Zgadzam się z Tobą, ale piszesz o ekstremalnej sytuacji. Dusi koleżanka tam była i gdyby było choćby tak, jak Dusia zastała, na pewno powiedziałaby o tym. A może ona nie widziała w zachowaniu babci nic niebezpiecznego.
Nie będę się mądrzyła, bo nigdy z taką sytuacją się nie spotkałam. W pracy, prywatnie tak. Mój ojciec miał demencję i Alzheimera. Agresja pojawiła się praktycznie z dnia na dzień. Natychmiast lekarz psychiatria i oddział psychiatryczny w szpi
Czytaj więcej