Tu też miało nie być nocek... i w sumie nie ma, ale... Dziadek śpi na dole, sam wstaje siusiu, zawsze jednak go słyszę (może i nie zawsze), bo zakłada półbuty, te w których chodzi w dzień. Ze względów bezpieczeństwa, żeby się w kapciach nie poślizgnął... No i słyszę człap, człap, do tego drzwi skrzypią... A gdy go słyszę, to wstaję i patrzę z góry, czy wraca do siebie, czy na schody chce wejść, co często się zdarza. Boję się, żeb
Czytaj więcej