Wprawdzie dzień jeszcze się nie kończy, szczególnie dla mnie, ale napiszę co już ten dzień mi przyniósł. Przed 17.00 wyjechałam rowerem na leśne ścieżki, aby się przewietrzyć i ochłodzić. Ten prastary las, który mam pod nosem daje naprawdę ochłodę od upału. Na przejażdżkę wyruszałam z lekkim bólem głowy, wynikającym z upału i zmęczenia nocnym trybem życia, a wróciłam bez bólu, odświeżona i pełna nowej energii. Drugim poży
Czytaj więcej