Nie, ona je mało, mięsa nie lubi, nie lubi słodkiego też, i uważa, że ja powinnam jeść podobnie jak ona. To, co robię jej nie pasuje- ryba była za sucha, sałata niedobra, ziemniaki chyba były ok.- to wcoraszy obiad. I cały czas mnie poucza. Tak niezdrowo, za szybko jem, za mało z nią siedzę (w sumie najwięcej w ciągu tych lat w porównaniu z innymi pdp., bo wszystko robi tak wolno, i tak długo się zastanawia, że zejście na dół zajmuje od godizny do pół
Czytaj więcej