To masz sukces, ja poleglam. Doszlam do wniosku, ze dziadek juz normalnie(bez robienia wymowek, bo o to chodzilo) nie umie rozmawiac. Robilam swoje, a jego gadanie puszczalam mimo uszu. Ale nie chcialabym tam wrocic za skarby. Wiedzialam, ze to choroba, ale draznila mnie jego podejrzliwosc. Bal sie doslownie wszystkiego, ale namietnie ogladal w telewizji "seriale" o wlamywaczach i wypadkach kryminalnych.
Czytaj więcej