Monika, wiem jak masz ze swoja pdp. To jest troche podobne do mojej i powiem ci, ze ja wypracowalam w chwilach, kiedy babcia szuka czegos i sama nie wie czego, ubieram ja i ide z nia na spacer. Czasem na nogach, czasem na wozku, wszystko jedno, byle wyjsc z domu. po kilku minutach uspokaja sie, zajmuje sie liczeniem ludzi, ptakow......Czasem te spacery sa 5 razy dziennie, czasem musze ja wyciagnac z lozka, ubrac i sic nawet jak juz ciemno. Nie nawidze spacerow przez to , bo kazdy kojarzy mi sie
Czytaj więcej