Co wolno Opiekunowi ?

12 maja 2014 15:48
A moze szanowne kolezanki nie wiedza czy ktos potrzebuje zmienniczki na czerwiec?
20 maja 2014 19:53
Tym razem mam pytanie całkowicie "na serio"!, a sądzę że odpowiedź zainteresuje wiele osób, które nie są zbyt doświadczone, lub wręcz zaczynają tą pracę.
Otóż wiadomo, że Opiekunowi NIE wolno wykonywać czynności medycznych, a w szczególności ingerowania w warstwy podskórne PDP (czyli np. nie wolno robić zastrzyków). Nie wolno także opatrywać ran i zmieniać opatrunków - bo co prawda nie jest to już "pod" skórą, ale normalnie powinno pod nią być. Czyli nie wolno "dziuirawić" skóry PDP. A co w wypadku, gdy taka dziura jest rzeczą normalną? (nos, odbyt, uszy). CZY WOLNO opiekunowi (oczywiście bez niemieckich uprawnień) wkładać PDP coś do takiej naturalnej dziury??? - czyli np.: czy wolno opiekunowi aplikować PDP czopek??? Słyszałem że nie wolno!, ale z kolei zadaniem opiekuna jest wykonywanie takich czynności, których PDP nie jest sam sobie w stanie wykonać, a są to czynności proste, które każdy człowiek potrafi (i sam sobie robi).
Jak to więc z tym jest???
20 maja 2014 20:29
Po ostrej wymianie zdań tak właśnie powiedziałem dziadkowi: że wsadzę mu ten czopek, ale żeby nikomu nie mówił, bo mam to zabronione ;)
   PS: w wyniku moich nieporadnych manewrów (zgodnie z prawdą uświadomiłem dziadka, że nigdy żadnej obcej osobie czopka nie aplikowałem), dziadek zrezygnował z czopka i skończyło sie na łyżeczce Rycynusu ;)
10 sierpnia 2014 16:00
Dawno nic tu nie pisałem, ale jest jeszcze coś "na czasie" z tego tematu ;)    Chodzi o zakwaterowanie opiekuna/ki i na co może sobie w tym tymczasowym lokum pozwolić ;) Otóż była kiedyś opisywana afera, jak mąż (chyba zazdrosny) przyjechał na Stellę do opiekunki... I tu ja się specjalnie nie dziwię - jeśli wiązało się to z noclegiem, to równocześnie ze zwiększonymi kosztami dla PDP (zużycie wody, prądu, pranie pościeli a może i wyżywienia). Pewnie wielu PDP wyraziło by na taką wizytę zgodę (mój dziadek sam proponował mi zaproszenie kogoś z rodziny), ale musi to wcześniej być uzgodnione! A teraz taka kwestia - czy opiekuna/kę może ktoś odwiedzić bez pytania? - oczywiście podczas dnia, na przysłowiową kawę? Jeśli opiekun/ka mieszka w tym samym mieszkaniu, tylko w osobnym pokoju, to myślę że raczej nie. A jeśli w osobnym apartamencie? (osobne wejście lub osobne piętro/poddasze w domu). Tu już mam wątpliwości... No i jeszcze trzecia możliwość - dość rzadka, ale zdarza się: opiekun/ka mieszka gdzie indziej (w sąsiednim domu, na sąsiedniej ulicy itp.) Czy wtedy też ma "meldować" albo wręcz pytać o pozwolenie na wizytę???
10 sierpnia 2014 16:22 / 3 osobom podoba się ten post
Bystry,gdziekolwiek mieszka opiekunka-nie jest to jej wynajmowane lokum,opłacane z własnych pieniędzy.Dlatego pewne formy należy uszanować.Jesli jest to w domu PDP-należy spytać o pozwolenie.Jeżeli jest to oddzielne lokum lub lokum z niekrepujacym wejściem-i tak powinieneś to zrobić-ale jeśli zachowasz się spokojnie,bez ekscesów a opieka nad PDP nie ucierpi na tym-to możesz sobie czasami na taką samowolke pozwolić.Pamiętaj tylko o konsekwencjach-na pustyni nie mieszkasz a sąsiedi wiodzą wszystko.Reasumując-zawsze lepiej zapytać.
12 sierpnia 2014 21:48
Impala

Bystry,gdziekolwiek mieszka opiekunka-nie jest to jej wynajmowane lokum,opłacane z własnych pieniędzy.Dlatego pewne formy należy uszanować.Jesli jest to w domu PDP-należy spytać o pozwolenie.Jeżeli jest to oddzielne lokum lub lokum z niekrepujacym wejściem-i tak powinieneś to zrobić-ale jeśli zachowasz się spokojnie,bez ekscesów a opieka nad PDP nie ucierpi na tym-to możesz sobie czasami na taką samowolke pozwolić.Pamiętaj tylko o konsekwencjach-na pustyni nie mieszkasz a sąsiedi wiodzą wszystko.Reasumując-zawsze lepiej zapytać.

  Oczywiście myslałem o wizycie w czsie wolnym - nie wyobrażam sobie zostawienia PDP w potrzebie i pójścia "do siebie" w czasie godzin pracy! 
Niemieckie przywary są zaskakująco podobne do polskich, więc podglądania i donosicielstwa jak najbardziej można się spodziewać ;)  No i faktycznie - to nasze lokum to zupełnie co innego niż opłacony wynajem, a więc i inne prawa (a raczej ich brak;( ).  Dzięki za info :)
13 sierpnia 2014 00:59
Jako "trzecia możliwość" wyrażam swoje zdanie ;): nie, nie poczuwam się w obowiązku informować o odwiedzinach. Jakichkolwiek, krótkotrwałych ;).
Wizyta oficjalna to co innego. Wtedy informuję, pytam i dziękuję :)