Ja ponad2l.temu pracowałam w Prywatnym(34Seniorzy)byłam do ogólnej pomocy tzn.gdzie były akutkrat braki personalne.Taka od wszystkiego(kumpel znał właścicieli).A że skończyłam zarządzanie BHP i znam niemiecki, to to tam jakoś przeszło.Tez byłam w szoku..kiedy wydawałam posiłki i desery, a Seniorzy musieli wybrać między jogurt a owoc.Na początku wydawałam razem

Tak samo wkłady zamiast porzadniejszych majtek chłonnych?,tylko leżący mieli pampersa.wiadomo!Zero zajęć dodatkowych.Od śniadania ci biedacy podsypiali na rolstuhlach na jadalni..Pytałam czy to w porządku?usłyszałam"dobra rade"że jeśli zamierzam tak pracować mam sobie nie brać do serca.Ale na dłuższą metę nie mogłam kiedy po umyciu itd.Seniorka prosiła zostań a ja musiałam dalej lecieć.Gdzie wolontariusze,studenci,no i rodziny?Myślą że zapłacą to mają z głowy.A właściciele Heimow kaska rządzą.Dlatego dopóki nie będzie podejścia człowieka do człowieka nic się nie zmieni.A my się dziwimy że ciągle katastrofy wypadki, tak płacimy cenę za egoizm."Naprawic świat?"zacznijmy każdy od siebie.Stad wolę jeździć na sztele, kręgosłup i wrażliwość mam jedna! I nie pozwolę żeby ktos mnie złamał!!!