Aby nie być gołosławnym:-), że nadal piszę swoje dzienniki to wstawiam tutaj cóż bieżącego:
Wstałam po 7.00 i na spokojnie przygotowałam się do wyjazdu. Ze wszystkim wyrobiłam się do 10.00. Do nowego miejsca nie mam daleko, a powinnam tam dotrzeć około południa, bo o 14.30 zaczynam już pracę. Niewiadoma co mnie tam czeka, jest trochę rajcująca, ale ja już jestem tak flexibel, że nie robię sobie wielkich rozterek w takich sytuacjach. Jezu ufam Tobi
Czytaj więcej