Dla tych co maja doła 2

23 czerwca 2015 14:00 / 1 osobie podoba się ten post
A mnie nie????
Kurczę, takiego mądrego posta wysmażyłam.

:)))))))))))))))
23 czerwca 2015 17:43 / 8 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No dziewczynki ! zawiodłam się na Was i to okrutnie !...Jak to u nas bywa , że jedna chce się wyżalić , wysmarkać w nasze rękawy i dostaje za to po dupsku ? druga przez np. 2- 3 miesiące będzie " babsztylowała , hexowała " i stanie się nieszczęście ta , czy inna hexa , babsztyl umrze i co wtedy robimy ? ano dajmy na to , że cały wieczór " Poskarżyjki " zajęte są na " wyrazy współczucia , przytulam cię itd.itd." ....Czy ciężko Wam zrozumieć kogoś kto ma jakieś kłopoty , doły ? Taki tytuł tego wątku i właśnie tutaj jest miejsce na wyżalenie się , ale skąd ! pierwsza napisała Lili ( dzisiaj ) wyraziła swoje uczucia i już , już czekałam kiedy dziewczyny zaczną Lileczkę pocieszać , że znajdzie sobie innego !- na szczęście Lilka dała do zrozumienia , że nikt jej nie zostawił , że jej życie " uczuciowe " nadal kwitnie , że ma wsparcie w A. .....Coś pękło w Jance , chciała się wygadać i już huzia na Józia ! ....Boli mnie oko ," jęczmieniem " mało co a o futryny zawadzam , nie chcę się rozwlekać , tylko jeszcze jedno : Amelio , wiesz , że uwielbiam Twoje cięte , krótki riposty , ale tym razem przeholowałaś ! czytałam w miarę uważnie , jak uważnie można czytać jednym okiem ? Janka chciała wypluć z siebie swój ból a Ty niestety , ale plunęłaś jadem !....Jeśli ktoś się żali a drugi odbiera to w sposób "a co mam ci dać na to , czy na tamto ?!!! " ....oj , Amelko , zapomniałaś jak parę miesięcy temu w " Gońcu " poszukiwałaś kolegi , który miał cosik tam do czynienia z implantami zębowymi ? jak któraś z dziewczyn otworzyła fajny temat ? wiem co odpowiesz , domyślam się ..... w Twoim przypadku był to jedynie problem i to malutki . Nie zapominajcie , że wszyscy jesteśmy inni ....Janka 70 , dasz radę jesteś mocna kobita , bo samo to , że nie otwierasz jakiegoś konta , fundacji ( nie mam nic przeciwko kontom , fundacjom !!!! )tylko sama zapitalasz na obczyznie i zarabiasz na swoje problemy to już jest coś !

Se poczytałam...
Basia, muszę Ci powiedzieć że wprawdzie TU na forum takie pocieszenia nie padły, ale na pozostałe miejsca mojego wirtualnego świata, począwszy od maila, przez fb aż do telefonu dostałam mnóstwo zapytań co się stało, i pocieszeń że nic nie szkodzi i widać nie zasługiwał na mnie... He he, nic z tych rzeczy...
Nie twierdzę że jestem niezbicie pewna że już zawsze, że nigdy, itp, bo wszystko może się w życiu wydarzyć. Póki co nikt nie będzie miał satysfakcji że zostałam wyrolowana czy jak tam to nazwać. Moje problemy tyczą się czegoś innego.
A co do tematu - pewnie samo wyrzucenie z siebie faktu że mam doła mi pomogło, bo dziś zobaczyłam światło w tunelu, a tym samym jakieś rozwiązanie bolączek. Zaświeciło dziś słońce po raz pierwszy od kilku dni, od kiedy gryzę mój problem; i mam dzięki temu nadzieję że teraz już pójdzie z górki.
Czasem naprawdę wystarczy napisać kilka słów żeby ulżyć własnym nerwom, ale jak widzę - tu trzeba mieć do tego odwagę i zwyczajne jaja... 

Baśka - worek buziaków! Ty już powinnaś wiedzieć za co! :) :*
23 czerwca 2015 19:02 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

A mnie nie????
Kurczę, takiego mądrego posta wysmażyłam.
:zly komputer:
:)))))))))))))))

Ja Ciebie Lawendo pozdrawiam:) Post jest "mundry" bez dwóch zadań, lubię to, co piszesz.Apropos dołów, to mnie po szoppingu się jakiś w portfelu zrobił
23 czerwca 2015 19:14 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja Ciebie Lawendo pozdrawiam:) Post jest "mundry" bez dwóch zadań, lubię to, co piszesz.Apropos dołów, to mnie po szoppingu się jakiś w portfelu zrobił :-)

A nie moja droga, i tu sie mylisz.
To, co pozostaje po zakupach w portfelu to czarna dziura....
23 czerwca 2015 19:26 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

A nie moja droga, i tu sie mylisz.:-)
To, co pozostaje po zakupach w portfelu to czarna dziura....

Dziś jeszcze nie było tak źle, bardziej oglądałam niż kupowałam, chociaż Douglas na mnie zarobił ,ale tam lezę jak zahipnotyzowana.Widziałam dużo promocji i jeszcze będą. A w Saturnie to widziałam laptopa o ekranie powyżej 15 cali ,Asus- wyprzedawali z procesorami tymi wolniejszymi.No i kosztowało takie cuś w wyprzedaży niewiele ponad 300 eur-noż myslałam że zejdę ze zdziwienia.Mój maleńki netbook był droższy.Ale poczekam, może tańsze będą za jakiś czas te z prockiem i3- wtedy wydrenuję portfel....
23 czerwca 2015 19:31 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Dziś jeszcze nie było tak źle, bardziej oglądałam niż kupowałam, chociaż Douglas na mnie zarobił ,ale tam lezę jak zahipnotyzowana.Widziałam dużo promocji i jeszcze będą. A w Saturnie to widziałam laptopa o ekranie powyżej 15 cali ,Asus- wyprzedawali z procesorami tymi wolniejszymi.No i kosztowało takie cuś w wyprzedaży niewiele ponad 300 eur-noż myslałam że zejdę ze zdziwienia.Mój maleńki netbook był droższy.Ale poczekam, może tańsze będą za jakiś czas te z prockiem i3- wtedy wydrenuję portfel....

O kurczę, no to teraz mam dopiero doła. Mój lapek ledwo ciągnie i na pewno nie dotrwa do końca turnusu. Za 3 stówki eurasiów, to brałabym z każdym prockiem, mnie tam na szybkości mniej zależy. Niestety, Saturna to mam w Monachium a ja tam muszę dojechać. Ale zajrzę jak będę miała wolne pod koniec tygodnia.  :)
Dzięki za tipa.
23 czerwca 2015 20:06 / 11 osobom podoba się ten post
„Marta said:
Czasami ktoś pisze że pracuje w ogrodzie ale nie doda że pracuje bo lubi albo zakopuje doła / dosłownie i w przenośni /
Więc reszta uświadamia ze nie należy to do obowiązków opiekunki.
Nie przesadzajmy że jest tu tylko obgadywanie i krytykowanie.
Życzliwości jest więcej.Bywają nieporozumienia ktos zostanie źle zrozumiany bo ktos opatrznie odczyta jego intencje.
Mleczko1 said:
A musi prosić na forum o pozwolenie?robi co uważa za stosowne i co chce.A w dokuczaniu nie lubianym osobom wręcz przodownikiem jesteś, ale nie bede odswiażała kotletów.

Czasu trzeba ,żeby zrozumieć forum i znaleźć swoje miejsce.Jeżeli nie masz mocnego wejścia i nie uzyjesz kilku mocnych słow to jesteś mięczak.Późno to pojęłam ale wreszcie pojęłam.”
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Darekr:
Muszę wkleić tu dwa posty!
W pierwszym – zrozumiałem, że Marta staje w obronie Mleczko1, że czasami wystarczy w następnym poście napisać – robię to bo lubie (ja też uwielbiam robić w ogrodzie) żeby inni którzy piszą – po co to robisz – to nie należy do twoich obowiązków – napisali: ty to masz fajnie- masz ogród -w którym robisz to co lubisz. Wystarczy jeden krótki post i może zmienić całą postać rzeczy.
Po chwili – bardzo zaskoczył mnie Twój post – Mleczko1.
Jakieś pół roku temu napisałem do Ciebie „ Cieszę się że znów jesteś z nami” – może też nie wyraziłem się zbyt jasno, ale myślę że i Ty inne osoby zrozumiały co miałem na myśli – a chodziło mi o to- że był okres- że nie atakowałaś innych i byłaś miła dla innych – inni dla Ciebie wtedy też.
Ale to się już zmieniło.
Twoje określenie – mocnego wejścia – mocnych słów – że pojęłaś co robić żeby nie być mieczakiem – rozczarowało mnie.
Z mojej strony mogę tylko przeprosić- że wciąłem się w temat który mnie nie dotyczy (ja jestem mięczakiem)
Ludzkim odruchem jest współczuć innym- którym jest gorzej niż nam – dać im dobrą radę – jeśli taką znamy – pocieszyć. Pewnie są i przypadki – że sami są tego winni- ale nie każdy potrafi sobie ze wszystkim poradzić- ale każdy potrzebuje wsparcia
23 czerwca 2015 22:14 / 3 osobom podoba się ten post
darekr

„Marta said:
Czasami ktoś pisze że pracuje w ogrodzie ale nie doda że pracuje bo lubi albo zakopuje doła / dosłownie i w przenośni /
Więc reszta uświadamia ze nie należy to do obowiązków opiekunki.
Nie przesadzajmy że jest tu tylko obgadywanie i krytykowanie.
Życzliwości jest więcej.Bywają nieporozumienia ktos zostanie źle zrozumiany bo ktos opatrznie odczyta jego intencje.
Mleczko1 said:
A musi prosić na forum o pozwolenie?robi co uważa za stosowne i co chce.A w dokuczaniu nie lubianym osobom wręcz przodownikiem jesteś, ale nie bede odswiażała kotletów.

Czasu trzeba ,żeby zrozumieć forum i znaleźć swoje miejsce.Jeżeli nie masz mocnego wejścia i nie uzyjesz kilku mocnych słow to jesteś mięczak.Późno to pojęłam ale wreszcie pojęłam.”
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Darekr:
Muszę wkleić tu dwa posty!
W pierwszym – zrozumiałem, że Marta staje w obronie Mleczko1, że czasami wystarczy w następnym poście napisać – robię to bo lubie (ja też uwielbiam robić w ogrodzie) żeby inni którzy piszą – po co to robisz – to nie należy do twoich obowiązków – napisali: ty to masz fajnie- masz ogród -w którym robisz to co lubisz. Wystarczy jeden krótki post i może zmienić całą postać rzeczy.
Po chwili – bardzo zaskoczył mnie Twój post – Mleczko1.
Jakieś pół roku temu napisałem do Ciebie „ Cieszę się że znów jesteś z nami” – może też nie wyraziłem się zbyt jasno, ale myślę że i Ty inne osoby zrozumiały co miałem na myśli – a chodziło mi o to- że był okres- że nie atakowałaś innych i byłaś miła dla innych – inni dla Ciebie wtedy też.
Ale to się już zmieniło.
Twoje określenie – mocnego wejścia – mocnych słów – że pojęłaś co robić żeby nie być mieczakiem – rozczarowało mnie.
Z mojej strony mogę tylko przeprosić- że wciąłem się w temat który mnie nie dotyczy (ja jestem mięczakiem)
Ludzkim odruchem jest współczuć innym- którym jest gorzej niż nam – dać im dobrą radę – jeśli taką znamy – pocieszyć. Pewnie są i przypadki – że sami są tego winni- ale nie każdy potrafi sobie ze wszystkim poradzić- ale każdy potrzebuje wsparcia

Darekr, odnosnie wspolczucia slow kilka.
Wczesniej juz napisalam, ze nie uznaje i nie przyjmuje zadnego wspolczucia, poniewaz w  mojej opinii stawiam je na rowni z falszem i litoscia..
No bo po co mi kogos wpolczucie czyli lituje sie nad moja sytuacja czy niedola.?
Co ono zmieni? Ano nic.
Moze poprawi tylko samopoczucie litujacego sie, ze on to jednAK lepiej ma, bo jego to nie dotknelo.
Natomiast zupelnie czym innym jest wsparcie, szczegolnie to psychiczne czy konkretna pomoc,  podpowiedzi jak wyjsc z impasu. Nie wsparcie finansowe, nie.

Odnosnie Twojej krytyki polaczonej z zaskoczeniem odnosnie naszej Kolezanki.
Ile warta jest Twoja sympatia, jesli mozna ja tak szybko zachwiac?
Mnie imponuja ludzie o silnej psychice, a od mieczakow uciekam daleko.

Z jednym sie z Toba zgadzam: kazdy potrzebuje wsparcia.
23 czerwca 2015 22:53 / 8 osobom podoba się ten post
Amelka - nie bede cytował Twojego posta - po co zajmować miejsce.
Może sa takie przypadki, ale wg mnie jesli współczucie=litość - to faktycznie pomyła.
Nie lituję się nad innymi (i nienawidze, żeby ktoś litował się nade mna), ale współczuć - tak!
Co to zmieni? - fizycznie nic, ale psychicznie - myślę że dla wielu-wiele.
Ty jesteś szczęśliwa, nigdy nie miałaś żadnych problemów, nigdy nie miałaś doła -
myślę, że jesteś w mniejszości!
Większość ludzi ma problemy, wiekszość ma doły, większość "opiekunek" nie jeździ do De że szcześcia tylko z problemów finansowych-
-takie jest moje zdanie.
Nie sądze, że któraś z nich na tym forum liczy na wsparcie finansowe,- ale na słowo pocieszenia - będąc na obczyźnie, będąc daleko od bliskich - napewno tak!
Wiele z Was (oczywiście poza Tobą) myśli (chyba) jestem tu - bo MUSZE tu być, wiele czyta foru i myśli (tak mi się wydaje) - nie tylko ja tu jestem - bo musze - wiele innych dziewczyn ma ten sam los.
Myślisz, że one chcą przeczytać - co to jest dół, coś takiego nie istnieje!
Ja myślę, że one chcą wsparcia innych, które to samo przeżywają.
Na pewno chcą usłyszeć- już jest dobrze mimo, że jest ciężko a będzie jeszcze lepiej,
nie wiem czy któraś ucieszy się jak napiszesz - masz doła, a co to jest.
Tyle na pierwszy akapit.
Na drugi:
Miałem scięcie z naszą Koleżanką,
po jakimś czasie jej nieobecności i po powrocie - stwierdziłem, że zachowuje się i jest OK,
odsunąłem więc stare animozje wyrażając to bezpośrednio w poście do Niej.
Trwałość mojej sympatii- wartość względna- w zależności od zachowania.
Czyny (w naszym przypadku słowa świadczą o ludziach).
Mogę dziś kogoś nie lubić a jutro bardzo go polubić i to zależy tylko i wyłącznie ode mnie i od tej osoby czyjeś lubienia, czy nie lubienia nie mają dla mnie znaczenia.
Staram się czytać i rozumieć obiektywnie, nie twierdze, że zawsze mi się to udaje, ale myśle, że wielu osobą mniej się to udaje.
Pozdrawiam Cię.
Miłego wieczoru (chętnie jeszcze z Tobą popisze)
23 czerwca 2015 23:06 / 8 osobom podoba się ten post
Darekr, ja też nie będę cytowała twojego posta, bo za długie.
Nie jesteś żadnym mięczakiem i nigdy więcej tak o sobie nie pisz! Bo wtedy będziesz mial ze mną do czynienia, a uwierz mi, nie warto mieć we mnie wroga, bo wtedy idę jak czołg. :))))))
Jesteś mądrym, myślącym facetem, a nie tępym bucem i za to masz u mnie szacunek.
Umiesz współczuć, umiesz się zachować, masz coś do powiedzenia, masz swoje przemyślenia. No, jeśli to oznaka bycia mięczakiem, to ja bardzo chętnie na swojej drodze spotkam więcej takich "mięczaków". Mam po dziurki w nosie przekonanych o własnej wielkości i nieomylności bufonów w stylu macho.
Ja cię lubię, a po tym, co teraz napisałeś również szanuję.
Życzę ci miłej nocy.
23 czerwca 2015 23:09 / 3 osobom podoba się ten post
Mily Kolego,
jestes w bledzie. Jestes w ogromnie niewyobrazalnym bledzie.
I wiesz co?
Publicznie nie bede Ciebie z niego wyprowadzac, poniewaz nie mam w zwyczaju podawac do publicznej wiadomosci szczegolow z mojego zycia.
Poza tym nie chce wprowadzac Ciebie w stan ogromnego zdumienia.
Pozdrawiam.
23 czerwca 2015 23:47 / 7 osobom podoba się ten post
amelka

Mily Kolego,
jestes w bledzie. Jestes w ogromnie niewyobrazalnym bledzie.
I wiesz co?
Publicznie nie bede Ciebie z niego wyprowadzac, poniewaz nie mam w zwyczaju podawac do publicznej wiadomosci szczegolow z mojego zycia.
Poza tym nie chce wprowadzac Ciebie w stan ogromnego zdumienia.
Pozdrawiam.

Miło mi, że odpisałaś na mojego posta.
Aż boję się pomyśleć, że Ciebie też kiedyś dopadły ciężkie dni, ciężkie chwile.
Widzisz - tak to just jest (tu chyba jesteśmy podobni do siebie)
Jeden woli to zdusić w sobie - inny potrzebuje wyrzucić to z siebie.
Każdy ma problemy!
Jeden - bo nie wie co zrobić z pieniędzmi - w co je zainwestewać,
a drugi bo nie wie czy wystarczy mu na chleb do pierwszego.
Problemy jednych wydają sie śmieszne co do problemów innych -
ale czy jednym czy drugim mamy prawo odmówić pożalenia się na swój los?!
Wg mnie po to tu jesteśmy, żeby sie wspierać
glupi - dla mnie problem- może być poważnym problemem dla kogoś!
Czy jeśli będę obojętny dla kogoś, czy go zniewżę to poprawi moje samopoczucie? - moje nie!
Czy jeśli napiszę choć jedno słowo otuchy - które może dla mnie niewiele znaczyc,
a kosztować mnie tylko kilka kliknięć na klawiaturz - to będzie mi lepiej? - pewnie nie!
ale jeśli dla  kogoś to jedno słowo choć na sekundę przyniesie chwile wytchnienia, 
choć na sekundę zapomni o swoich problemach - to ja będę się lepiej czuł!!!
23 czerwca 2015 23:49
taaaa zgadzam sie kazdy przypadek nasz... opiekunow jest inny.
23 czerwca 2015 23:50 / 3 osobom podoba się ten post
Nie dokońca tak.
Kiedyś miałem piękny ogród - teraz nie mam.
gdybym miał taką możliwość chętnie popracował bym w takim ogrodzie u kogoś za darmo
za to tylko żeby tam być
23 czerwca 2015 23:58

Przeczytaj regulamin forum! Moderator