Moj pierwszy wyjazd tez obfitowal w stres,ale po przyjezdzie bylo ok.Trafilam na swietnych ludzi,mialam super warunki.Po dwoch tygodniach mialam takiego dola,ze ryczalam 2 dni...ale jakos sie wzielam w garsc i dotarlam do konca bez uszczerbku na psychice.Pozniej jechalam w nowe miejsce i znowu swietni ludzie,fajne miejsce i bezstresowo.....po 2 miesiacach jechalam na miesiac zastapic kolezanke..... to co tam przezylam to tylko ja i Pan Bog wie..... podopieczna agresywna,musialam w nocy zamykac s
Czytaj więcej