Pozazdrościć :-)
Ja też lubię, ale nie zawsze jestem-czasem całkiem spontanicznie mija mi dzień i jest dobrze, a czasami nie da się nic zaplanować. Tak jak ostatnie dni, już wszystko zorganizowane i ogarnięte, już gotowi do wyjścia czy wyjazdu, a tu Maluszek w ostatniej chwili decyduje inaczej. I znów rozbieranie,mycie ,ubieranie, itd itd...
Znamy to chyba wszyscy :-)
Dobrze, że to tylko wnuczek i nie czeka mnie to przez najbliższe miesiące :-)
Czytaj więcej