Syn uważa, że to nie agonia, odmówił też opieki paliatywnej, bo mu zaproponowali, gdy zrezygnował ze szpitala. Zostawił sytuację mi i lekarzowi domowemu. Powiedział, że jak będzie stan krytyczny to mam dzwonić na pogotowie.
Syn uważa, że to nie agonia, odmówił też opieki paliatywnej, bo mu zaproponowali, gdy zrezygnował ze szpitala. Zostawił sytuację mi i lekarzowi domowemu. Powiedział, że jak będzie stan krytyczny to mam dzwonić na pogotowie.
Syn uważa, że to nie agonia, odmówił też opieki paliatywnej, bo mu zaproponowali, gdy zrezygnował ze szpitala. Zostawił sytuację mi i lekarzowi domowemu. Powiedział, że jak będzie stan krytyczny to mam dzwonić na pogotowie.
Syn uważa, że to nie agonia, odmówił też opieki paliatywnej, bo mu zaproponowali, gdy zrezygnował ze szpitala. Zostawił sytuację mi i lekarzowi domowemu. Powiedział, że jak będzie stan krytyczny to mam dzwonić na pogotowie.
Syn uważa, że to nie agonia, odmówił też opieki paliatywnej, bo mu zaproponowali, gdy zrezygnował ze szpitala. Zostawił sytuację mi i lekarzowi domowemu. Powiedział, że jak będzie stan krytyczny to mam dzwonić na pogotowie.
Nóż do (usunięte)nędzy my tylko jesteśmy do podstawowej pomocy, a nie przypadków agonii lub psychiatrii!
Na noc nikt nie zostanie, a ja powiedziałam, że nie jestem w stanie zapewnić opieki nocnej, co najwyżej mogę zajrzeć dwa razy. Kasę za nocki dostałam w zeszłym miesiącu 200euro. Teraz miałam już nie dostac, bo przez krótki czas leki działały. Ale pewnie w tej sytuacji mi przywrócą. Na szczęście są świadkowie-pracownicy od karetki, ze syn odmówił pomocy lekarskiej. Mam zamiar dzwonic na pogotowie pod byle pretekstem, nie będę ryzykować. Myślę, że jutro lekarz zaleci opiekę paliatywną. Ja też nie pojmuję, jak można odmówić bliskiej osobie pomocy szpitalnej przy zagrożeniu życia!
A widzisz Niemcy, oni mają "coś nie hallo pod swoimi pamiemieckimi bunkrami".Nie cierpię ich za cale zło wyrządzone i tacy jacy są dla swoich rodziców i jak wychowują dzieci!!! Pracuje bo potrzebuję kasy tylko dlatego!!! I doprze im że mają tych uchodźców!
A widzisz Niemcy, oni mają "coś nie hallo pod swoimi pamiemieckimi bunkrami".Nie cierpię ich za cale zło wyrządzone i tacy jacy są dla swoich rodziców i jak wychowują dzieci!!! Pracuje bo potrzebuję kasy tylko dlatego!!! I doprze im że mają tych uchodźców!
Na noc nikt nie zostanie, a ja powiedziałam, że nie jestem w stanie zapewnić opieki nocnej, co najwyżej mogę zajrzeć dwa razy. Kasę za nocki dostałam w zeszłym miesiącu 200euro. Teraz miałam już nie dostac, bo przez krótki czas leki działały. Ale pewnie w tej sytuacji mi przywrócą. Na szczęście są świadkowie-pracownicy od karetki, ze syn odmówił pomocy lekarskiej. Mam zamiar dzwonic na pogotowie pod byle pretekstem, nie będę ryzykować. Myślę, że jutro lekarz zaleci opiekę paliatywną. Ja też nie pojmuję, jak można odmówić bliskiej osobie pomocy szpitalnej przy zagrożeniu życia!