2 dniowe szkolenie dla opiekunów osób starszych - czy warto?

31 marca 2014 19:46 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ha ha ha  ja na to:)Były takie "kursy" na necie.....Taki gówniany certyfikat to sobie można na pierwszej lepszej drukarce wydrukowac.Znajoma ten internetowy zrobiła i potem pytała jak pampersa zmieniać....No coments......

W Niemczech szkoła przygotowywująca do zawodu opiekunki osob starszych trwa 2 czy nawet 3 lata... Trudno to porównać z jakimkolwiek kursem ...ukończonym u nas, ale 14 godzin kursu to na pewno strata 300 zł bo .... przez te godziny trudno wyrobić sobie nawet jakiekolwiek "zielone pojęcie" o pracy jaka nas czeka.... Madrzy ucza się jako wolontariusze w hospicjach i domach opieki społecznej jeżeli chcą połaczyc swoją przyszłość z tą pracą i dla laika jest to właściwa droga...moim zdaniem.)))))
31 marca 2014 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Dokładnie taka moja droga była.. wolontariat, staż, praca a potem na to wszystko dokument ale dostepny tylko ten roczny Opiekun...
31 marca 2014 20:20
nomka

Dokładnie taka moja droga była.. wolontariat, staż, praca a potem na to wszystko dokument ale dostepny tylko ten roczny Opiekun...

Chylę czoła...))))
31 marca 2014 20:23 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Chylę czoła...))))

i vice revers :)
31 marca 2014 20:24
Nomka a gdzie robiłaś wolantariat? Ja w domu opieki.
31 marca 2014 20:26
wszystko w dps
31 marca 2014 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
Ja mogłabym tam siedzieć i siedzieć ale personelu nie mogłam znieść. No takiej znieczulicy to ja w zyciu nie widzialam:( Były oczywiście wyjatki. A najwięcej nauczyla mnie i tak opieka nad moją babcią( demencja przez duże d, udar, depresja)
31 marca 2014 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Jak najbardziej powinnyśmy wiedzieć to o podopiecznym,co opisałaś.Bo do tej pory to wszystko trochę jak handel żywym towarem wygląda,a my tym towarem jesteśmy.

Dobrze że nam jeszcze w zęby nie zaglądają momentami to już przegięcie 
31 marca 2014 21:00
jowitaliber

Dobrze że nam jeszcze w zęby nie zaglądają momentami to już przegięcie 

Zaglądają czy oglądają dopuki mają chętnych... schody dla nich zaczynają się gdy nie ma chętnych do danego pdp... bo bywa i tak . Wtedy biorą cokolwiek bez języka, bez udokumentowanej praktyki ... - przestają mieć wymagania    i tak początkujący może wejść na minę...))))
31 marca 2014 21:29
nowadanuta

Zaglądają czy oglądają dopuki mają chętnych... schody dla nich zaczynają się gdy nie ma chętnych do danego pdp... bo bywa i tak . Wtedy biorą cokolwiek bez języka, bez udokumentowanej praktyki ... - przestają mieć wymagania    i tak początkujący może wejść na minę...))))

masz rację danusiu i to jest to frycowe które co niektórzy płacą
31 marca 2014 21:34 / 1 osobie podoba się ten post
jowitaliber

masz rację danusiu i to jest to frycowe które co niektórzy płacą

sama zapłaciłam, ale w moim przypadku opłacało się bo dałam radę. Tylko ja wtedy byłam już po pięćdziesiątce... nie wyobrażam sobie żadnej młodej dziewczyny w mojej sytuacji ...))))
01 kwietnia 2014 07:02 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

W Niemczech szkoła przygotowywująca do zawodu opiekunki osob starszych trwa 2 czy nawet 3 lata... Trudno to porównać z jakimkolwiek kursem ...ukończonym u nas, ale 14 godzin kursu to na pewno strata 300 zł bo .... przez te godziny trudno wyrobić sobie nawet jakiekolwiek "zielone pojęcie" o pracy jaka nas czeka.... Madrzy ucza się jako wolontariusze w hospicjach i domach opieki społecznej jeżeli chcą połaczyc swoją przyszłość z tą pracą i dla laika jest to właściwa droga...moim zdaniem.)))))

Masz rację, najlepsza jest praktyka. Ja skończyłam kilka lat temu, w Polsce, zaocznie, 2 letnie studium opieki nad osobami w domach pomocy społecznej. Bardzo ciekawe i mało praktyczne. Najwięcej dała mi praca z dziećmi niepełnosprawnymi oraz opieka nad staruszkami w kraju i w D. Lecz wiem, że w moim mieście jest dobrze organizowany roczny kurs opiekuna medycznego, dostaje się wycisk, lecz człowiek po nim rzeczywiście wiele rzeczy praktycznych potrafi zrobić. To kurs finansowany przez Unię, bodajże bezpłatny lub płatny niewiele. Mówiła mi o nim znajoma, która go skończyła podobno dość trudnym egzaminem. Mnie dobrego transferu, jednej z rzeczy kluczowych w naszej pracy, nauczył syn jednej z podopiecznych. I teraz gdy mam do opieki otyłą babcię, ważącą dobre 85kg, daję sobie spokojnie radę. Ugięte kolana i branie pdp "na klatę" pozwala zachować zdrowie kręgosłupa.
01 kwietnia 2014 07:25
romana

Masz rację, najlepsza jest praktyka. Ja skończyłam kilka lat temu, w Polsce, zaocznie, 2 letnie studium opieki nad osobami w domach pomocy społecznej. Bardzo ciekawe i mało praktyczne. Najwięcej dała mi praca z dziećmi niepełnosprawnymi oraz opieka nad staruszkami w kraju i w D. Lecz wiem, że w moim mieście jest dobrze organizowany roczny kurs opiekuna medycznego, dostaje się wycisk, lecz człowiek po nim rzeczywiście wiele rzeczy praktycznych potrafi zrobić. To kurs finansowany przez Unię, bodajże bezpłatny lub płatny niewiele. Mówiła mi o nim znajoma, która go skończyła podobno dość trudnym egzaminem. Mnie dobrego transferu, jednej z rzeczy kluczowych w naszej pracy, nauczył syn jednej z podopiecznych. I teraz gdy mam do opieki otyłą babcię, ważącą dobre 85kg, daję sobie spokojnie radę. Ugięte kolana i branie pdp "na klatę" pozwala zachować zdrowie kręgosłupa.

Ta szkoła jest moim marzeniem - myślę, że po niej czułabym sie osobą w pełni kompetentną....))))
01 kwietnia 2014 07:26 / 2 osobom podoba się ten post
Ja, podobnie jak Ty Romano, skończyłam tę szkołę. Ale my mieliśmy bardzo dużo zajęć praktycznych - m.in. w DPS-ie i hospicjum. Tam poznałam te wszystkie "triki", które później ćwiczyłam w opiece nad teściową. Jak zwykle wszystko zależy od nauczycieli, od ich zaangażowania i chęci przekazania wiedzy.
21 kwietnia 2014 17:36
romana

Masz rację, najlepsza jest praktyka. Ja skończyłam kilka lat temu, w Polsce, zaocznie, 2 letnie studium opieki nad osobami w domach pomocy społecznej. Bardzo ciekawe i mało praktyczne. Najwięcej dała mi praca z dziećmi niepełnosprawnymi oraz opieka nad staruszkami w kraju i w D. Lecz wiem, że w moim mieście jest dobrze organizowany roczny kurs opiekuna medycznego, dostaje się wycisk, lecz człowiek po nim rzeczywiście wiele rzeczy praktycznych potrafi zrobić. To kurs finansowany przez Unię, bodajże bezpłatny lub płatny niewiele. Mówiła mi o nim znajoma, która go skończyła podobno dość trudnym egzaminem. Mnie dobrego transferu, jednej z rzeczy kluczowych w naszej pracy, nauczył syn jednej z podopiecznych. I teraz gdy mam do opieki otyłą babcię, ważącą dobre 85kg, daję sobie spokojnie radę. Ugięte kolana i branie pdp "na klatę" pozwala zachować zdrowie kręgosłupa.

Roczne studium opiekuna medycznego jest bezpłatne.Nawet dostajesz 100 w bonach po I semestrze ha ha.Ukończyłem takie studium w Wałbrzychu