A u mnie, to tyle się działo i jeszcze dzionek nie skończony:spotkanie:: śniadanie, 1- spacer po ogrodzie z fotografowaniem strat po burzy, przyjazd ogrodników - tych stałych, obiad w powiększonym składzie, odkurzanie całego domu, spacer z parasolką, zakręcenie włosów Pdp na wałki, od rana palenie w kominku. I tak do tego czasu , kiedy oddalę się, na co najmniej godzinę do łazienki, bynajmniej nie sprzątać .:kapiel1: i takie tam i tu i ówdzie:super1:
Czytaj więcej