Ja nie mogę powiedzieć,że trafiłam na fałszywych. Zawsze ,czy to podopieczni czy ich rodziny,byli tacy,jacy byli. Nikt nie słodził mi w rozmowie ze mną a za plecami mówił coś innego. Nie zachwycam się,ale jak to w naszym życiu,tutaj czy w Polsce,z nowo poznanymi ludźmi-jednych lubi się od razu,do innych czuje sympatię,jeszcze inni są nam obojętni. Zdarza mi się ,może nie zaprzyjaźniać,ale polubić z dziećmi czy innymi członkami rodziny seniorów. Swoje seniork
Czytaj więcej