muszę wdrożyć w obowiązki,a w takiej sytuacji przyjeżdża 2 dni wcześniej,to za ten okres mam płacone ja i zmienniczka.Jeżeli nie muszę doszkalać,to jest tak ,jak opisała Kasia
26 lutego 2013 12:37
U mnie do tej pory wymiana wyglądała nie najlepiej... miałam 2 godz na wprowadzenie w obowiązki, albo ja już na dworcu bylam a ona przyjeżdźała :) teraz od dwóch zmian zmienniczka lub ja przyjeżdżamy dzień wcześniej... i jakoś to idzie :)))
26 lutego 2013 14:13
Witam.Muszę sprawdzić jak jest u mnie bo ostatnio przyjechałam do podopiecznych o 7 rano i cały dzień byłam ze zmiennikiem a kończyłam wyjazdem o 18 więc też praktycznie cały dzien .Coś mi zmiennik sugerował że za ten dzień nie mam płacone ale dowiem się w firmie. Pozdrawiam po powrocie opiekunki i opiekunów.
26 lutego 2013 15:37
Renata,ciekawy temat.Dotyczy wielu opiekunek.Dałam ci plusa.
26 lutego 2013 23:16
Witam.U mnie gdy jest nowe miejsce to przyjeżdżam 4 dni przed odjazdem zmienniczki:) Ale następne zmiany jesteśmy razem tylko 12 godzin.Płacone mam już w dzień wyjazdu z domku do powrotu włącznie.Jeżdżę na zmianę zawsze z tą samą zmienniczką z którą mieszkamy w tym samym mieście i przyjaźnimy się od 20 lat:)
27 lutego 2013 07:55
Hej,,,ja byłam na miejscu około godziny 12,00, natomiast moja zmienniczka wyjeżdżała o 19,30.Powiedziała, pokazała co i jak i tyle:)

Płacone miałam od czasu przekroczenia granicy,,,
28 lutego 2013 21:03
Ja miałam dzisiaj dzień wymiany. Dzwonię do zmienniczki, że autobus spóźnni się 15 minut i aby z córką nie spieszyły się za bardzo. A dziewczyna mówi mi, że córka jedzie po mnie, a ją odwozi na dworzec, aby nie jeździć 2 razy. Ona będzie czekać 3 godziny na autobus do Polski, a ja z marszu, bez wprowadzenia przez opiekunkę do pracy. Nie wspominając o tym, że byłam padnięta, bo jechałam ponad 17 godzin. Zmienniczki nawet na oczy nie widziałam, bo poszła na dworzec po kawę, a córka mnie zabrała i pojechałyśmy do domku.