Co wolno Opiekunowi ?

09 kwietnia 2014 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

U mnie jest inaczej... Zawsze przepelniona byłam jakąś straszną pokorą (może dlatego, że czwarte dziecko z tych co rok po roku), ale mam trudności z przyswajaniem wiedzy, której nie rozumię... żeby coś pamiętać muszę to zrozumieć i dlatego drążę.., jak wydrąże to mam to w małym paluszku... choć tylko wlasnymi słowami (niestety). Na pewno nie ustrzegę sie przed wychylaniem.... hihihi)))))

Nowadanusiu,ja też drążę.Analiza,synteza i materiał opanowany:)Bardzo dobrze,ze nie powielasz niczyich stwierdzeń.Umiejętność przekazania posiadanej wiedzy własnymi słowami świadczy o wysokim poziomie logicznego i abstrakcyjnego myślenia:)Ja jestem pod wrażeniem twoich przemysleń.Wyciagasz bardzo trafne wnioski:)
09 kwietnia 2014 11:29
tina 100%

Nowadanusiu,ja też drążę.Analiza,synteza i materiał opanowany:)Bardzo dobrze,ze nie powielasz niczyich stwierdzeń.Umiejętność przekazania posiadanej wiedzy własnymi słowami świadczy o wysokim poziomie logicznego i abstrakcyjnego myślenia:)Ja jestem pod wrażeniem twoich przemysleń.Wyciagasz bardzo trafne wnioski:)

Dlatego lubię to forum... Jest tu wielu ludzi (głównie jednak młodszych ode mnie - choć to nie reguła), którzy sa genijalni lub bardzo bliscy tego... To forum też pomaga mi odwrócić kierunek poszukiwań....))))
09 kwietnia 2014 14:28
Cali

Dowód na co? Może teraz ładnie rozwiń zdanie, a nie posiłkuj sie wielokropkiem.
 

 
Tak, teraz pewnie ten mój wpis ostał by się tym bardziej, że ani nikogo nie obrażał, ani nie był wulgarny.  Moderator musiał go usunąć, gdyż u co-poniektórych (którzy zdążyli  przeczytać) wywołał Święte Oburzenie i zanosiło się na forumową wojnę… ;)
 
  Wpis dotyczył bliższych kontaktów z PDP (wychodzących poza zakres "czynności opiekuńczych").  Wiedziałem że takie kontakty są, jak również wiem, że wiele opiekunek zostało żonami synów PDP-nych, a zdarzył się i PDP-dziadek w roli Pana-Młodego (o poślubieniu PDP-babki przez opiekuna na razie nie słyszałem).
 
  Podziałała jednak stara polska mentalność - NIE MÓWIĆ, to problemu nie będzie! - tzw. "polityka strusia".  Klasyczne dwa przypadki: narkomania wśród młodzieży i pedofilia (oraz stosunki homoseksualne) w kościele.  Całe lata był to temat TABU i dzięki temu mógł się spokojnie rozwijać.  Oświecenie przyszło w końcu z zagranicy….
 
09 kwietnia 2014 14:41 / 1 osobie podoba się ten post
bystry

 
Tak, teraz pewnie ten mój wpis ostał by się tym bardziej, że ani nikogo nie obrażał, ani nie był wulgarny.  Moderator musiał go usunąć, gdyż u co-poniektórych (którzy zdążyli  przeczytać) wywołał Święte Oburzenie i zanosiło się na forumową wojnę… ;)
 
  Wpis dotyczył bliższych kontaktów z PDP (wychodzących poza zakres "czynności opiekuńczych").  Wiedziałem że takie kontakty są, jak również wiem, że wiele opiekunek zostało żonami synów PDP-nych, a zdarzył się i PDP-dziadek w roli Pana-Młodego (o poślubieniu PDP-babki przez opiekuna na razie nie słyszałem).
 
  Podziałała jednak stara polska mentalność - NIE MÓWIĆ, to problemu nie będzie! - tzw. "polityka strusia".  Klasyczne dwa przypadki: narkomania wśród młodzieży i pedofilia (oraz stosunki homoseksualne) w kościele.  Całe lata był to temat TABU i dzięki temu mógł się spokojnie rozwijać.  Oświecenie przyszło w końcu z zagranicy….
 

Bystry jak ktos lubi sporty ektremalne podczas opieki w DE to je uprawia...
09 kwietnia 2014 15:41
ania52

Bystry jak ktos lubi sporty ektremalne podczas opieki w DE to je uprawia...

Ja w jednych z zakresów czynności miałam - "wykonywanie poleceń pdp" ....)))))
09 kwietnia 2014 15:47 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja w jednych z zakresów czynności miałam - "wykonywanie poleceń pdp" ....)))))

o to ciekawy zapis moze uwzgledniac wsztstko sporty ekstremalne tez...fajnie sobie firmy ukladaja...
09 kwietnia 2014 16:13
ania52

o to ciekawy zapis moze uwzgledniac wsztstko sporty ekstremalne tez...fajnie sobie firmy ukladaja...

No właśnie... sytuacja prawnie dwuznaczna... i to bez względu na słowną interpretacje takiego zapisu..... - a o to poprosiłam koordynatora... ))))
09 kwietnia 2014 16:18
nowadanuta

No właśnie... sytuacja prawnie dwuznaczna... i to bez względu na słowną interpretacje takiego zapisu..... - a o to poprosiłam koordynatora... ))))

a co rzekl niemiecki koordynator?cholera jeszcze tak moze byc ze przy takim zapisie sporty ekstremalne musimy u[rawiac jak pdp zazada,bo firma kasy nie zaplaci
09 kwietnia 2014 16:18
nowadanuta

No właśnie... sytuacja prawnie dwuznaczna... i to bez względu na słowną interpretacje takiego zapisu..... - a o to poprosiłam koordynatora... ))))

a co rzekl niemiecki koordynator?cholera jeszcze tak moze byc ze przy takim zapisie sporty ekstremalne musimy u[rawiac jak pdp zazada,bo firma kasy nie zaplaci
09 kwietnia 2014 16:38
ania52

a co rzekl niemiecki koordynator?cholera jeszcze tak moze byc ze przy takim zapisie sporty ekstremalne musimy u[rawiac jak pdp zazada,bo firma kasy nie zaplaci

Ja to robilam ze śmiechem bo akurat przy tej umowie spotkałam się z delikatnym poklepaniem mnie po tyłku (stałam na drabince), którym towarzyszyły słowa "piękna...", przez męża mojej pdp....  Koordynator zadziałał nerwowo, ale właściwie i już chciał dzwonić do syna pdp.... Musiałam go powstrzymywać, rządając dania mi czasu na poradzenie sobie samej z tą sytuacją... bo uważam, że w pewnych sprawach muszę umieć sobie radzić sama. Do końca mojego zlecenia sprawdzał czy nie mam problemu z tym panem, więc właściwie ok...)))))
09 kwietnia 2014 17:14 / 3 osobom podoba się ten post
'Wykonywanie polecen podopiecznego'w umowie napisane? No,wykonujmy polecenia demencyjnych babc i dziadków z Al.. Co za idiota stworzył tę umowę
Mnie jedna z pdp poleciła sprzedać dom.... 
09 kwietnia 2014 17:37
greenandy

'Wykonywanie polecen podopiecznego'w umowie napisane? No,wykonujmy polecenia demencyjnych babc i dziadków z Al..:-) Co za idiota stworzył tę umowę
Mnie jedna z pdp poleciła sprzedać dom....:-) 

Witam,
zawsze mozna sie dogadac ;) duzy ten dom?? ha ha ha ha
09 kwietnia 2014 20:36
nowadanuta

Ja to robilam ze śmiechem bo akurat przy tej umowie spotkałam się z delikatnym poklepaniem mnie po tyłku (stałam na drabince), którym towarzyszyły słowa "piękna...", przez męża mojej pdp....  Koordynator zadziałał nerwowo, ale właściwie i już chciał dzwonić do syna pdp.... Musiałam go powstrzymywać, rządając dania mi czasu na poradzenie sobie samej z tą sytuacją... bo uważam, że w pewnych sprawach muszę umieć sobie radzić sama. Do końca mojego zlecenia sprawdzał czy nie mam problemu z tym panem, więc właściwie ok...)))))

No proszę, przykład właściwej reakcji koordynatora. 
09 kwietnia 2014 20:43
Mycha

No proszę, przykład właściwej reakcji koordynatora. 

On zadziałał tak nerwowo, że zaczęlam podejrzewać, że ma żonę (dziewczynę) opiekunkę.))))
23 kwietnia 2014 21:33
Od dłuższego już czasu (praktycznie od początku mojej pracy w obecnym miejscu) nosiłem się z zamiarem "zapodania" kolejnego tematu do tego wątku. Pytanie miało być żartobliwe, ale jednocześnie chciałem na nie otrzymać poważną odpowiedź… no i dopiero teraz wymyśliłem, jak podejść do tego tematu.
Pytanie jest takie: "czy opiekunowi wolno zaproponować, by dziadek kazał sobie obciąć drugą nogę i "jaja"? - ale tak, by się NIE OBRAZIŁ? I wbrew pozorom jest to pytanie na serio i zaraz to wytłumaczę:
- moim PDP jest inteligentny, starszy inwalida. W wyniku choroby (zanik mięśni z jakimiś chyba powikłaniami) amputowano mu nogę. Druga noga jest w fatalnym stanie - nie tylko do niczego mu już nie potrzebna (nie ma mowy, by na niej stanął), ciągle mu przeszkadza, wymaga codziennych skomplikowanych zabiegów, ale także przysparza mu bólu. Jakikolwiek transfer dziadka może odbywać się jedynie przy pomocy Liftu (dziadek jest b.ciężki), a ta bezwładna i boląca noga nie tylko w tym przeszkadza, ale powoduje, że dziadek wisi krzywo ;(
No i sprawa dziadkowych "jaj" - ciągle na nich siada (choć nic się z nich nie wykluje;) , sprawia mu to ból, a jeszcze bardziej boli go mozolne wyciąganie "tego" spod tyłka ;( Sam niedawno powiedział, że starszym kobietom jest lepiej, bo nie muszą się z czymś takim męczyć ;) O tym, że do niczego mu one już nie są potrzebne, nie muszę wspominać ;) …
- i dlatego to sprawa nie na żarty ;) Nie wiedziałem jednak, jak mu to zasugerować, ale wczoraj, widząc znów jak się męczy, przyszło mi na myśl, że może takie przypadki były już w ten sposób rozwiązywane???
Dlatego proszę Szanowne Grono Opiekunek/ów o informację: czy znacie przypadki, w których ze względów praktycznych amputowano by pacjentom jakieś przeszkadzające a niepotrzebne części ciała??? Jeśli się mylę (nie mam żadnego wykształcenia medycznego) i wymyśliłem bzdurę, to proszę o wyjaśnienie, dlaczego tak się nie robi. Jeśli jednak jest to praktykowane, to powiem o tym dziadkowi - wówczas nie będzie miał powodów do obrażenia się 