Nasza Perfumeria

06 maja 2016 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Jestem zalamana ;) Czuje w powietrzu ,ze moje 14 ojro tez sie poszlo slizgac na pampersie ;) Jak pech to pech :-) Nie wiem czy tak masz jak ja,ale u mnie nieszczescia to juz nie parami chodza,one maszeruja w defiladzie!!

Nie chcę myśleć o parach, a to przecież żadne nieszczęście jest :D. Nieszczęściem dopiero się stanie, jak sprezentuję to bogu ducha winnej duszyczce, która z grzeczności powie, że to piękny zapach :D. Taaa, będę musiała chyba tłumaczyć, że tam gdzieś daleko, baaardzo daleko na dnie, może mech dębowy wyniuchać i ewentualnie się lekko zachwycić :D.
06 maja 2016 22:50
salazar

Nie chcę myśleć o parach, a to przecież żadne nieszczęście jest :D. Nieszczęściem dopiero się stanie, jak sprezentuję to bogu ducha winnej duszyczce, która z grzeczności powie, że to piękny zapach :D. Taaa, będę musiała chyba tłumaczyć, że tam gdzieś daleko, baaardzo daleko na dnie, może mech dębowy wyniuchać i ewentualnie się lekko zachwycić :D.

Na dnie to bede ja...Bedzie to dno rozpaczy. A taki opis cudny tychze...jak to tak,ze kupa i kal prawda?
06 maja 2016 22:54
A co takiego kupiłyscie?
06 maja 2016 22:58 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

A co takiego kupiłyscie?

Aigner `Explosive` EDT :))
06 maja 2016 23:00 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Aigner `Explosive` EDT :))

Znam tą firmę, ale zapachów za bardzo nie kojarzę , pamiętam tylko, ze niuchalam chyba jeden i był "taki mocny " :)
06 maja 2016 23:02
fioletowa.mysz

Jestem zalamana ;) Czuje w powietrzu ,ze moje 14 ojro tez sie poszlo slizgac na pampersie ;) Jak pech to pech :-) Nie wiem czy tak masz jak ja,ale u mnie nieszczescia to juz nie parami chodza,one maszeruja w defiladzie!!

Tak to juz w zyciu jest,ze jeden trafi 6-tke w totka i jeszcze tesciowa mu umrze w tym samym tygodniu a drugi bedzie sie cale zycie slizgal na gownie...
06 maja 2016 23:12
tina 100%

Znam tą firmę, ale zapachów za bardzo nie kojarzę , pamiętam tylko, ze niuchalam chyba jeden i był "taki mocny " :)

Naprawdę nie ma czego żałować :D
06 maja 2016 23:14 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Znam tą firmę, ale zapachów za bardzo nie kojarzę , pamiętam tylko, ze niuchalam chyba jeden i był "taki mocny " :)

Ja wlasnie tez nie niuchalam. A sie nastawilam bardzo bo opis w necie strasznie mi do gustu przypadl. Dopiero jutro bede je miala w lapach. Nie wiem czy sie odwaze testowac z marszu. Mozliwe,ze bede musiala troche sie oswoic,ze to nie bedzie to na co sie nastawilam. Rozczarowana jestem...bo dziewczyny mowia,ze ...ech...sama przeciez czytalas  I gdzie te wiedzmy pytam? Gdzie te ognie,nocne harce i takie tam?  Skoro szypry na dzien dobry wala po nosie ,ze az pozbierac sie trudno? A mech gdzies na samym dnie sie uaktywnia?.. przeklnelabym sobie ale nie wolno, Modi czuwa ;)))
06 maja 2016 23:17
espana69

Tak to juz w zyciu jest,ze jeden trafi 6-tke w totka i jeszcze tesciowa mu umrze w tym samym tygodniu a drugi bedzie sie cale zycie slizgal na gownie...

To nie gowno. To pampers. A slizgac sie na wszystkim jest si...chyba,ze sie ma juz kosci zramolale to wtedy moze byc trudno ;)
06 maja 2016 23:37
fioletowa.mysz

Jestem zalamana ;) Czuje w powietrzu ,ze moje 14 ojro tez sie poszlo slizgac na pampersie ;) Jak pech to pech :-) Nie wiem czy tak masz jak ja,ale u mnie nieszczescia to juz nie parami chodza,one maszeruja w defiladzie!!

A może nie ? Poczekaj, sprawdzisz i już. Defilady ? Daj spokój
06 maja 2016 23:39
fioletowa.mysz

Ja wlasnie tez nie niuchalam. A sie nastawilam bardzo bo opis w necie strasznie mi do gustu przypadl. Dopiero jutro bede je miala w lapach. Nie wiem czy sie odwaze testowac z marszu. Mozliwe,ze bede musiala troche sie oswoic,ze to nie bedzie to na co sie nastawilam. Rozczarowana jestem...bo dziewczyny mowia,ze ...ech...sama przeciez czytalas :-) I gdzie te wiedzmy pytam? Gdzie te ognie,nocne harce i takie tam?  Skoro szypry na dzien dobry wala po nosie ,ze az pozbierac sie trudno? A mech gdzies na samym dnie sie uaktywnia?.. przeklnelabym sobie ale nie wolno, Modi czuwa ;)))

Znajdziemy sobie inny feromonek do harców, ognia i takich tam....luzik
07 maja 2016 19:51 / 3 osobom podoba się ten post
Kobietka

A może nie ? Poczekaj, sprawdzisz i już. Defilady ? Daj spokój :przytula:

Aigner `Explosive …Bardzo czekałam na ten zapach,same wiecie bo od kilku dni nie mogłam przestac o nich mowic. No i nadszedł dzien gdy dostalam je do rak. Od razu wygrzebałam z kartonika i…pomna waszych ostrzeżeń popsikałam w korek,na wszelki wypadek w kierunku znajomego   Nie chciałam ryzykowac ,ze spadne na podloge. Rzecz miala miejsce w aucie wiec przestrzen raczej mala…I nagle wow!  Od razu pojawil się silny,bardzo silny aromat Rozy. Znajomy skomentowal to tak -  w pierwszym momencie myślałem,ze mi noga spadnie z pedalu   No ale dobra. Roza..hmm..a co mi tam? Szyprow jakos nie czuje wiec se nadgarski potraktuje.
Psik,psik, roztarcie i...Pierwsze kilka sekund i porazil mnie zapach Baileysa.Jak sie pojawil tak i umknal. Nagle i bez ostrzezenia. Byl ze mna doslownie moment. A potem przyszla Ona..Roza. Buchnela po nozdrzach,przywalila mocno...Dzika roza. Taka rzeczywiście nieuglaskana. Klujaca. Pierwsze kilka minut czulam się oszolomiona…Nie było mnie. Były dzikie roze,cale pola dzikich Roz. Jesien,rozkwitle roze i owoce tychze…Rozowo…rozanie. Mysli rozane. Platki roz rozcierane w palcach. Az do upojenia. Powoli,bardzo powoli roze się uspokajaly, jakby zamykaly płatki i chcialy sobie odpocząć. I wtedy zaczęło się. Roza ustąpiła miejsca paczuli i jakims drzewnym nutom.  Te zapachy splataly się ze soba,przenikaly wzajemnie. Gdzies zapachnialo mokrym mchem. Przez mgle dociera aromat kadzidla. Dym,kadzidlo,roza,mchy, slono,gorzko,slodko. Oszalec można od tych ewolucji..szalenstwo totalne. I nagle wszystko się uspokaja…Roza znika,kadzidlo gasnie.Pozostaje paczula i mech. Otulaja skore…wnikaja w nia. Intryguja. Sa szorstkie,zadziorne. Ale...Powoli wszystko się wycisza.Spokojnie ale nie do konca.Jestem jakies 5 godzin po aplikacji i zapach nadal trwa. Tylko nie wiem skad znalazla się tam czekolada?? Gorzka,otulajaca,gesta i lepka. A pod nia ten mech.
Nie jest to zapach na dzien,nie jest dla każdego. Jest dziwny,intrygujący,momentami upojny, troche perwersyjny,szczególnie gdy kadzidlo się ujawnia. Raczej na noc niż na dzien. Mysle,ze jeszcze mnie zaskoczy. Na pewno zostanie u mnie: I  wiecie co? Ciekawi mnie jak to on zima się rozwija. Mysle,ze będzie calkiem inny niż dzis. 
07 maja 2016 20:15 / 1 osobie podoba się ten post
Nie mow,ze juz skonczylas...
07 maja 2016 20:18 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Aigner `Explosive …Bardzo czekałam na ten zapach,same wiecie bo od kilku dni nie mogłam przestac o nich mowic. No i nadszedł dzien gdy dostalam je do rak. Od razu wygrzebałam z kartonika i…pomna waszych ostrzeżeń popsikałam w korek,na wszelki wypadek w kierunku znajomego :-)  Nie chciałam ryzykowac ,ze spadne na podloge. Rzecz miala miejsce w aucie wiec przestrzen raczej mala…I nagle wow!  Od razu pojawil się silny,bardzo silny aromat Rozy. Znajomy skomentowal to tak -  w pierwszym momencie myślałem,ze mi noga spadnie z pedalu :lol1:  No ale dobra. Roza..hmm..a co mi tam? Szyprow jakos nie czuje wiec se nadgarski potraktuje.
Psik,psik, roztarcie i...Pierwsze kilka sekund i porazil mnie zapach Baileysa.Jak sie pojawil tak i umknal. Nagle i bez ostrzezenia. Byl ze mna doslownie moment. A potem przyszla Ona..Roza. Buchnela po nozdrzach,przywalila mocno...Dzika roza. Taka rzeczywiście nieuglaskana. Klujaca. Pierwsze kilka minut czulam się oszolomiona…Nie było mnie. Były dzikie roze,cale pola dzikich Roz. Jesien,rozkwitle roze i owoce tychze…Rozowo…rozanie. Mysli rozane. Platki roz rozcierane w palcach. Az do upojenia. Powoli,bardzo powoli roze się uspokajaly, jakby zamykaly płatki i chcialy sobie odpocząć. I wtedy zaczęło się. Roza ustąpiła miejsca paczuli i jakims drzewnym nutom.  Te zapachy splataly się ze soba,przenikaly wzajemnie. Gdzies zapachnialo mokrym mchem. Przez mgle dociera aromat kadzidla. Dym,kadzidlo,roza,mchy, slono,gorzko,slodko. Oszalec można od tych ewolucji..szalenstwo totalne. I nagle wszystko się uspokaja…Roza znika,kadzidlo gasnie.Pozostaje paczula i mech. Otulaja skore…wnikaja w nia. Intryguja. Sa szorstkie,zadziorne. Ale...Powoli wszystko się wycisza.Spokojnie ale nie do konca.Jestem jakies 5 godzin po aplikacji i zapach nadal trwa. Tylko nie wiem skad znalazla się tam czekolada?? Gorzka,otulajaca,gesta i lepka. A pod nia ten mech.
Nie jest to zapach na dzien,nie jest dla każdego. Jest dziwny,intrygujący,momentami upojny, troche perwersyjny,szczególnie gdy kadzidlo się ujawnia. Raczej na noc niż na dzien. Mysle,ze jeszcze mnie zaskoczy. Na pewno zostanie u mnie: I  wiecie co? Ciekawi mnie jak to on zima się rozwija. Mysle,ze będzie calkiem inny niż dzis. 

Czyżbym naprawdę była...... ???
No, no.....napisz, czy mogę zmienić image !
07 maja 2016 20:50 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Czyżbym naprawdę była...... ???
No, no.....napisz, czy mogę zmienić image !

Mozesz. Wiedzmo kolorowa ;)