Wstałam dzisiaj rano i zastanawiałam się czy synowa PDP przyjedzie. Nie wyspałam się, bo PDP urzędowała do 24,30. Niby byłam już w łóżku a ona na dole ale nie potrafię usnąć jak ona nie jest "zapakowana". Ledwo zrobiłam kawkę a tu telefon. Odebrałam szybko, żeby PDP się nie obudziła ( a szkoda hehe ) a to dzwoni Cherry i mówi, że zaraz będzie, za 20 minut bo dopiero wstała. Powiedziałam jej, żeby spokojnie zjadła śniadanie, ja też dopiero wstałam. Przyj
Czytaj więcej