Na tym moim oddziale to rodzina miała zaopatrywać w kosmetyki nie wiem na jakiej zasadzie się to odbywało my miałyśmy oszczędzać na pampersach a pdp myliśmy mydłem w płynie do rak , był tylko octanisept do odleżyn ale też oszczędnie bo drogie wszystko ciuchy dla pdp wszystkie z darów głównie Caritas lub z klasztoru . A kierowniczka była równie ujowa i wredna . Ona i wszystkie pielęgniarki miały w dupie co się dzieje z tymi ludźmi jak byli za głośno zastrzyk albo tabletka na uspokojenie a same plotkowały na nockach .