Dla tych co maja doła 2

05 listopada 2015 20:36
leni

mnie dzis dol nie trzyma:) przed 18 jeszcze szukalam domu z babka , bo chciala isc do domu a ze w nim bylysmy, nie tlumaczylam bo i po co tylko ubralam ja i przeszlysmy 2 ulice , i wtedy po powrocie babka wiedziala, ze jest w domu:)))) no krecka czasem juz dostaje

Fajny sposób tyle, że zachodu z ubieraniem wiecej. Ale miałaś później spokój 
05 listopada 2015 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Leni Tobie to by porzadna imprezka dobrze zrobila:-) :-) Taka do urwania filmu. Tylko, zebys pozniej czas na powrot do zycia miala...

Wisienko, znajde czas i na to( do resetu mozgu bo powodow jest kilka) najpierw musze plecy wyleczyc bo jak zmieszam leki z piwem, ktore lubie, to nie wiem czy ten reset mozgu wyjdzie prawidlowo:))
05 listopada 2015 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Mary Orim zrobil plan budowy piwnego rurociagu przyjazni miedzy opiekunkami i opiekunami :))) huuurrraaaaa nie wiem tylko skad poleci to piwo i dokad:(

Rurociąg powiadasz, Ależ jestem za.... Doczekać sie nie mogę kiedy się podłaczę 
05 listopada 2015 20:40 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Żebyś wiedział ani kropelki po kilka miesięcy. Aż sucho w gardle siem robi.  Ja to przez te wyjazdy chyba swietą zostanę :swiety: Bo nic na "P" ino "P"owoli chodzić" mi pozostało! :placz3:

I prasować... też powoli hihi
05 listopada 2015 20:43 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

A ma.Bo w Kielcach jest takie zabytkowe więzienie gdzie jak wiadomo pewnie i złodziei więziono oraz przy nim taka budka strażnicza zwana przez kielczan " plotkarką".O - jest związek? Jest :-)

To bardzo przepraszam,niewiedzialam o tym
05 listopada 2015 21:21 / 2 osobom podoba się ten post
Czytam na pierwszej stronie "dla tych co maję doła ....nadzieja
05 listopada 2015 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Czytam na pierwszej stronie "dla tych co maję doła ....nadzieja :-)

06 listopada 2015 09:33 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Rurociąg powiadasz, Ależ jestem za....:dwa piwa: Doczekać sie nie mogę kiedy się podłaczę :-)

Pamiętaj żeby mieć podobne wartości wlotowe i wylotowe .
07 listopada 2015 03:12 / 3 osobom podoba się ten post
Witam ponownie,mam doła nie wiem co myśleć. A więc wczoraj dojechałam na miejsce, odebrał mnie syn podopiecznego.Dobrze że jest internet. Ale to co zastałam w domu to dla mnie szok. Okazało się że podopieczny w szpitalu,ja mam pokój w piwnicy,bez prysznica(rzekomo problem z kanalizacją)toaleta jest ale nie działa jutro ma ktoś przyjść i naprawić, brak szafy. Normalnie jestem załamana, nie wiem co robić? W domu wszystkiego pełno. W kuchni nie ma gdzie się ruszyć bo pełne szafki zapchane towarem jeszcze trochę będą sięgać sufitu. W całym domu bałagan nie do ogarnięcia. Po prostu zbieracze wszystkiego. Sprzątano niewiadomo kiedy i ten specyficzny zapach. Brrr Dziadek być może za dwa tygodnie wróci do domu. W domu żona, nie potrzebuje opieki.Dzwoni pani koordynator ze mam zostać do powrotu dziadka a w tym czasie mam umyć okna i trochę posprzątać żebym coś robiła do powrotu dziadka. Spać nie mogę, głowa mnie boli i myślę co dalej? A w ofercie ładny domek z ogrodem i sympatyczni ludzie, co do tego drugiego to na razie mili..... Chyba zwariuje....
07 listopada 2015 05:49 / 4 osobom podoba się ten post

Aniu wybór należy do Ciebie. Nie skreślaj  Stelle od pierwszego dnia. Jeśli uważasz, że ludzie mili próbuj z nimi rozmawiać bo jedyny problem jaki  ja widzę to ten pokój w piwnicy. Pracuje długo i nie  miałam jeszcze łazienki do własnej dyspozycji – nigdy. Oczywiście wolałabym ją mieć ale przecież mi nie dobudują. Pdp w szpitalu masz czas trochę ogarniesz pomieszczenie Twoje i pdp zobacz, przemyśl i podejmij decyzję. Starsi ludzie gromadzą różne rzeczy , zakupy robią jakby przygotowywali się na wojnę albo jakiś kataklizm. Musisz najpierw wysondować miejsce a potem zdecydować. PAMIETAJ:  że możesz trafić tak , że w lodówce będzie światło a w szafkach wiatr. Będziesz miała piękny pokój z łazienką ale nie będziesz miała szacunku , będziesz głodna .Jesteś tam przejściowo. Jeśli to domek znajda Ci pomieszczenie (pokój) w którym zamieszkasz. Jesteś tam pierwsza daj im tez ochłonąć ,rozmawiaj z nimi. Pewnie nasłuchali się od innych  Niemców jak to sobie radzą z opiekunkami  a Ty musisz wyprowadzić ich z błędu. Rozmawiaj z nimi spokojnie zawsze można dość do konsensusu. Początki są ciężkie  sama widzisz jak jest ale nie kieruj się emocjami spokojnie rozważ  wszystko. Zaczekaj aż pdp wyjdzie ze szpitala. Może to być bardzo sympatyczna starsza pani , z którą załapiesz kontakt i wszystko się ułoży.
 
Tak to już przyjęte jest , ze rodzice dzwonią do dzieci bo po prostu pragną kontaktu przy tym życzą sobie papier toaletowy czy inne produkty a dzieci dla świętego spokoju przywożą. Zagracą chatę ale obowiązek maja spełniony. Nie odbiera  mojego wpisu jako rady dla Ciebie to są moje sugestie. Sama musisz cos wybrać. Pozdrawiam Cie serdecznie i nie stresuj się. Początki zawsze są trudne
07 listopada 2015 07:12 / 5 osobom podoba się ten post
Ania12 - znasz język perfekt i dasz radę powiedzieć wszystko, co pomyślisz? Jeśli tak, jest szansa, że się da zorganizować i wypracować dobre miejsce. Daj sobie kilka dni na decyzję, czy dasz radę. Czasami warto się zastanowić i nie działać pochopnie.
Z drugiej strony to, w jakich warunkach żyć i mieszkać będziemy - dla mnie jest podstawą. Ja tylko raz, krótko nie miałam osobnej łazienki - przez lata pracując w różnych domach mam ją do swojej dyspozycji - i to dla mnie jest ważniejsze, niż stan pokoju.
Musisz pracować, czy możesz sobie pozwolić na przerwę? Może rezygnując z tego miejsca nie musisz przerwy robić - teraz jest najwięcej zleceń.
Może nie warto bić się z koniem? Kasa, jaką Ci zaproponowana jest tego warta?
I tak decyzję musisz podjąć sama - powodzenia. Wybierz, co dla Ciebie najlepsze.
07 listopada 2015 07:19 / 7 osobom podoba się ten post
Ania 12. Zobacz ,może w innej części domu można wygospodarować pokój,a chałupę powoli doprowadz do stanu uźywalności.Daj sobie że dwa tygodni i sama sytuację oceniasz co można zrobić ,a co jest nie do przeskoczenia.Masz dziewicze pole,ludzie tam mieszkający też nie mają o tym pojęcia.Pomóż im i decyduj.Bo moźe być całkiem dobrze.
07 listopada 2015 08:23 / 2 osobom podoba się ten post
ania12

Witam ponownie,mam doła nie wiem co myśleć. A więc wczoraj dojechałam na miejsce, odebrał mnie syn podopiecznego.Dobrze że jest internet. Ale to co zastałam w domu to dla mnie szok. Okazało się że podopieczny w szpitalu,ja mam pokój w piwnicy,bez prysznica(rzekomo problem z kanalizacją)toaleta jest ale nie działa jutro ma ktoś przyjść i naprawić, brak szafy. Normalnie jestem załamana, nie wiem co robić? W domu wszystkiego pełno. W kuchni nie ma gdzie się ruszyć bo pełne szafki zapchane towarem jeszcze trochę będą sięgać sufitu. W całym domu bałagan nie do ogarnięcia. Po prostu zbieracze wszystkiego. Sprzątano niewiadomo kiedy i ten specyficzny zapach. Brrr Dziadek być może za dwa tygodnie wróci do domu. W domu żona, nie potrzebuje opieki.Dzwoni pani koordynator ze mam zostać do powrotu dziadka a w tym czasie mam umyć okna i trochę posprzątać żebym coś robiła do powrotu dziadka. Spać nie mogę, głowa mnie boli i myślę co dalej? A w ofercie ładny domek z ogrodem i sympatyczni ludzie, co do tego drugiego to na razie mili..... Chyba zwariuje....

Specyficzny zapach to może być grzyb ... Oj coś mi się widzi że nie trafiłaś dobrze  
07 listopada 2015 12:39 / 8 osobom podoba się ten post
ania12

Witam ponownie,mam doła nie wiem co myśleć. A więc wczoraj dojechałam na miejsce, odebrał mnie syn podopiecznego.Dobrze że jest internet. Ale to co zastałam w domu to dla mnie szok. Okazało się że podopieczny w szpitalu,ja mam pokój w piwnicy,bez prysznica(rzekomo problem z kanalizacją)toaleta jest ale nie działa jutro ma ktoś przyjść i naprawić, brak szafy. Normalnie jestem załamana, nie wiem co robić? W domu wszystkiego pełno. W kuchni nie ma gdzie się ruszyć bo pełne szafki zapchane towarem jeszcze trochę będą sięgać sufitu. W całym domu bałagan nie do ogarnięcia. Po prostu zbieracze wszystkiego. Sprzątano niewiadomo kiedy i ten specyficzny zapach. Brrr Dziadek być może za dwa tygodnie wróci do domu. W domu żona, nie potrzebuje opieki.Dzwoni pani koordynator ze mam zostać do powrotu dziadka a w tym czasie mam umyć okna i trochę posprzątać żebym coś robiła do powrotu dziadka. Spać nie mogę, głowa mnie boli i myślę co dalej? A w ofercie ładny domek z ogrodem i sympatyczni ludzie, co do tego drugiego to na razie mili..... Chyba zwariuje....

zamiast wariowac to rob zdjecia i wyslij do agencji.Niech zobacza ten "ładny" domek z oferty od srodka,aby widziala ze troche posprzatac to za mało.Zarzadaj przyjazdu koordynatora niemieckiego aby zobaczyl warunki w jakich masz pracowac.Brak WC i prysznica !!!! To chyba sie komus czasy pomylily ze sredniowieczem.

 
07 listopada 2015 13:11 / 7 osobom podoba się ten post
teresadd

Ania 12. Zobacz ,może w innej części domu można wygospodarować pokój,a chałupę powoli doprowadz do stanu uźywalności.Daj sobie że dwa tygodni i sama sytuację oceniasz co można zrobić ,a co jest nie do przeskoczenia.Masz dziewicze pole,ludzie tam mieszkający też nie mają o tym pojęcia.Pomóż im i decyduj.Bo moźe być całkiem dobrze.

Teresa, jak zacznie "odgruzowywać", sprzątać, pucować, okna myć - to jak dziadzio wróci ze szpitala będzie musiała dalej być sprzątaczką oprócz tego, że będzie też opiekunką. Minimum socjalne to pokój z  normalnym oknem i dostęp do toalety i łazienki. Nie zawsze mamy osobną toaletę, ale jeżeli jest takowa na poziomie, na którym jest nasz pokój - powinna być sprawna przed przyjazdem pracownika.  Nie wyobrażam sobie mieszkać w zagrzybionej piwnicy, bez dostępu światła słonecznego. Ania, rób fotki, żeby udowodnić w jakich warunkach przyszło Ci mieszkać. Ja bym chyba w takim domu nie została?