Z racji tego, że dzień był nudny jak flaki z olejem to i na odcinek materiału brakło ;)
No może poza tym co opisywałam w powitajkach, że zabrałam moje bąble wyhodowane pzrez nowe, rózowe wczoraj, uprzednio je wpakowawszy w również różowe ale nie nowe (swoją drogą skąd ja mam tyle rózowych kapci? hyhy... bo zazwyczaj one zostaja na pzrecenach :D, oczywiście do normalnego chodzenia nie mam ani ciapki różu, preferuję bardziej ziemiste kolorki),
Czytaj więcej