Zgadzam się z tym, co piszesz.
Tutaj była jedna Polka, która od wejścia narzekała. Widziała tylko to, co złe, w czarnych barwach. Było to męczące, bo rozumiem, że trzeba się wyżalić, ale codziennie to samo... Jej obecna zmienniczka ma zupełnie inne podejście i z tym, z czym można w tym miejscu poradziła sobie inaczej, a co nie można, to akceptuje. Jest pogodna, fajnie z nią przebywać. I też jest jakby komentarzem do wcześniejszych rozmów o naszej pracy. Jak to nie wolno
Czytaj więcej